Najpierw zapytali mnie, czy współżyliśmy przed ślubem i ile razy, a potem, czy menstruuję prawidłowo i czy żądałam od męża wytrysku na piersi - tak o procesie stwierdzenia nieważności małżeństwa opowiada 42-letnia Barbara. Sprawdzamy, jak wziąć rozwód w polskim Kościele.
Pogrzeb nie jest dobrym miejscem na wypominanie win. Powiedzieć jednak, że obraz Wandy Półtawskiej, jaki wyłania się z pośmiertnych laudacji, jest niepełny, to nie powiedzieć nic.
Kilkanaście osób z całej Polski, które straciły możliwość kontaktu z własnym dzieckiem, w ramach protestu weszło na najpopularniejszy szczyt Pienin. Chcieli w ten sposób zwrócić uwagę na przemoc psychiczną, jakiej poddawane są dzieci w ramach tzw. alienacji rodzicielskiej.
11-letni Adam groził samobójstwem, gdy dowiedział się, że musi zamieszkać z matką. Cztery dni po opublikowaniu przez "Wyborczą" historii chłopca tarnowski sąd zmienił zdanie. Pozostawia syna przy ojcu.
Sąd rodzinny w zamyśle ma stać na straży praw dziecka, bronić jego interesów, być po jego stronie. Tymczasem działa odwrotnie i broni interesów rodzica. Dziecko zdaje się kompletnie niezauważane - rozmowa z Jolantą Zmarzlik z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
- Rozstanie się rodziców samo w sobie nie jest momentem krytycznym w oczach dziecka. Jest złe, jeśli rodzice nie potrafią się dogadać i ze sobą rozmawiać, a całą swoją złość i nienawiść przelewają na małego człowieka, którego sobie nawzajem wyszarpują - mówi Maria Amin, psycholożka, psychoterapeutka i kuratorka sądowa społeczna.
11-letni Adam pisze: "Nie chcę do niej jechać, bo się jej boję, bo rzucała mną na łóżko i szarpała mnie, bo na mnie krzyczała. Bo prawie nigdy mi na nic nie pozwalała, bo się jej nie chciało wyjść ze mną na spacer bądź na rower".
Rozwody, alimenty, prawo do opieki nad dziećmi - to między innymi o te rzeczy czytelnicy "Wyborczej" mogą zapytać prawnika, który w godzinach 12-14 dyżuruje w siedzibie naszej redakcji.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.