- Wróciliśmy dzisiaj z Martą do domu i śmiało mogę powiedzieć, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów - poinformował Dawid Kubacki, jeden z najlepszych polskich skoczków narciarskich. Z powodu choroby żony zakończył wcześniej tegoroczny sezon.
W świecie wyczynowej rywalizacji takie gesty są nie do przecenienia. Dawid Kubacki - z powodu choroby żony - zrezygnował z ostatnich startów w Pucharze Świata, więc na podium stanął Anže Lanišek. Słoweniec zadbał, by podobizna Polaka pojawiła się podczas dekoracji.
"Na żadnych zawodach nie stresowałem się tak, jak słysząc ciągły dźwięk z aparatur monitorujących funkcje życiowe mojej żony. Dziś dzień zawodów, a dla nas pierwsze zwycięstwo" - napisał na Instagramie Dawid Kubacki.
Archidiecezja Krakowa na swojej oficjalnej stronie opublikowała słowa, jakimi do skoczka narciarskiego Dawida Kubackiego i jego chorej żony Marty zwrócił się arcybiskup Marek Jędraszewski: "Pani Marto, panie Dawidzie, cały Kościół krakowski ogarnia Was modlitwą" - napisał Jędraszewski.
"Moja żona Marta wylądowała w szpitalu (...), lekarze walczą o jej życie" - napisał skoczek narciarski Dawid Kubacki. Poinformował, że dla niego oznacza to koniec sezonu.
W Zakopanem mocno wiało i nie było pewności, czy w niedzielę w ogóle będzie się dało skakać. Dało się - Dawid Kubacki był o włos od zwycięstwa, zajął drugie miejsce.
- Jestem zły, bo jesteśmy u siebie, a nasi zawodnicy są puszczani z belki w najgorszych warunkach - mówił wzburzony prezes PZN Adam Małysz po konkursie Pucharu Świata w Zakopanem. Wygrał Halvor Egner Granerud, wyprzedził o włos Dawida Kubackiego.
Konkursy skoków narciarskich w Zakopanem to okazja do zabawy, głośnego trąbienia i handlu wszystkim, co da się sprzedać. W sobotę tłumy wystrojonych na biało-czerwono kibiców wytrąbiły Polakom drugie miejsce w konkursie drużynowym.
Maja to druga córka Dawida Kubackiego, za którego w tym roku kibice pod Wielką Krokwią najmocniej ściskają kciuki.
Organizatorzy zakopiańskich zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich podają, że sprzedali wszystkie bilety na sobotni i niedzielny konkurs. Liderem Pucharu Świata jest Dawid Kubacki z podhalańskich Szaflar.
- Dawidek jest faworytem w tej edycji Turnieju Czterech Skoczni. - Piotr Żyła, który słynie z licznych dowcipów, tym razem mówi bardzo poważnie. Nie jest w tej opinii odosobniony. Dawid Kubacki nie jedzie w nieznane. Do niego należą rekordy dwu turniejowych skoczni.
Skoczek z Nowego Targu od początku sezonu jest w wybornej formie. Tak udanego startu nie miał nawet Kamil Stoch, a tylko raz lepiej spisał się Adam Małysz.
Naprawa uszkodzonego elementu ma potrwać aż do grudnia. Działacze przekonują, że Puchar Świata w styczniu przyszłego roku jest niezagrożony. Więcej pytań pojawia się w sprawie organizacji tegorocznych mistrzostw Polski.
W Zębie, rodzinnej miejscowości Kamila Stocha, fani skoków narciarskich zebrali się, by wspólne kibicować polskim skoczkom. To jednak nie Kamil Stoch triumfował na normalnej skoczni w Pekinie, tylko jego sąsiad z pobliskich Szaflar - Dawid Kubacki.
Sześć tysięcy kibiców na trybunach przy skoczni oraz cztery tysiące osób w rejonie przyległym do Wielkiej Krokwi. Taką publiczność zgromadził tegoroczny konkurs drużynowy i indywidualny w skokach narciarskich w Zakopanem - podaje policja.
Nicole Konderla mistrzynią, a Kamil Stoch mistrzem Polski. Przedświąteczny konkurs na Wielkiej Krokwi w Zakopanem wyłonił kadrę na Turniej Czterech Skoczni.
W czwartek na Wielkiej Krokwi odbędą się mistrzostwa Polski w skokach narciarskich. - Nie ma co pudrować rzeczywistości. Jest źle, ale mam nadzieję, że zawody w Zakopanem dodadzą naszym choć trochę pewności siebie - mówi Jakub Kot.
Władze Politechniki Krakowskiej pochwaliły się koncepcją kompleksu pięciu skoczni narciarskich w Szczawnicy. Tymczasem w tym samym miejscu trwają już prace nad stworzeniem ośrodka sportowego Jarmuta.
Po wielu latach młodzi skoczkowie narciarscy z Podhala ponownie będą mogli trenować w Zakopanem. Dziś tuż obok Wielkiej Krokwi uroczyście otwarto pięć małych i średnich skoczni.
Boją się jej sunący na Wschód Norwegowie, Niemcy, Austriacy czy Słoweńcy. Jeśli w sobotę na Wielkiej Krokwi wiatr nie urządzi loterii, nie mogą mieć wielkich nadziei na zwycięstwo.
- Nie ma silniejszego psychicznie skoczka od Kamila Stocha. Chociaż Dawid Kubacki też właśnie pokazał, jaki jest mocny - przed finałem Turnieju Czterech Skoczni porozmawialiśmy z Rafałem Kotem, ekspertem, byłym fizjoterapeutą kadry skoczków.
Szalony dzień dla ekipy polskich skoczków narciarskich. Najpierw nie było pewne, czy wystartują na skoczni w Oberstdorfie, a gdy okazało się, że tak, z Nowego Targu nadeszła wiadomość, że Dawid Kubacki został ojcem.
- Na razie nie ma co narzekać! Bywało, że i w stodole się trenowało - usłyszeliśmy od reprezentantów Polski w skokach narciarskich. Jak pandemia wpłynęła na ich sytuację? Czy będą musieli skakać przy pustych trybunach?
Dawid Kubacki bije się z Ryoyu Kobayashim o podium klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Walka będzie wyrównana, ale stawiam na Dawida - kiwa głową Jakub Kot, były skoczek narciarski.
Po raz piąty na Wielkiej Krokwi i 35. raz w karierze. Po dwóch traumatycznych startach w Zakopanem Kamil Stoch wrócił na szczyt. - No, jest postęp - podsumował. A Dawid Kubacki ocalił podium.
Minęło 40 lat od chwili, gdy dwóch polskich skoczków stanęło na podium w zawodach PŚ na Wielkiej Krokwi. Powtórzyli to Kamil Stoch, który zwyciężył i Dawid Kubacki, który był trzeci. Drugie miejsce zajął Austriak Stefan Kraft.
Stolica polskich Tatr znów zwariowała na punkcie skoków narciarskich. Przy okazji okazało się, że życie nie znosi próżni.
100 tys. zł - to specjalna nagroda dla Dawida Kubackiego za zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. Premier Morawiecki lubi nagradzać sportowców, choć droga od deklaracji do przelewu bywa długa.
W dniach 24-26 stycznia Zakopane gościć będzie najlepszych skoczków narciarskich. Zawodnicy rywalizować będą na Wielkiej Krokwi w zawodach Pucharu Świata. Policja przypomina kibicom o zasadach, jakie obowiązują podczas imprezy.
Po zwycięstwie Dawida Kubackiego w Turnieju Czterech Skoczni wielu spodziewało się, że w Szaflarach na Podhalu znów stanie potężny bałwan na jego cześć. Jednak konserwator zabytków nadal ściga ubiegłorocznego bałwana.
- Niechże sobie chłop chwilę odpocznie - usłyszeliśmy w Szaflarach, rodzinnej wsi Dawida Kubackiego. Świętować jego sukces będą po zakończeniu sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich.
Medale i puchary są na górze, w pokoju Dawida. Modele samolotów i helikopterów na dole, w piwnicznej pracowni. Dawid więcej czasu spędza na dole.
- To będzie ciekawy sezon. Marzy mi się, żeby Polacy ponownie zdobyli Puchar Narodów - mówi Jakub Kot, były skoczek narciarski. To możliwe, bo nowy trener kadry Michal Doleżal elitę skoczków już ma, a chce też powalczyć o zawodników "z zaplecza". Inauguracja Pucharu Świata w ten weekend w Wiśle.
- Sukcesy w lecie budują pewność siebie, dają pozytywnego kopa. A to przed startem zimowego sezonu jest szalenie ważne - przekonuje Dawid Kubacki, zwycięzca tegorocznego Letniego Grand Prix.
W Szaflarach śmieją się, że lato w pełni, a oni muszą ciągle zajmować się zeszłorocznym śniegiem. I to dosłownie, bo konserwator zabytków zawiadomił prokuraturę w sprawie słynnego bałwana - "Skoczusia".
Po raz drugi tego lata najlepsi skoczkowie narciarscy na świecie przyjadą do Polski, aby rywalizować w zawodach FIS Grand Prix. Konkursy najwyższej rangi już w najbliższy weekend rozegrane zostaną na Wielkiej Krokwi w Zakopanem.
- Ciężko pracujemy przez cały rok, nie tylko zimą. To nic nowego. Pomysł na przygotowania do sezonu też się nie zmienił, choć reprezentację prowadzi nowy trener - rozmawiamy z Dawidem Kubackim, skoczkiem z Nowego Targu.
Skoczek Dawid Kubacki wziął ślub. Uroczystość odbyła się w ulubionym kościele sportowców na Bachledówce.
Po owocnym sezonie dla Dawida Kubackiego, mieszkańcy jego rodzinnych Szaflar w dowód uznania ulepili 7-metrowego "Skoczusia", a skoczkowi wręczyli akt własności. Bałwan się roztopił, a małopolska konserwator zabytków wszczęła postępowanie. Gminie grozi teraz kara w wysokości nawet pół miliona złotych.
Polscy skoczkowie mają za sobą kolejny udany sezon. - Teraz czeka nas pyszny obiad. A co do większej imprezy: może wybierzemy się na jakąś wspólnie z Dawidem Kubackim? - zastanawia się Bronisław Stoch, ojciec Kamila.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.