Wszystko wskazuje na to, że zostanie zakończony spór pomiędzy obrońcami zwierząt a wozakami pracującymi na trasie do Morskiego Oka i Tatrzańskim Parkiem Narodowym. Pomyślnie przebiegły testy hybrydowego, elektrycznego wozu, wspomagającego pracę koni na drodze do Morskiego Oka.
Wbrew pogodzie na długi majowy weekend pod Tatry zjechały tłumy turystów. Zapełniły się Krupówki, gdzie w porze obiadowej i wieczornej trudno znaleźć wolne miejsce w restauracjach i ogródkach. O dziwo, na ulicach panował wzmożony ruch, ale nie tworzyły się korki.
Długi majowy weekend przyciąga w Tatry wielu turystów. Najpopularniejszymi miejscami wycieczek jak co roku będą schroniska położone w Morskim Oku, Hali Kalatówki, na Hali Ornak czy w Dolinie Chochołowskiej. Jednak w tym roku turyści spotkają się z nietypowymi jak na te porę roku warunkami.
Kilkudniowe opady śniegu odcięły niemal od świata schronisko w Dolinie Pięciu Stawów. Ratownicy i pracownicy musieli wykopać śnieżny tunel, by przebić się do wyciągu, którym dostarczane jest zaopatrzenie dla placówki. Dotarcie do pozostałych tatrzańskich schronisk też jest niezwykle utrudnione.
Po sprowadzeniu znad Morskiego Oka 80 turystów, którzy bali się wracać z wycieczki o zmierzchu, odżywa dyskusja na temat wprowadzenia odpłatności za akcje w górach.
Tatrzańscy ratownicy musieli pomóc dwójce turystów, którzy utknęli na oblodzonym szlaku w rejonie Koziej Przełęczy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że tą samą parę ratowali... 48 godzin wcześniej w okolicy Morskiego Oka.
Prototypowy wóz ze wspomaganiem elektrycznym ma już za sobą pierwsze testy. Pojazd kształtem i wyglądem nie odbiega od fasiągów, które obecnie wożą turystów do Morskiego Oka. Różnica jest w napędzie.
Zaskakujące zgłoszenie otrzymali ratownicy TOPR, pełniący dyżur telefoniczny w sobotę wieczorem. O pomoc poprosili turyści, którzy zagubili się na asfaltowym szlaku z Morskiego Oka.
Pierwsze dni jesieni rozpieszczały nas wysokimi temperaturami. Na tatrzańskich szlakach tłumy turystów delektowały się pięknymi jesiennymi widokami. Tradycyjnie najbardziej oblegane było Morskie Oko do którego aby dojechać trzeba było wykazać się nie lada odpornością na stres.
Około 70 osób przeszło wczoraj w " Marszu bez podków" z Palenicy Białczańskiej do Włosienicy, by zwrócić uwagę na ciężką pracę koni ciągnących fasiągi z turystami do Morskiego Oka.
Ujęcie Rosjanina, który nielegalnie wykąpał się w Morskim Oku, będzie trudne, bo najprawdopodobniej opuścił już granice naszego kraju...
Mimo zakazu kąpieli kolejna osoba postanowiła wskoczyć do Morskiego Oka. Rosjanin swój wyczyn nagrał i postanowił się nim pochwalić w internecie.
Do końca sezonu wakacyjnego na Podhalu pozostał jeszcze przynajmniej miesiąc, ale największy najazd turystów Zakopane i Tatry mają już raczej za sobą. Będzie co wspominać i za co przeżyć trudniejsze miesiące.
Niemal 4 km długości miała plama oleju na drodze w Zakopanem. Droga jest już przejezdna, ale sprzątanie rozlanego oleju spowodowało korki na dojeździe do Morskiego Oka.
Koniec kłopotów na skrzyżowaniu na Łysej Polanie, jakie napotykali kierowcy wracający z Morskiego Oka. Po trzech latach ukończono budowę ronda, które znacznie ułatwi nie tylko wyjazd z drogi prowadzącej do parkingu przy szlaku do Morskiego Oka, ale i upłynni ruch w kierunku Słowacji.
Najazd turystów pod Tatry. Oblężone są najpopularniejsze szlaki turystyczne. Przepełnione parkingi w okolicy Dolin Chochołowskiej i Kościeliskiej oraz w rejonie ronda Kuźnickiego w Zakopanem. Jednak prawdziwy armagedon czeka kierowców, którzy wybierają się do Morskiego Oka.
Komisja badająca konie z Morskiego Oka wycofała z pracy sześć koni - na stałe. 17 zwierząt ma czasowy zakaz wykonywania pracy - do kolejnych badań kontrolnych. Powodem wycofania koni są kulawizny, których weterynarze nie byli w stanie należycie zbadać.
W piątek rozpoczęły się badania koni wożących turystów do Morskiego Oka. Potrwają do niedzieli.
Remont na drodze wojewódzkiej nr 960 oraz nawał turystów powodują, że w kierunku granicy ze Słowacją i do Morskiego Oka od kilku dni tworzą się ogromne korki. W związku z utrudnieniami Tatrzański Park Narodowy przygotował poradnik dla turystów.
W majowy weekend na Podhalu trudno znaleźć spokojne miejsce bez tłumu turystów. W większych lub mniejszych kolejkach stoi się praktycznie wszędzie.
Warszawa, Kraków, Nowy Sącz - w tych trzech miastach sądy rozpatrywać będą pozew furmanów z Morskiego Oka. Górale pozwali obrońców praw zwierząt za to, że - jak twierdzą - pomówili ich o znęcanie się nad końmi. Domagają się finansowego zadośćuczynienia.
Turystka spadła ze skały w rejonie Wodogrzmotów Mickiewicza na drodze do Morskiego Oka. Poniosła śmierć na miejscu.
Wspomagany elektrycznie koński wóz będzie w tym roku wprowadzany na trasę do Morskiego Oka. Zwrócimy się też do ekspertów z Austrii, by ocenili transport na tej drodze - zapowiada Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. Organizacje prozwierzęce domagają się całkowitej likwidacji końskiego transportu nad to tatrzańskie jezioro.
W Zakopanem we wtorkowy wieczór halny wiał z prędkością przekraczającą 100 km/h. Zrywał dachy z domów, łamał drzewa. Znad Morskiego Oka ewakuowano turystów.
Fiakrzy znad Morskiego Oka pozwali do sądu obrońców praw zwierząt. Domagają się 244 tys. zł zadośćuczynienia. Twierdzą, że fundacja Viva! pomawia ich o znęcanie się nad końmi, którymi wożą turystów nad tatrzańskie jezioro.
Ponad 80 interwencji odnotowali w święta zakopiańscy policjanci. Dwie osoby zginęły na szlakach, 100 turystów utknęło na trasie do Morskiego Oka. Nie obyło się też bez bójek i awantur w karczmach i restauracjach.
Kompletnie nie mogę pojąć tego przemilczania żydowskiej historii Zakopanego. Dlatego zajmuję się także tym rozdziałem mego miasta - mówi Maciej Krupa, autor książki "Kroniki zakopiańskie", wydanej przez Czarne i Muzeum Tatrzańskie.
W przeddzień dnia Wszystkich Świętych fiakrzy pracujący na drodze do Morskiego Oka upamiętnili tych wszystkich, którzy z gór już nie powrócili. Spotkali się przy Kapliczce Matki Bożej Szczęśliwych Powrotów nad Morskim Okiem, złożyli kwiaty i odmówili modlitwę.
- Najbardziej zapamiętam wyjście na wieżę Mariacką, spacer wokół Morskiego Oka i pierogi u pani Stasi - mówił ambasador Stephen Mull podczas pożegnania z Krakowem. Chwilę później liczni goście powitali nowego Konsula Generalnego Stanów Zjednoczonych.
Po kilku deszczowych dniach na Podhale powróciła słoneczna letnia pogoda. Na tatrzańskich szlakach zaroiło się od turystów. Tradycyjnie najbardziej oblegane są doliny Chochołowska, Kościeliska, kolejka na Kasprowy Wierch oraz Morskie Oko.
W czwartek odbyła się kolejna edycja badań stanu zdrowia oraz kondycji koni pracujących na drodze do Morskiego Oka. Nie mogli uczestniczyć w nich przedstawiciele organizacji prozwierzęcych - tak zdecydowała komisja powołana przez Tatrzański Park Narodowy. Tymczasem to Fundacja Viva! współfinansuje badania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.