"Piniata" była jedną z prac na wystawie pro-life zorganizowanej w weekend w Klubie Jagiellońskim w Krakowie. Autorka pracy chciała, by w piniatę z wizerunkiem płodu uderzano kijem baseballowym; oczy bijącego miałyby być wówczas zasłonięte przepaską z hasłem Strajku Kobiet.
Krakowscy radni przyjęli uchwałę o skierowaniu do sądu administracyjnego skargi na decyzję wojewody małopolskiego, która uniemożliwia wprowadzenie w mieście zakazu prezentowania drastycznych treści.
Psycholodzy, psychiatrzy i neurobiolodzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego zabrali głos w dyskusji o zakazie prezentowania drastycznych obrazów w przestrzeni publicznej. W liście zaadresowanym m.in. do prezydenta i radnych Krakowa oraz wojewody małopolskiego wskazują na negatywny wpływ tego typu treści na psychikę człowieka.
Zdaniem służb wojewody małopolskiego krakowscy radni wykroczyli poza obszar kompetencji, przyjmując nowe przepisy porządkowe. Uchwała w sprawie prezentowania drastycznych treści w przestrzeni Krakowa została uznana przez nie za nieważną w całości.
Po interwencjach mieszkańców w sprawie zaparkowanej przed szpitalem im. Narutowicza furgonetki antyaborcyjnej zmieniono tam ogranizację ruchu. Postawienie nowych znaków sprawiło, że pojazd stoi teraz niezgodnie z przepisami. Straż miejska dała właścielowi czas do czwartku na odjechanie.
Miejscy radni przyjęli rezolucję skierowaną do prezydenta Krakowa, w której apelują o zakaz prezentowania drastycznych obrazków na terenie Parku Kulturowego Stare Miasto. Chodzi przede wszystkim o ilustracje martwych płodów, które podczas pikiet w centrum miasta pokazują działacze pro-life.
Mimo zakazu zgromadzeń i ograniczeń w poruszaniu się wyłącznie do celów niezbędnych w czwartek pod szpitalem im. Narutowicza pojawiła się obklejona antyaborcyjnymi plakatami furgonetka i aktywiści pro-life. Dwie osoby odmawiały różaniec, jedna wszystko kręciła.
- Rząd nie zakazuje gromadzenia się do 50 osób. A ta manifestacja ma liczyć tylko 10 - usłyszałam w krakowskim magistracie. W piątek fundacja Pro-Prawo do życia legalnie zorganizowała demonstrację przed szpitalem.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.