Pieniny. Goprowcy znieśli z Sokolicy młodego turystę. Następnie na quadzie został on przewieziony do Krościenka. Turysta zdążył już w internecie podziękować goprowcom za pomoc i opublikować zdjęcie z prześwietlenia urazu, jakiego nabawił się w górach.
Przyczyną wypadku, w którym poważnie ucierpiała 57-latka, było najprawdopodobniej zderzenie z innym narciarzem.
Zakup bazy dla śmigłowca ratowniczego TOPR, budowa dyżurki GOPR na Turbaczu - m. in. na te cele zostaną przekazane środki pozwalające wesprzeć służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo w Małopolsce.
Dwóch młodych rowerzystów połamało się w weekend, zjeżdżając na rowerach ze Śnieżnicy w Beskidzie Wyspowym. - Downhill to coraz popularniejszy sport, ale decydując się na niego, trzeba dostosować trasy do swoich umiejętności - apeluje GOPR.
Ratownicy odnaleźli ciało poszukiwanego od niedzieli 75-latka, który wyruszył na wycieczkę w okolice Babiej Góry. Jego zwłoki znaleziono w rejonie Sokolicy.
Już od kilkunastu godzin trwa akcja poszukiwawcza GOPR-owców w masywie Babiej Góry. Szukają 75-letniego turysty z Krakowa, który po wycieczce nie wrócił do miejsca zamieszkania. Poszukiwania prowadzi beskidzki i podhalański GOPR oraz słowacka Horská Záchranná Služba.
Ciepłe i słoneczne dni sprawiły, że wielu turystów spędza świąteczny odpoczynek na Podhalu. W Tatrach i Gorcach doszło do wypadków, interweniowali ratownicy GOPR i TOPR.
Z internetowego sklepu Google usunęło aplikację "Ratunek", która w razie wypadku pomagała automatycznie połączyć się z ratownikami górskimi lub wodnymi. - Aplikacja nie spełnia wymogów bezpieczeństwa - twierdzi Google. Twórcy aplikacji zapowiadają opublikowanie nowej wersji.
24-letni polski turysta spadł z Goryczkowej Czuby do Cichej Doliny. Uratowali go słowaccy ratownicy.
Jak pokazują statystyki GOPR, jeden pies wykonuje pracę nawet 5 ratowników górskich. Teraz 25 psów, które na co dzień współpracują z ratownikami górskimi, otrzymało szansę na specjalistyczne szkolenia.
Do przerażającego odkrycia doszło w rejonie Ruskiego Wierchu (Beskid Sądecki). Dwóch poszukiwaczy poroży znalazło zwłoki w zaawansowanym stanie rozkładu.
Ratownicy Podhalańskiej Grupy GOPR uratowali dwóch mężczyzn, którzy w nocy z niedzieli na poniedziałek utknęli w Gorcach.
Kolejna akcja ratunkowa w masywie Lubania w Gorcach. Ratownicy GOPR wyruszyli na pomoc trójce turystów, którzy opadli z sił.
Nocna akcja GOPR na stokach Lubania w Gorcach. 27-letni mężczyzna w dniu urodzin wybrał się w góry. W nocy odnaleźli go ratownicy GOPR.
Ratownicy Krynickiej Grupy GOPR ruszyli wieczorem w niedzielę na pomoc czwórce turystów, którzy utknęli w Beskidzie Sądeckim. Gdy dotarli do nich, dostali kolejne wezwanie.
Ratownicy z Podhalańskiej Grupy GOPR ratowali w nocy dwójkę turystów, którzy utknęli na Lubaniu w Gorcach i nie byli w stanie iść dalej. Ewakuowali ich z góry.
Ratownicy z Podhalańskiej Grupy GOPR ruszyli na pomoc dwójce turystów, którzy utknęli w szałasie na szlaku z Jordanowa do schroniska na Hali Krupowej.
Ratownicy GOPR sprowadzają na Przełęcz Krowiarki turystę, który stracił orientację w terenie. Innych turystów odnalazł właśnie patrol z Hali Miziowej - podaje portal podhale24.pl.
Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR odnaleźli 33-letniego mężczyznę, który w nocy odłączył się od grupy wracającej z pasterki góralskiej, corocznie organizowanej w schronisku PTTK pod Turbaczem.
Ratują zdrowie i życie, często same narażając się na niebezpieczeństwo. Teraz, dzięki akcji charytatywnej "Przyjaźń Łączy - Wspólnie dla Zwierząt" na rzecz psów ratowniczych GOPR, my możemy pomóc im. Jak? Wystarczy kupić bransoletkę. Czas do 30 listopada.
Licząca ponad 500 lat sosna zwyczajna, rosnąca na Sokolicy w Pieninach, została uszkodzona podczas akcji ratunkowej. Sosna jest jednym z najczęściej fotografowanych drzew w Polsce.
Nie tylko w Tatrach panują trudne warunki spowodowane długotrwałymi opadami deszczu. Ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR w ostatnich dniach mieli sporo pracy.
Ponad 30 ratowników z Polski i Słowacji szukało polskiego grzybiarza, który zaginął pod Babią Górą.
W sobotę po południu ratownicy z krynickiej grupy GOPR ratowali mężczyznę, który uległ wypadkowi, zjeżdżając rowerem z Przehyby. W akcji wziął udział śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
W sobotę we wczesnych godzinach popołudniowych do centrali Grupy Podhalańskiej GOPR dotarło zawiadomienie z rejonu żółtego szlaku na Luboń Wielki w Beskidzie Wyspowym, że 6-letni chłopiec został ukąszony przez żmiję. Do akcji ruszył zespół ratowników z centrali, a z Krakowa przyleciał śmigłowiec LPR.
Ratownicy górscy chcą podwyżek. Podczas spotkania z Beatą Szydło poprosili premier o załatwienie tej sprawy. Chcą nie tylko więcej pieniędzy, ale też wcześniejszych emerytur. - W tym momencie ratownicy przechodzą na emeryturę w wieku 65 lat. Nie życzę nikomu, aby w razie wypadku szli po niego 60-latkowie nawet w najlepszej kondycji - mówią.
53-letni paralotniarz spadł z wysokości kilkudziesięciu metrów pomiędzy drzewa. Doznał poważnego złamania kręgosłupa. Do wypadku doszło w niedzielę przed południem na północnych zboczach Babiej Góry (Beskid Wyspowy).
Dwóch ratowników Grupy Podhalańskiej GOPR włączyło się do poszukiwań zaginionych górników w Kopalni Zofiówka. Towarzyszą im psy, wyszkolone do poszukiwań osób zaginionych.
W porównaniu z ratownikami w Tatrach ratownicy z Grupy Podhalańskiej GOPR-u w długi majowy weekend mieli wiele pracy. W ciągu 8 dni brali udział w 21 akcjach, na szczęście obyło się bez wypadków śmiertelnych.
Na Dunajcu przewrócił się kajak, w którym płynęła 3-osobowa rodzina. Na szczęście nic się nikomu nie stało, poza wychłodzeniem organizmu.
Grupa turystów, która schodziła w niedzielę niebieskim szlakiem z góry Ćwiln w kierunku miejscowości Gruszowiec wezwała pomoc, ponieważ jeden z uczestników wycieczki bardzo źle się poczuł.
W trudnych warunkach, jakie panowały w niedzielę wieczór, dwóch turystów straciło orientację w terenie pomiędzy Gówniakiem a Kępą na Babiej Górze. Turyści przez pewien czas błądzili w kółko. Dzięki aplikacji "Ratunek" wezwali pomoc ratowników GOPR.
Ratownicy z grupy GOPR Beskidy wyruszyli w nocy na pomoc turystom, którzy utknęli w rejonie Mułowego Stawku (południowy stok Babiej Góry). Jedna z turystek doznała urazu stawu kolanowego i nie była w stanie poruszać się o własnych siłach.
Blisko pół setki turystów trzeba było po zmroku sprowadzać znad Morskiego Oka, do którego prowadzi dziewięciokilometrowy asfaltowy trakt, gdy utknęli w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Identyczna sytuacja zdarzyła się niemal rok wcześniej. Wtedy dzień przed sylwestrem, gdy zapadł zmierzch, nad tym największym tatrzańskim jeziorem nie potrafiło sobie poradzić 80 osób, w tym 22 dzieci.
Trudne warunki na szlakach turystycznych w Beskidach. Na Babiej Górze leży ok. 50 cm śniegu. GOPR obniża jednak stopień zagrożenia lawinowego z II do I. Jak mówią, pokrywa śnieżna jest mocno zmrożona i nie ma ryzyka wywołania lawiny.
Osiem turystek z Warszawy, mimo trudnych warunków, wybrało się w niedzielę na Babią Górę. Silny wiatr i padający deszcz ze śniegiem spowodował u nich mocne wychłodzenie. Na dodatek we mgle straciły orientację. Na pomoc wyruszyło dwóch ratowników ze schroniska w Markowych Szczawinach oraz 12 ratowników z babiogórskiej Grupy Beskidzkiej GOPR.
Od piątku turystom nie wolno korzystać z żółtego szlaku prowadzącego na Babią Górę. Władze Babiogórskiego Parku Narodowego zamknęły go do odwołania.
Samorząd województwa wsparł finansowo małopolskich ratowników wodnych i górskich już po raz czwarty. Dofinansowanie w wysokości 800 tys. zł trafiło do 12 grup ratowników. Wykorzystają je przede wszystkim na zakup sprzętu oraz szkolenia niezbędne do codziennej pracy.
Połowa wakacji za nami. Na Podhalu tłoczno i gwarnie - na zakopiance, w aqaparkach, czy na Krupówkach, tętniących życiem do późnych godzin nocnych. Wielu turystów można spotkać w górach, na tatrzańskich szlakach. Zdarzają się też wypadki, ale według TOPR w lipcu było mniej interwencji niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.