W najbliższą niedzielę 9 czerwca wybierzemy polityków, którzy będą reprezentować Polskę w Parlamencie Europejskim. Na stole jest 53 mandatów - politycy startujący z Małopolski i Świętokrzyskiego zgarną ledwie kilka z nich. Kto w czerwcu wyjedzie do Brukseli i zyska największe poparcie wyborców? Oto pełna lista kandydatów.
"Europe - Solidarity" - pod takim hasłem w Parlamencie Europejskim odbędzie się wystawa fotografii ukazujących ludzką solidarność państw graniczących z Ukrainą tuż po wybuchu wojny. W elitarnym gronie sześciu fotoreporterów zaproszonych do projektu znalazł się jeden Polak - Jakub Porzycki, pracujący dla krakowskiej "Wyborczej".
- Wracamy do rozmów z Komisją Europejską - poinformował marszałek Małopolski Witold Kozłowski. Urząd Marszałkowski otrzymał oficjalne pismo z Brukseli, które potwierdza wznowienie dyskusji o wysokości i wypłacie środków unijnych. W Małopolsce wciąż jednak są gminy, w których uchwały anty-LGBT nie zostały uchylone. - One pieniędzy nie otrzymają - twierdzi Tomasz Urynowicz.
Temat uchwały anty-LGBT ma wrócić na sesję 27 września. - Chcielibyśmy, aby zarówno pełnomocniczka, jak i rada ds. równego traktowania poparły wówczas nasze starania o uchylenie tej deklaracji - mówi Krzysztof Nowak z KO. Tymczasem rada wciąż nie jest powołana.
Dotychczas były tylko ostrzeżenia, teraz już naprawdę zaczynamy tracić pieniądze z UE. Nawet 47,5 mld zł przepadnie, jeśli samorządowcy nie wycofają się z uchwał anty-LGBT.
Sądy wyznaczyły już pierwsze terminy rozpraw przeciwko aktywistom z Atlasu Nienawiści. Staną przed sądem przynajmniej sześć razy - za to, że na interaktywnej mapie Polski umieścili informacje o samorządach, które okrzyknęły się "strefami wolnymi od LGBT" lub przyjęły homofobiczny w wymowie projekt Ordo Iuris. - Za zaangażowanie w walkę z dyskryminującymi uchwałami mogą teraz słono zapłacić - mówi Cecylia Jakubczak z KPH.
Albo sam oskarża, albo się przed oskarżeniami broni. Kilkanaście stron liczy sam wykaz spraw, w które zaangażowany jest Dawid M. w sądach w Krakowie i w Wadowicach. Za 36-latkiem wysłano ENA, ale Belgia odmówiła wydania go Polsce.
Poszukiwany przez policję Dawid M., który twierdzi, że organizował seksimprezy z udziałem prominentnych europejskich polityków, jest synem emerytowanego policjanta z Wadowic, wnukiem znanego piekarza i cukiernika. Jego bliscy mówią nam: - Wyrządził nam wiele zła.
"Na renowację Wawelu ze środków unijnych wydano 21 mln złotych. Więcej nie będzie po wecie PiS" - grzmiał jeden z demonstrantów pod Zamkiem Królewskim. Unijne flagi zawisły nie tylko na Wawelu, ale i kładce Bernatka, dotowanej przez UE. To akt sprzeciwu wobec planowanego weta PiS dla unijnego budżetu.
"Wyborcza" potwierdziła, że organizator imprezy seksualnej w Brukseli, w której uczestniczył skrajnie konserwatywny europoseł z Węgier, to 36-letni Polak poszukiwany przez policję w Wadowicach. Od lat fałszuje swoją tożsamość.
- Zdjęcia mężczyzny organizującego imprezy seksualne w Brukseli i poszukiwanego przez nas od ponad roku wyglądają podobnie. Sprawdzamy, czy jest to łudzące podobieństwo, czy rzeczywiście ta sama osoba - słyszymy na policji. Chodzi o Davida Manzheleya, organizatora orgii, w której uczestniczył węgierski europoseł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.