Na wokandę Naczelnego Sądu Administracyjnego trafiły w środę dwie sprawy z Małopolski. Obydwie dotyczyły tzw. uchwał anty-LGBT i sprzeciwu gminy Lipinki oraz powiatu tarnowskiego, które twierdziły, że przyjęte przez nie deklaracje nikogo nie dyskryminują. Skargi zostały oddalone, a sąd przyznał jasno: uchwały wykluczają i dyskryminują. Nie mogą obowiązywać w Polsce.
Zasada była prosta: samorządy, w których wciąż obowiązują zapisy tzw. uchwał anty-LGBT lub karty opracowanej przez Ordo Iuris, kasy z UE nie dostaną. Tymczasem Zakopane, w którym dyskryminujący dokument wciąż jest w mocy, dostało w urzędzie marszałkowskim zielone światło dla otrzymania niemal 2,4 mln zł.
Brak pieniędzy z Unii Europejskiej na inwestycje w perspektywie najbliższych czterech lat? To może czekać powiat tatrzański, jeśli nie uchyli Samorządowej Karty Praw Rodzin promowanej przez Ordo Iuris. - Nie będziemy się z niczego wycofywać - zarzeka się starosta Piotr Bąk.
Kiedy przyjmowali uchwały anty-LGBT, grzmieli, że nie będą sprzedawać się za "brukselskie judaszowe srebrniki". Dziś mówią: - Pieniądze z Unii Europejskiej są ważne. I wycofują się z dyskryminujących zapisów mówiących o "propagandzie" i "ideologii" LGBT, które obowiązywały tu od czterech lat.
Brak pieniędzy na inwestycje finansowane przez UE to niejedyny problem samorządów obstających przy uchwałach anty-LGBT. Z kasą pożegnać się mogą również lokalne stowarzyszenia, koła gospodyń wiejskich, strażacy czy młodzi przedsiębiorcy. Dlatego w Małopolsce dyskryminacyjne zapisy utrzymuje już tylko pięć regionów.
Strefy wolne od LGBT, podobnie jak problem Puszczy Białowieskiej czy kryzys praworządności, były pod lupą Komisji Europejskiej. Procedura naruszeniowa w sprawie systemowej homofobii w polskich gminach, powiatach i województwach jednak się zakończyła. Mimo iż miażdżąca większość samorządów z homofobicznych przepisów w ogóle się nie wycofała. Dlaczego?
Wolą zrezygnować z dotacji unijnych przyznawanych przez kilka najbliższych lat, niż anulować homofobiczną rezolucję przyjętą przed ostatnimi wyborami do parlamentu, kiedy to PiS walczył z wyimaginowaną "ideologią LGBT". - Albo będziemy niewolnikami, albo będziemy rządzić we własnym państwie - grzmią radni z Gromnika.
Upada kolejny bastion politycznej homofobii w Małopolsce. Po przeszło 2 latach Nowy Sącz uchylił Samorządową Kartę Praw Rodzin, która przez Komisję Europejską została uznana za dyskryminującą. To kolejna gmina, która mając na względzie miliony z UE, wycofuje się z homofobicznych dokumentów.
Komisja Europejska sprawę stawia jasno: ani jedno euro z niemal 2,7 miliarda, przeznaczonych dla Małopolski, nie może trafić do regionu, który nadal okrzykuje się "strefą wolną od LGBT". Gminy powoli zaczynają się więc wycofywać z homofobicznych deklaracji.
24 gminy i 12 powiatów z całego kraju otrzymały pismo od Marcina Wiącka, Rzecznika Praw Obywatelskich, w których ten apeluje o uchylenie uchwał anty-LGBT. NSA potwierdził bowiem, że takie deklaracje są nieważne, bowiem naruszają prawo i jawnie dyskryminują.
Może i bez pieniędzy, może i bez perspektyw, może bez "judaszowych srebrników", ale za to z godnością, dumą, podniesionym czołem i poczuciem, że prawa katolików w Polsce są ograniczane, wkracza 80 samorządów polskich w nowe rozdanie budżetowe.
76 mld euro - tyle pieniędzy ma otrzymać Polska w ramach polityki spójności. Kasę regiony będą mogły wykorzystać do 2029 r., ale tylko te, które nie przyjęły tzw. uchwał anty-LGBT lub z nich zrezygnowały. Efekt: z pieniędzmi musi się pożegnać nawet 80 gmin i powiatów w całym kraju.
- Prezes Kaczyński, żartując z mniejszości, pokazuje, że walka z nimi jest dla PiS ważniejsza niż walka z ubóstwem. Niech marszałek nie idzie tą drogą - mówi Tomasz Urynowicz. 14 miast, gmin i powiatów z Małopolski może pożegnać się z setkami milionów złotych z Unii - chyba że w porę wycofają się z uchwał anty-LGBT. Marszałek nie chce jednak z tym zrobić nic.
Nie będzie pieniędzy dla samorządów, które nie zrezygnowały z uchwał anty-LGBT - postanowiła Komisja Europejska. Tylko w Małopolsce to 13 gmin i powiatów, które na szali stawiają teraz miliardy na remonty dróg i szpitali, ochronę środowiska czy doposażenie szpitali.
Gminy i powiaty, które nie zrezygnowały z uchwał anty-LGBT, nie będą mogły otrzymać funduszy unijnych - postanowiła Komisja Europejska. Zapis wprowadzono do umowy podpisanej z Polską. Sprawa dotyczy przeszło 80 regionów w całym kraju.
- Jako samorządowcy za patronkę mamy św. Kingę, której kościół jest u nas od tysiącleci. To by było bałwochwalstwo, gdybyśmy przyjęli odrzucenie rezolucji, którą wtedy żeśmy przegłosowali - stwierdziła radna PiS i zaintonowała "Bogurodzicę". Pieśń nie pomogła, Stary Sącz przestał być "strefą wolną od LGBT".
"Przeprowadzimy pełny przegląd współpracy programowej z Polską, aby zapewnić wzmożony monitoring i kontrolę funduszy norweskich" - zapowiedziała minister spraw zagranicznych Anniken Huitfeldt w nowym rządzie Norwegii. Kasy z funduszy norweskich już nie otrzymuje ok. 50 gmin i powiatów, w których nadal funkcjonuje tzw. uchwała anty-LGBT. Blokad może być jednak więcej.
Nie tylko województwa mogą utracić unijne pieniądze z powodu uchwał anty-LGBT. Grozi to także kilkudziesięciu gminom i powiatom. Czy samorządy pójdą śladem Tuchowa i uchylą homofobiczne uchwały?
Tuchów, z którego Zbigniew Ziobro i politycy Zjednoczonej Prawicy uczynili ogólnopolski symbol walki z mniejszościami seksualnymi, uchylił w środę tzw. uchwałę anty-LGBT. Radni wycofali się z homofobicznej deklaracji po dwóch latach. Wcześniej z powodu uchwały stracili m.in. umowy partnerskie z miastami we Francji i w Niemczech.
- Wracamy do rozmów z Komisją Europejską - poinformował marszałek Małopolski Witold Kozłowski. Urząd Marszałkowski otrzymał oficjalne pismo z Brukseli, które potwierdza wznowienie dyskusji o wysokości i wypłacie środków unijnych. W Małopolsce wciąż jednak są gminy, w których uchwały anty-LGBT nie zostały uchylone. - One pieniędzy nie otrzymają - twierdzi Tomasz Urynowicz.
Spośród wszystkich pięciu województw zagrożonych utratą unijnych funduszy Małopolska ma największe szanse, by szybko wrócić do rozmów z Komisją Europejską i otrzymać zamrożone miliony euro - słyszymy w Brukseli. Nie wiadomo, czy KE zdąży do końca roku przeanalizować dokumenty, które pozostałe regiony przyjęły w miejsce uchwał anty-LGBT. I czy te otrzymają zielone światło.
Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, nazywa ich "siedmiorgiem sprawiedliwych, co honoru bronili". Oni sami Unię Europejską żenią z terrorem i szantażem, a jej zwolenników nazywają "zdrajcami polskiej sprawy". W kuluarach sejmiku zyskali przydomek małopolskich "polexitowców", którzy zagłosowali przeciwko uchyleniu uchwały anty-LGBT w imię walki z "brukselskim wrogiem".
Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, skrytykowała głosowanie w sprawie uchylenia uchwały anty-LGBT w Małopolsce. "Sejmik przekreślił pamięć o Polakach, co honoru bronili za cenę życia, haniebnie go wycenił i sprzedał" - napisała na Twitterze.
Uchylenie uchwały anty-LGBT w Małopolsce po zawiązaniu niemej koalicji na linii PiS-KO pokazało, że lokalne struktury PiS mocno trzęsą się w posadach. Członkowie zarządu województwa nie mówią jednym głosem i przepychają się nawzajem. A dla Bogdana Pęka i Jana Dudy ważniejsza, niż finansowa przyszłość regionu, jest nadal walka ze społecznością LGBT+.
Po wielotygodniowych rozmowach o uchwale anty-LGBT i zapowiedziach jej nowelizacji radni uchylili dyskryminującą deklarację. Zjednoczona Prawica wstrzymała się od głosu, jednocześnie dając zielone światło opozycji. - To kapitulacja marszałka - komentuje gest radnych prawicy triumfująca opozycja.
Tylko uchylenie uchwały anty-LGBT zagwarantuje powrót do rozmów o wypłacie środków unijnych - zapowiada twardo Komisja Europejska, która krytycznie oceniła projekt nowelizacji przygotowany przez PiS. Jak się dowiadujemy, Zjednoczona Prawica nie ma większości i ostatecznie zagłosuje za przyjęciem projektu opozycji.
Zarząd województwa usunął z uchwały anty-LGBT wszystkie fragmenty dotyczące sprzeciwu wobec "ideologii LGBT". Czy to wystarczy, aby otrzymać unijne środki dla regionu? Bruksela ostrożnie zapowiada: nowy dokument to kolejne miesiące rozmów. Głosowanie nad nowelizacją zaplanowano na poniedziałek.
- W Małopolsce mieszkają różne osoby, także osoby LGBT. Wszyscy mają prawo do szacunku i godności. A ta uchwała chce ich tego pozbawić. Musimy znaleźć sposób na współdziałanie, a nie wykluczanie się. Taki jest program Lewicy - mówił w Krakowie poseł Lewicy Maciej Gdula.
PiS planuje wycofać z tzw. uchwały anty-LGBT zapisy, które dyskryminują społeczność. Deklarują jednak, że samego dokumentu nie uchylą, a pozostawią w nim zapisy dotyczące rodziny i tradycji. Maciej Gdula, poseł Lewicy, twierdzi, że to za mało. - Dokument po prostu trzeba uchylić - apeluje.
W poniedziałek, na najbliższej sesji sejmiku, zarząd województwa małopolskiego złożony z polityków Zjednoczonej Prawicy zaprezentuje nowelizację tzw. uchwały anty-LGBT. Z dokumentu mają zniknąć wszystkie zapisy dotyczące tej społeczności - dowiaduje się "Wyborcza".
Władze małopolski zamierzają zmienić tzw. uchwałę anty-LGBT - poinformowało radio RMF FM, opierając się na nieoficjalnych doniesieniach. Obstawanie przy uchwale oznacza stratę 11 mld zł unijnego dofinansowania dla regionu.
Dotarliśmy do maila, którego przedstawicielka KE wysłała do wicemarszałka Łukasza Smółki. Pisze w nim wprost, że powołanie pełnomocnika i rady ds. równego traktowania nie uratuje unijnych środków dla Małopolski. I zaznacza: "Usunięcie wszystkich dyskryminacyjnych uchwał i zapisów pozwoli na powrót do rozmów".
Temat uchwały anty-LGBT ma wrócić na sesję 27 września. - Chcielibyśmy, aby zarówno pełnomocniczka, jak i rada ds. równego traktowania poparły wówczas nasze starania o uchylenie tej deklaracji - mówi Krzysztof Nowak z KO. Tymczasem rada wciąż nie jest powołana.
Z powodu homofobicznej deklaracji małopolskich radnych pod znakiem zapytania stoi wiele inwestycji w samym Krakowie. Są jednak szanse, by stolica Małopolski została potraktowana indywidualnie przy podziale środków unijnych.
Rada ds. Równego Traktowania i Praw Rodziny ma uspokoić Komisję Europejską i zapobiec utracie przez Małopolskę miliardów euro z Unii. Informacja o powstaniu rady już dotarła do Brukseli - choć jej skład to na razie tylko trzy z ośmiu zapowiadanych osób.
Nie będzie kasy na remonty dróg, nowe żłobki, wymianę kotłów. Ojciec prezydenta RP przekonuje, że Unia Europejska i tak wkrótce odkręci kurek z pieniędzmi, dlatego próbuje wywierać na Polsce presję ideologiczną. Ale bilans strat tylko się wydłuża. - Trudno to nazwać inaczej niż okradaniem ludzi z pieniędzy - mówi Mirosława Makuchowska z Kampanii przeciw Homofobii.
Jan Duda przekonuje na łamach "Dziennika Polskiego", że kontekst przyjęcia uchwały anty-LGBT przez małopolski sejmik był związany z atakami na kościoły podczas Strajku Kobiet. Dla przypomnienia: do przyjęcia uchwały głosami radnych PiS doszło wiosną 2019 r., do kilku incydentalnych aktów wandalizmu - jesienią 2020 r.
- Zawsze są jakieś ryzyka. Nigdy nie powiedziałem, że nie ma żadnego ryzyka. Na dziś go nie ma - tak marszałek Witold Kozłowski na antenie Radia Kraków odpowiadał na pytania o groźbę utraty unijnych środków z powodu uchwały anty-LGBT. I zapowiedział powołanie pełnomocnika do spraw równego traktowania i praw rodziny.
Jan Duda proponuje Komisji Europejskiej grę w klasycznego durnia. PiS zmieni uchwałę na jeszcze bardziej kuriozalną, Bruksela będzie zadowolona, a wyborcy oniemieją z zachwytu na widok tak chytrego zabiegu semantycznego.
Na biurko Marcina Wiącka, rzecznika praw obywatelskich, trafił wniosek o wniesienie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargi na deklarację sejmiku województwa małopolskiego, zwanej uchwałą anty-LGBT. Pismo złożyli opozycji radni miasta i powiatu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.