Ponieważ Słowacy postanowili budować pierwszy szlak typu "via ferrata" w okolicach Czerwonej Ławki w Wysokich Tatrach, powraca pytanie, czy taka droga powinna też powstać na Orlej Perci - najtrudniejszym szlaku w polskiej części gór.
Tylko w sobotę zakopiańscy policjanci musieli interweniować 75 razy.
Spokojniej niż można by się spodziewać przebiegał pierwszy dzień majówki pod Tatrami. Mimo sprzyjającej pogody tatrzańskie szlaki nie były zbytnio oblegane. Ratownicy TOPR interweniowali w czterech przypadkach.
We wtorek około godz. 15 ratownicy TOPR otrzymali wezwanie do turysty, który spadł z Rysów. O zdarzeniu poinformowali przypadkowi świadkowie zdarzenia.
W piątek w Tatrach zeszło co najmniej sześć lawin, wszystkie zostały wywołane przez skiturowców lub snowboardzistów. Na szczęście nie było ofiar ani obrażeń.
Ostatnie dni w Tatrach przyniosły intensywne opady śniegu. Z tego powodu ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ogłosili 3. stopień zagrożenia lawinowego. Obowiązuje on powyżej 1600 m n.p.m.
Turyści mieli odmrożenia rąk i nóg, byli w hipotermii. Ratownicy dotarli do nich w rejonie Gówniaka, jednego z tzw. pięciu szczytów Babiej Góry.
Tatry o tej porze roku zachwycają, ale bywają niebezpieczne. Szczególnie dla tych, którzy lekceważą zagrożenia.
Wraz z końcem Świąt Wielkanocnych przyszła zmiana pogody. Ochłodzenie i silne wiatry, a w Zakopanem śnieg. TOPR informuje o zagrożeniu lawinowym.
Tegoroczne Święta Wielkanocne mijają na Podhalu spokojnie. Przyjechało bardzo niewielu turystów, głównie z Małopolski. Można ich spotkać przede wszystkim w Kuźnicach - tu rozpoczynają górskie wędrówki, głównie na skiturach.
Pogoda w Tatrach się popsuła, a warunki na szlakach są trudne i wymagają sporych umiejętności. Z drugiego do trzeciego wzrósł poziom zagrożenia lawinowego. Nie brakuje jednek osób, które lekceważą zasady bezpieczeństwa w górach.
Czy Krzysztof zwlekał do ostatniej chwili z odpaleniem poduszki ratunkowej, żeby nie zostawić Małgorzaty samej w zwałach śniegu?
"Chcemy dołożyć swoją cegiełkę do tego, żeby ratownicy TOPR mieli najlepszy sprzęt i możliwość szkolenia się razem ze światową elitą ratowników górskich" - piszą przyjaciele jednego ze skialpinistów, który w sobotę zginął w lawinie pod Kopą Kondracką. I organizują zbiórkę na TOPR.
Czy część osób wykorzystuje bardzo sprawny i darmowy system górskiego ratownictwa, wychodząc na skrajnie niebezpieczne szlaki i z góry zakładając, że jak coś pójdzie nie tak, to najwyżej bez żadnych opłat pospieszą im z pomocą TOPR lub GOPR? Czy zapewnienie nieodpowiedzialnym turystom całkowicie darmowego ratunku jest niewychowawcze? Powinniśmy na ten temat odbyć poważną debatę społeczną.
Jeden z uratowanych z lawiny, która w sobotę zeszła w rejonie Ornaku w Tatrach, opublikował list, w którym opisuje akcję ratunkową. I przestrzega, jak ogromnym zagrożeniem mogą być w górach ludzie bez przeszkolenia lawinowego, lekceważący panujące warunki.
W Tatrach i Beskidach panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki. W sobotę ratownicy TOPR i GOPR mieli pełne ręce roboty. Najpierw ratowali narciarzy spod lawiny, by później pomagać turystom zejść z Przełęczy Kondrackiej w Tatrach i sprowadzać grupę z Babiej Góry.
Na miejsce lawiny udali się TOPR-owcy, którzy odnaleźli dwóch mężczyzn. Śmigłowcem przetransportowali ich do zakopiańskiego szpitala.
Poranna akcja ratunkowa w Tatrach. Mężczyzna utknął w rejonie Wielkiej Galerii Cubryńskiej, na pomoc ruszyło kilkunastu ratowników TOPR. Warunki w górach są trudne, obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia lawinowego.
Meteorolodzy prognozują, że od wtorkowego wieczora aż do weekendu będzie sypał śnieg. Odczuwalna temperatura w Tatrach może wynosić nawet minus 30 stopni Celsjusza. IMGW: - Będziemy wydawać ostrzeżenia przed silnym mrozem.
W niedzielne przedpołudnie (10 stycznia) ratownicy TOPR dostali informację o wypadku skiturowca. Narciarz uszkodził bark i został przetransportowany do zakopiańskiego szpitala.
- W wyższych partiach gór niektóre szlaki są pozawiewane przez wiatr. Miejscami potworzyły się zaspy, niski pułap chmur ogranicza widzialność. Jest ślisko - przekazuje TPN.
W sobotę lawina w Tatrach porwała trzy osoby, w wyniku czego jedna z nich doznała poważnych obrażeń. Kobietę udało się przetransportować śmigłowcem TOPR do szpitala. I nie był to jedyny wypadek w górach.
Silny wiatr, zagrożenie lawinowe i apel o powstrzymanie się od górskich wycieczek nie powstrzymały turysty od wyjścia w Tatry. Skończyło się interwencją TOPR-u, który sprowadził go na dół.
Silny, porywisty wiatr i zamiecie w Tatrach. IMGW wydało ostrzeżenia przed trudnymi warunkami, TOPR ogłosił pierwszy stopień zagrożenia lawinowego, a TPN stanowczo odradza wycieczki w góry.
Nie milkną komentarze po poniedziałkowej akcji ratowników TOPR w rejonie Rysów, którzy udzielali pomocy dwóm turystom. Jak się okazuje, nie były to jedyne osoby, które miały wtedy problemy w tej okolicy. Utknęła tam też trójka młodych ludzi bez odpowiedniego sprzętu.
W nocy zakończyła się akcja ratunkowa na Rysach. Ratownikom udało się bezpiecznie sprowadzić dwójkę turystów.
Dwie grupy ratowników z TOPR-u nadal sprowadzają dwóch turystów, w tym jednego rannego, z Rysów.
W Tatrach trwa duża akcja ratunkowa. Pomocy potrzebuje dwóch turystów. Jeden z nich utknął na Rysach i nie może zejść, drugi prawdopodobnie upadł z wysokości.
W sieci pojawił się filmik, na którym dwie osoby na łyżwach ślizgają się po zamarzniętej tafli Czarnego Stawu Gąsienicowego w Tatrach. Ratownicy ostrzegają, że lód jest cienki, a wchodzenie na niego skrajnie nieodpowiedzialne
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w czwartkowe przedpołudnie polecieli śmigłowcem po mężczyznę, który odpadł od ściany na Kazalnicy Mięguszowieckiej.
Ratownicy ostrzegają, że w górach panują bardzo trudne warunki atmosferyczne.
W Tatrach i na Podhalu od kilku godzin sypie śnieg. Nie są to intensywne opady, ale już spowodowały utrudnienia na drogach i tatrzańskich szlakach.
O skarbach zatopionych w tatrzańskich jeziorach od dziesiątek lat krążą legendy. Na jeden z nich - zatopioną łódź "Syrenę", która przed laty służyła do przewozu turystów przez taflę Morskiego Oka - natrafili podczas treningu nurkowania ratownicy TOPR.
U wylotu Doliny Złomisk na południowo-zachodnim stoku Osterwy, nieopodal Popradzkiego Plesa, znajduje się Tatrzański Cmentarz Symboliczny. Znajduje się tam ponad 300 tablic upamiętniających 400 osób, które straciły życie w górach na całym świecie.
Do tragedii na Rysach doszło w niedzielę około południa. Mężczyzna spadł z dużej wysokości.
Już w nadchodzącym sezonie zimowym ratownicy TOPR - jako pierwsza cywilna służba ratownicza w Europie - będą mogli posługiwać się systemem lokalizowania telefonu turysty. Ma to pomóc w poszukiwaniach osób przysypanych lawinami.
Gdy pokrywa śnieżna w Tatrach zmniejszy się, ratownicy TOPR wznowią poszukiwania Joanny Felczak. 40-letnia turystka z Warszawy wyszła w góry 20 września. Ślad po niej zaginął.
O dużym szczęściu może mówić turystka z Niemiec, która w poniedziałek w rejonie Rysów uległa groźnemu wypadkowi. Przeżyła i została przetransportowana przez ratowników TOPR do zakopiańskiego szpitala. Jej stan lekarze określają jako stabilny.
Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe ogłosiło pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. Ostrzeżenie przed lawinami ogłoszono po raz pierwszy tej jesieni.
Ponad 20 dni trwały poszukiwania 40-letniej Joanny Felczak. Kobieta wyszła 20 września na wycieczkę w Tatry i zaginęła. TOPR poinformował o zawieszeniu akcji poszukiwawczej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.