Strefy wolne od LGBT, podobnie jak problem Puszczy Białowieskiej czy kryzys praworządności, były pod lupą Komisji Europejskiej. Procedura naruszeniowa w sprawie systemowej homofobii w polskich gminach, powiatach i województwach jednak się zakończyła. Mimo iż miażdżąca większość samorządów z homofobicznych przepisów w ogóle się nie wycofała. Dlaczego?
Wolą zrezygnować z dotacji unijnych przyznawanych przez kilka najbliższych lat, niż anulować homofobiczną rezolucję przyjętą przed ostatnimi wyborami do parlamentu, kiedy to PiS walczył z wyimaginowaną "ideologią LGBT". - Albo będziemy niewolnikami, albo będziemy rządzić we własnym państwie - grzmią radni z Gromnika.
- Prezes Kaczyński, żartując z mniejszości, pokazuje, że walka z nimi jest dla PiS ważniejsza niż walka z ubóstwem. Niech marszałek nie idzie tą drogą - mówi Tomasz Urynowicz. 14 miast, gmin i powiatów z Małopolski może pożegnać się z setkami milionów złotych z Unii - chyba że w porę wycofają się z uchwał anty-LGBT. Marszałek nie chce jednak z tym zrobić nic.
Gminy i powiaty, które nie zrezygnowały z uchwał anty-LGBT, nie będą mogły otrzymać funduszy unijnych - postanowiła Komisja Europejska. Zapis wprowadzono do umowy podpisanej z Polską. Sprawa dotyczy przeszło 80 regionów w całym kraju.
Takich tłumów władze Starego Sącza się nie spodziewały. Przyjeżdżają nie tylko chętni do podglądania bobrów, ale też miłośnicy współczesnej drewnianej architektury i panoramicznych widoków. Ochrony przyrody i popularności nie byłoby, gdyby nie inwestycje ze środków UE
Nie tylko województwa mogą utracić unijne pieniądze z powodu uchwał anty-LGBT. Grozi to także kilkudziesięciu gminom i powiatom. Czy samorządy pójdą śladem Tuchowa i uchylą homofobiczne uchwały?
Tuchów, z którego Zbigniew Ziobro i politycy Zjednoczonej Prawicy uczynili ogólnopolski symbol walki z mniejszościami seksualnymi, uchylił w środę tzw. uchwałę anty-LGBT. Radni wycofali się z homofobicznej deklaracji po dwóch latach. Wcześniej z powodu uchwały stracili m.in. umowy partnerskie z miastami we Francji i w Niemczech.
- Wracamy do rozmów z Komisją Europejską - poinformował marszałek Małopolski Witold Kozłowski. Urząd Marszałkowski otrzymał oficjalne pismo z Brukseli, które potwierdza wznowienie dyskusji o wysokości i wypłacie środków unijnych. W Małopolsce wciąż jednak są gminy, w których uchwały anty-LGBT nie zostały uchylone. - One pieniędzy nie otrzymają - twierdzi Tomasz Urynowicz.
Spośród wszystkich pięciu województw zagrożonych utratą unijnych funduszy Małopolska ma największe szanse, by szybko wrócić do rozmów z Komisją Europejską i otrzymać zamrożone miliony euro - słyszymy w Brukseli. Nie wiadomo, czy KE zdąży do końca roku przeanalizować dokumenty, które pozostałe regiony przyjęły w miejsce uchwał anty-LGBT. I czy te otrzymają zielone światło.
Zarząd województwa usunął z uchwały anty-LGBT wszystkie fragmenty dotyczące sprzeciwu wobec "ideologii LGBT". Czy to wystarczy, aby otrzymać unijne środki dla regionu? Bruksela ostrożnie zapowiada: nowy dokument to kolejne miesiące rozmów. Głosowanie nad nowelizacją zaplanowano na poniedziałek.
W poniedziałek, na najbliższej sesji sejmiku, zarząd województwa małopolskiego złożony z polityków Zjednoczonej Prawicy zaprezentuje nowelizację tzw. uchwały anty-LGBT. Z dokumentu mają zniknąć wszystkie zapisy dotyczące tej społeczności - dowiaduje się "Wyborcza".
Na biurka samorządowców w całym kraju trafiły prośby o "podjęcie stosownych modyfikacji" w przyjmowanych deklaracjach noszących znamiona dyskryminacji. Chodzi o uchwały anty-LGBT, które mogą stanąć na drodze wypłatom unijnych dotacji na lata 2021-2027.
Z powodu homofobicznej deklaracji małopolskich radnych pod znakiem zapytania stoi wiele inwestycji w samym Krakowie. Są jednak szanse, by stolica Małopolski została potraktowana indywidualnie przy podziale środków unijnych.
Nie będzie kasy na remonty dróg, nowe żłobki, wymianę kotłów. Ojciec prezydenta RP przekonuje, że Unia Europejska i tak wkrótce odkręci kurek z pieniędzmi, dlatego próbuje wywierać na Polsce presję ideologiczną. Ale bilans strat tylko się wydłuża. - Trudno to nazwać inaczej niż okradaniem ludzi z pieniędzy - mówi Mirosława Makuchowska z Kampanii przeciw Homofobii.
Według Jana Dudy, przewodniczącego sejmiku małopolski, a prywatnie ojca prezydenta RP, wystarczy "kosmetyczna zmiana" uchwały anty-LGBT, by uspokoić Komisję Europejską i ocalić dotacje unijne. PiS samej uchwały nie zamierza uchylić. - Dlaczego mamy wycofywać się z deklaracji, jeśli nie chcemy, by takie środowiska wywierały taką presję, również przemocą? - mówi stanowczo Jan Duda.
Sprawa uchwał anty-LGBT może skomplikować sytuację Polski w Unii. Komisja grozi oddaniem sprawy do TSUE. A PiS, zamiast z uchwały się wycofać, próbuje dla niepoznaki usunąć "LGBT" z dokumentów.
Dotychczas były tylko ostrzeżenia, teraz już naprawdę zaczynamy tracić pieniądze z UE. Nawet 47,5 mld zł przepadnie, jeśli samorządowcy nie wycofają się z uchwał anty-LGBT.
Na biurka marszałków Małopolski, Podkarpacia oraz województw łódzkiego, świętokrzyskiego i lubelskiego trafiły pisma z Komisji Europejskiej. Przekaz jest stanowczy: dopóki uchwały anty-LGBT nie zostaną uchylone, kurek z kasą w ramach programu REACT-EU pozostanie zakręcony. Tylko w przypadku Małopolski to ponad 33,5 mln euro.
Radni sejmiku małopolskiego mieli w poniedziałek zająć się sprawą uchwały anty-LGBT. Tematu jednak nie podjęli - głosowanie i dyskusja zostały odsunięte w czasie o osiem dni. Jak nieoficjalnie dowiaduje się "Wyborcza", to czas potrzebny, by przygotować jedną, ponadregionalną uchwałę dla wszystkich województw, które wcześniej przyjęły taką deklarację.
Metropolita krakowski w Ludźmierzu skomentował groźbę odebrania środków unijnych Małopolsce przez Komisję Europejską. Abp Marek Jędraszewski zachęcił radnych wojewódzkich do nieodrzucania przyjętej deklaracji anty-LGBT.
Komisja Europejska przygląda się projektom zgłoszonym do konkursu dotyczącego walki z kryzysem gospodarczym wywołanym epidemią koronawirusa. Resort kultury zgłosił do niego m.in. remont dawnego hotelu Cracovia.
W Unii Europejskiej rośnie oburzenie na atmosferę nienawiści wobec osób LGBT, która z powodu przyzwolenia władz coraz bardziej się pogłębia. Eurodeputowani chcą, by kasy z Unii nie otrzymały regiony, które okrzyknęły się "strefami wolnymi od LGBT". A to np. województwo małopolskie.
- Co zrobiliście, by osoby LGBT nie były w Polsce dyskryminowane? - pyta rząd Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. I przypomina ministrom: od początku członkostwa w Unii Europejskiej Polska otrzymała ponad 100 mld euro dotacji. Takie pieniądze na szali stawiają politycy PiS, walcząc z osobami LGBT.
Komisja Europejska żąda od marszałka Witolda Kozłowskiego (PiS) wyjaśnień w sprawie unijnych funduszy. Kasa otrzymana w ramach polityki spójności miała pójść na działania antydyskryminacyjne, tymczasem rok temu Małopolska okrzyknęła się "strefą wolną od LGBT". Niewykluczone, że teraz kurek z dopłatami zostanie przez KE zakręcony.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.