W sobotni wieczór poszedłem na plac Nowy. Tłum gęstniał z każdą godziną, a kubków po drinkach w donicach przybywało zaskakująco szybko. Między podpitymi młodymi ludźmi turlały się puste butelki po alkoholu. Wielu zamiast w knajpie piło pod chmurką, potem kubki i butelki zostawiało na parapetach zabytkowych kamienic, na chodniku, przy studzienkach kanalizacyjnych, w zaułkach.

Nie tylko tu. Kraków ma ambicje stać się miastem rezygnującym z plastikowych jednorazówek, tymczasem moi znajomi wysyłali mi w sobotę wieczorem zdjęcia kubeczków, które wysypywały się z koszy na śmieci na bulwarach.

Zaśmiecony plac

Do tego hałas. Miasto, zwłaszcza w lecie, ma tętnić życiem, wiadomo. Ale to, co dzieje się dziś na Kazimierzu, na Rynku Głównym (zwłaszcza w rejonie ul. Szewskiej), na bulwarach wiślanych, a często też w rejonie Dolnych Młynów, to istna kakofonia. Turyści? W sobotę spotykałem wystraszonych starszych Niemców i Francuzów, którzy przyszli zjeść zapiekanki. Zobaczyli zrujnowany główny plac dawnej dzielnicy żydowskiej, po którym walały się tony śmieci.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    To trzeba było zezwolić na jeszcze wiecej przybytków z wódką za 4 złote (na samym placu są chyba ze cztery) a to tam buractwo najwieksze plus burdele i mamy,co mamy
    @M.A.
    Buractwo jest tu największym problemem. Bezwzględnie karać za śmiecenie wysokimi mandatami, to się buractwo nauczy, że śmieci wrzuca się do kosza. I tyle.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    W każdym fajnym mieście w sobotni wieczór wszędzie walaja się rózne śmieci. Kto był w Amsterdamie czy Barcelonie to wie. Zaś na drugi dzień rano wszystko jest uprzątnięte. Zatem rada dla sędziwego, wiecznie zatkoskanego Jacusia i spółki. Nie mnóżcie nocnych burmistrzów czy innych oficerów - boci tylko pensje biorą , a sprzątac nie ma kto. Przeznaczcie ich pensje na sprzątanie po sobotnich igrcach i problem sie skończy.
    @bashobora
    Jednak nie w każdym - dużo zależy też od kultury. W Monachium większość grzecznie odstawia butelki w okolice koszów na śmieci, pamiętając o segregacji odpadów. Nie widziałam, żeby zostawiano butelki i inne śmieci na trawnikach (w Monachium jest masa parków, gdzie można leżeć na trawie).
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    To miasto nie jest własnością turystów. Nie jest też własnością dziennikarzy ani aktywistów co przyjechali tu ze swoich rodzinnych wiosek i się wymądrzają. W Krakowie żyjemy jak chcemy A jak się komuś nie podoba to niech jedzie gdzie indziej. Turystów i kołków ze wsi mamy już za dużo
    @wujZenek
    powiedz, sam sobie dałeś tego lajka ?
    już oceniałe(a)ś
    13
    1
    @wujZenek
    Lubię wuja Zenka komentarze, ale ten jakby nie jego .....Niewypał
    już oceniałe(a)ś
    0
    0