W sierpniu urzędnicy ogłoszą przetarg na projekt zagospodarowania placu Nowego, pod koniec roku wybiorą wykonawcę, a w 2020 roku ruszy remont. Obejmie on jednak tylko ulicę wokół placu, bo środkiem nadal rządzą kupcy.
Przynajmniej o miesiąc opóźni się planowany na początek września powrót tramwajów na ul. Dietla. Powód? Odnalezione na terenie modernizowanej ul. Krakowskiej obiekty archeologiczne. Jeżeli archeolodzy i drogowcy nie wyrobią się przed początkiem roku akademickiego, miasto czeka paraliż.
Wiele wskazuje na to, że za kilka miesięcy tuż obok Synagogi Starej, a ledwie kilka metrów od Synagogi Wysokiej, w sercu Kazimierza zacznie działać olbrzymi night klub. Będzie jednym z największych w Krakowie.
Tadeusz Jakubowicz: - Gdyby oni w tej synagodze się tylko modlili. Ale mieli tam falafel, sklep z koszerną żywnością, obiady dla zagranicznych grup. Rabin Eliezer Gurary: - A jak Gmina Wyznaniowa Żydowska wynajmowała bożnicę na dyskotekę, to nie było problemu? W konflikcie o synagogę Izaaka nie chodzi jednak tylko o pieniądze!
Zaniepokojeni mieszkańcy alarmują: - Uschnięte drzewa na pl. Wolnica zagrażają bawiącym się dzieciom przy fontannie! Tymczasem konserwator zabytków i urzędnicy miejskiej zieleni od roku nie potrafią porozumieć się, co w tej sprawie zrobić.
Walczymy o nasze dziedzictwo - mówi Tadeusz Jakubowicz, przewodniczący Gminy Żydowskiej w Krakowie. - Walczą tylko o pieniądze - komentuje jego słowa Eliezer Gurary, chasydzki rabin z ruchu Chabad-Lubawitch. Spór o synagogę Izaaka pomiędzy organizacjami sięgnął zenitu.
Na placu Nowym miała się w piątek odbyć kontrola, zwołana przez małopolską konserwator zabytków. Przyszedł tłum zainteresowanych ludzi. Kontrolerzy odstąpili w związku z tym od kontroli.
Michael Schudrich pojawił się w czwartkowy wieczór na krakowskim Kazimierzu, aby modlić się pod synagogą Izaaka.. Naczelny rabin Polski próbował także dostać się przez ogrodzenie do wnętrza świątyni, by odzyskać przedmioty liturgiczne. Spór o synagogę Izaaka trwa.
Społeczność żydowska, w większości przychylna fundacji Chabad-Lubavitch, zebrała się w środę wieczorem przed wejściem do synagogi Izaaka na Kazimierzu, aby wyrazić swoje rozgoryczenie wobec zajęcia świątyni przez Gminę Żydowską.
Żydowska Gmina Wyznaniowa, będąca właścicielem synagogi Izaaka, zamknęła w poniedziałek na kłódkę wejście do synagogi Izaaka na Kazimierzu. Społeczność żydowska, rozgoryczona tym faktem, nie daje za wygraną i organizuje spotkania modlitewne przed zamkniętą świątynią. Pierwsze z nich odbyło się we wtorek wieczorem.
W sobotni wieczór poszedłem na plac Nowy. Tłum gęstniał z każdą godziną, a kubków po drinkach w donicach przybywało zaskakująco szybko. Między podpitymi młodymi ludźmi turlały się puste butelki po alkoholu. Wielu zamiast w knajpie piło pod chmurką, potem kubki i butelki zostawiało na parapetach zabytkowych kamienic, na chodniku, przy studzienkach kanalizacyjnych, w zaułkach.
"Bez względu na charakter sporu, wzywam Gminę do wypełnienia najbardziej elementarnej odpowiedzialności każdej społeczności żydowskiej - otwarcia drzwi synagogi i umożliwienia Żydom modlitwy do Boga" - napisał rabin Michael Schudrich w liście otwartym do Tadeusza Jakubowicza, przewodniczącego Gminy Wyznaniowej Żydowskiej.
Interwencja policji i zgłoszenie do prokuratury, kłódki, łańcuchy, zamknięte wejście i ochroniarze w kominiarkach. Między Gminą Żydowską a fundacją Chabad-Lubavitch wybuchła awantura o synagogę Izaaka.
Policja, kłódki i łańcuchy zamykające wejście, w środku ochroniarze w kominiarkach - tak od rana w poniedziałek wygląda sytuacja w synagodze Izaaka na Kazimierzu.
W radosnym tańcu przy dźwiękach izraelskiej muzyki - tak tłumy krakowian i gości bawiły się na tradycyjnym "Szalom na Szerokiej", który zwieńczył 29. edycję Festiwalu Kultury Żydowskiej.
Z wielu pomysłów na budowę kładek pieszo-rowerowych, jakie pojawiły się w Krakowie w ostatnich latach, zrealizowany został tylko jeden. Czy teraz to się zmieni?
Gdzie można dziś odnaleźć przedwojenny żydowski Kraków? - Nigdzie. Kazimierz to Cepelia. Autentycznego świata Żydów już nie znajdziemy. Także dawny Kraków, poza częścią w obrębie Plant, już nie istnieje - mówi krakowski historyk, prof. Czesław Brzoza.
Kiedyś zaniedbana dzielnica, teraz atrakcyjne miejsce przyciągające turystów z całego świata. Krakowski Kazimierz. Można go także zwiedzać w czasie Festiwalu Kultury Żydowskiej.
Tradycyjny koncert kantorów, Szalom na Szerokiej, eklektyczne wieczory w Alchemii i elektroniczne noce na barce. Muzyka, tak różnorodna w brzmieniu i rodowodzie, będzie bohaterką rozpoczynającego się w piątek 29. Festiwalu Kultury Żydowskiej.
O donice na placu Nowym toczy się wojna pomiędzy konserwator zabytków a miejskimi urzędnikami. Ale może się okazać, że wkrótce nie będzie o co walczyć: drzewa usychają.
Tematem 29. edycji festiwalu będzie ziemia - jeden z żywiołów; miejsce budujące tożsamość, przechowujące pamięć i tworzące przyszłość. Festiwal potrwa 10 dni: od 21 do 30 czerwca.
O krakowskim Kazimierzu mówią pisarze: Wit Szostak, Łukasz Orbitowski i Dominika Słowik.
Nasz Namiot jest symbolem życia i współżycia. Otwieramy go dla wszystkich, którzy są częścią naszego wspólnego, polsko-żydowskiego wszechświata - pisze Janusz Makuch, pomysłodawca i dyrektor Festiwalu Kultury Żydowskiej.
Koncerty, warsztaty, spotkania literackie, degustacje, koncert Szalom na Szerokiej - czyli program Festiwalu Kultury Żydowskiej.
W samym centrum krakowskiego Kazimierza, na parkingu przed Synagogą Wysoką FKŻ stawia Namiot Spotkań - centrum wydarzeń, wykładów, koncertów i spotkań. By, jak czytamy w manifeście organizatorów, przypomnieć, "że człowiekowi nic nie jest dane raz na zawsze". Rozmowa z Judith Palettą i Pawłem Kowalewskim, menedżerami programowymi 29. Festiwalu Kultury Żydowskiej.
Dawid Bajgelman skomponował wiele hitów muzyki popularnej, m.in. "Grzech" czy "Nie gniewaj się", które przed wojną śpiewali najwybitniejsi artyści - Wiera Gran, Albert Harris i Adam Aston. Rozmowa z Olą Bilińską, artystką 29. Festiwalu Kultury Żydowskiej.
I nagle za oknem przechodzą chasydzi w tych swoich chałatach i kapeluszach. To było coś nie z tej ziemi, jakby czas się cofnął.
Dlaczego w Purim je się uszy Hamana, a pesachowy deser ma przypominać błoto? I co to właściwie znaczy, że coś jest koszerne, a inne już nie? Kuchnia żydowska skrywa wiele tajemnic, a jej bogactwo to nie tylko chałka i cymes.
Urzędnicy rozpoczynają prace nad dokumentem, który ochronić ma historyczną tkankę Kazimierza m.in. przed zalewem reklam. Droga do powstania parku kulturowego jednak daleka. Przepisy zaczną obowiązywać najwcześniej w połowie 2021 roku.
Po słynnym cytacie z Aleksandra Kwaśniewskiego ("Sabo, nie idź tą drogą") od dawna nie było już śladu. Ale ściany klubu Piękny Pies, który do połowy marca mieścił się przy ul. Bożego Ciała, zdobiły inne malowidła Marcina Maciejowskiego. Uratowano je.
W poniedziałek do mediów wyciekło pismo od małopolskiej konserwator zabytków, w którym ta nakazuje przywrócenie na placu Nowym poprzedniego stanu rzeczy i grozi karami, jeśli magistrat się nie zastosuje do tego. We wtorek rano głos w tej sprawie zabrał Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa: - Odwołamy się od tej decyzji.
Czy ustawienie donic z kwiatami i drzewkami sprawiło, że plac Nowy stał się ładniejszym miejscem? Absolutnie nie. Spękana asfaltowana nawierzchnia, pokryta warstwą tłuszczu - jak straszyła, tak nadal straszy wyglądem. Pomysł urzędników i aktywistów, by zająć część pasa dla samochodów donicami, pokazał jednak, że przestrzeń zatarasowana dotąd autami może być przyjazną dla pieszych i rowerzystów. I w tym projekt się sprawdził.
"Wyborcza" dotarła do pisma wojewódzkiej konserwator zabytków, w którym grozi nałożeniem bardzo wysokiej kary na władze Krakowa. Powód? Zmiany w centrum Kazimierza.
Było już Stare Miasto, a od siedmiu lat - Kazimierz. Kultowa krakowska knajpa, Piękny Pies, jeszcze w lipcu po raz czwarty otworzy się dla klientów. Tym razem swoich bywalców zaprosi na plac Wolnica.
Po tym, jak Zarząd Zieleni Miejskiej, urbaniści, radni dzielnicowi, aktywiści miejscy oraz sami mieszkańcy wspólnymi siłami zmienili organizację ruchu na placu Nowym, w internecie uruchomiona została petycja przeciwko tym zmianom. Przeciwnicy donic z kwiatami i drzewkami na Kazimierzu chcą, by wylądowały one pod oknami urzędników.
Pierwsze donice z drzewami ustawiono na placu Nowym na Kazimierzu. Od piątku będzie obowiązywała na placu i na okolicznych ulicach nowa organizacja ruchu.
Nie ogranicza zanieczyszczenia powietrza i ruchu aut, nie chroni zdrowia. Zamiast tego powoduje, że mieszkańcy źle odbierają mechanizmy ograniczania ruchu. - Zlikwidujcie jak najprędzej Strefę Czystego Transportu na Kazimierzu - apeluje Fundacja "Frank Bold" w raporcie, do którego dotarła "Wyborcza".
Z czwartku na piątek na ulicach wokół krakowskiego placu Nowego zacznie obowiązywać nowa organizacja ruchu. To jeden z elementów zmian, które z tranzytowego ronda na Kazimierzu mają stworzyć przestrzeń przyjazną dla pieszych.
Jak lepiej skomunikować Kraków? Komu miasto powinno fundować bezpłatną komunikację na czas remontu dróg? Co z ograniczeniem ruchu na Kazimierzu i przyszłością Strefy Czystego Transportu? Dlaczego pomnik AK wywołuje w pewnych kręgach tak gigantyczne emocje? Rozmowa z Andrzejem Kuligiem, wiceprezydentem Krakowa.
Już w maju przestrzeń wokół placu Nowego przejdzie metamorfozę. Samochody nie przejadą tamtędy jak po rondzie, piesi zyskają więcej miejsca na jezdni, pojawią się też donice z drzewkami i kwiatami.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.