Rząd Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy nie będzie szybko procedował dokumentów związanych z aktami kandydatury do organizacji letnich igrzysk olimpijskich w Polsce. Starania naszego kraju o taką imprezę obiecał w Zakopanem tuż przed wyborami prezydent Andrzej Duda.
Jeszcze niedawno wieszczono, że wyprowadzi sztandar swojej partii. Dziś Władysław Kosiniak-Kamysz, ludowiec w trzecim pokoleniu, ze znanej rodziny porównywanej do klanu Kennedych, stał się głównym rozgrywającym w polityce.
- Nie są tajemnicą zgłaszane przez nas aspiracje co do obszaru bezpieczeństwa, więc powtórzę za kolegami, że interesuje nas ministerstwo obrony, rozwoju, gospodarki, infrastruktury i oczywiście też rolnictwa - przekazuje wiceprezes PSL Adam Jarubas.
Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego organizują Zaduszki Witosowe w małopolskich Wierzchosławicach, rodzinnej wsi Wincentego Witosa. I przypominają, że Wincentego Witosa w ostatnich latach próbował zawłaszczyć PiS.
- Musimy już skończyć ze straszeniem jednych drugimi. Rozliczenie tych, którzy za rządów PiS łamali prawo, jest potrzebne, ale wszystko musi odbywać się zgodnie z prawem. Tu nie chodzi o zemstę - mówi Paweł Śliz, adwokat i poseł Trzeciej Drogi, który w Sejmie zasiądzie po raz pierwszy.
Jeszcze mamy nadzieję, że może nie wszystko stracone - pisze w felietonie dla orlenowskiego "Dziennika Polskiego" Ryszard Terlecki z PiS. Ocenia jednak, że nie warto łudzić się na próżno, bo i tak opozycja przejmie władzę. Dostaje się Platformie, której "spieszy się do władzy" i młodym, którzy potraktowali wybory jak "imprezę, ubaw po pachy".
- Opozycja musi pokazać, że potrafi dogadać się ze sobą, nie może wynosić na zewnątrz nieuniknionych konfliktów np. o stanowiska czy program. PiS będzie wszystkie konflikty podgrzewać i grać na to, by rząd stracił większość - mówi prof. Antoni Dudek, politolog i historyk.
Copyright © Agora SA