Burza wokół przedmiotu "edukacja zdrowotna". Wszystko po tym, gdy wyszło na jaw, że nauczyciel będzie musiał zademonstrować uczniom, jak zakłada się prezerwatywę.
- Projekt ten powstał, aby uświadamiać, jak ważną rzeczą jest rzetelna i stale uzupełniana wiedza na temat ludzkiej seksualności, związków intymnych czy rozwoju psychoseksualnego - mówi Aleksandra Rogalińska, pomysłodawczyni oraz główna organizatorka Tygodnia Edukacji Seksualnej.
Tuż po świętach Sejm ma się zająć projektem ustawy autorstwa Kai Godek, który zaostrza prawo aborcyjne. "To, że zasłoniłyśmy usta maseczkami, nie oznacza, że przestaniemy krzyczeć" - podkreślają protestujące kobiety.
Do krakowskich szkół ponadpodstawowych zawitają edukatorzy seksualni, którzy opowiedzą nastolatkom m.in. o ochronie zdrowia, profilaktyce ciąż i chorobach przenoszonych drogą płciową, w tym HIV. Tak postanowił w piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny, uznając, że wojewoda nie miał kompetencji, by uchylać projekt miejskich radnych, zobowiązujący prezydenta do organizacji w szkołach zajęć z edukacji seksualnej.
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak skrytykowała program edukacji seksualnej dla szkół finansowany przez władze Gdańska. Autorom zarzuca, że zawarte w nim treści, m.in. dotyczące masturbacji, są niezgodne z podstawami programowymi w szkołach i z prawem polskim.
Kilka dni temu ksiądz z Nowego Targu przyznał się przed sądem do molestowania uczennic z podstawówki. Historię opisała "Gazeta Krakowska".
- To będzie chichot historii - tak Sławomir Pietrzyk skomentował wynik głosowania nad obywatelskim projektem uchwały o udziale uczniów w zajęciach dodatkowych zgodnych ze światopoglądem rodziców. Przeciwko projektowi byli nawet pojedynczy politycy PiS.
Czy środowiska prawicowe walczące z edukacją seksualną w szkole wiedzą, że życzy jej sobie 88 proc. rodziców uczniów? I czy wiedzą, czego nastolatki o seksie nie wiedzą? Co piąty z nich uważa, że nie można zajść w ciążę po stosunku na stojąco. Chcą, żeby tak zostało?
"Taniec dla edukacji - nie dla indoktrynacji" - pod takim hasłem zorganizowano w środę pikietę przeciwko projektowi ustawy "Stop pedofilii". Małopolska kurator oświaty określiła go pokazówką środowiska LGBT, a Ruch Narodowy w odpowiedzi zapowiedział organizację krakowskiego Marszu Różańcowego.
- Modlę się, żeby was ratować. Żeby ratować ludzi przed piekłem - mówił, stając naprzeciwko 250 osób ks. Andrzej Fryźlewicz, osobisty sekretarz kardynała Franciszka Macharskiego. Krakowianie przyszli pod kurię i przez ponad 1,5 godziny tańczyli, by zaprotestować przeciwko projektowi uchwały penalizującej edukację seksualną. Ta, głosami polityków PiS, została skierowana do dalszych prac.
- To projekt, który nie tylko nie chroni dzieci i młodzieży, ale odbiera im prawo do rzetelnej wiedzy - ocenia Daria Gosek-Popiołek, posłanka Lewicy na Sejm IX kadencji. W środę w całej Polsce, w tym w Krakowie, odbędą się protesty w sprawie projektowi uchwały "Stop pedofilii", która chce karać więzieniem edukatorów seksualnych.
Radni koalicji rządzącej miastem jeszcze w środę zdążyli zebrać podpisy potrzebne, by wprowadzić do porządku obrad skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na działania wojewody małopolskiego. Przeciwko takiemu obrotowi sprawy protestowali radni PiS, którzy zarzucali oponentom polityczne działanie pod dyktando trwającej kampanii wyborczej.
Wojewoda we wtorek uchylił uchwałę w sprawie edukacji seksualnej. Jednego głosu zabrakło radnym z miejskiej koalicji, by przegłosować skierowanie sprawy do sądu. - Napiszemy uchwałę jeszcze raz - zapowiadają teraz zawstydzeni radni.
Wojewoda małopolski Piotr Ćwik po raz drugi unieważnił uchwałę kierunkową krakowskich radnych o edukacji seksualnej uczniów. - To jest wojna polityczno-ideologiczna na całego - komentuje autor uchwały Dominik Jaśkowiec. I zapowiada skargę na decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Miejscy radni zdecydowali, że sprawą trzech uchylonych przez wojewodę uchwał zajmie się sąd administracyjny. Przyjęli też nowy, poprawiony projekt uchwały dotyczącej tzw. edukacji seksualnej w szkołach.
Jakub Baryła z krzyżem i różańcem stanął naprzeciw marszu równości w Płocku. Abp Marek Jędraszewski czyn 15-latka nazwał gestem sprzeciwu młodych, którzy "nie chcą godzić się na seksedukację w duchu zbrodniczych ideologii, uderzających w niewinność przedszkolnych dzieci".
Przewodniczący Rady Miasta Krakowa Dominik Jaśkowiec złożył we wtorek nowy projekt uchwały, dotyczący wprowadzenia zajęć z edukacji seksualnej dla młodzieży.
Ponad 700 podobnych listów przeciwko edukacji seksualnej w krakowskich szkołach dostał wojewoda małopolski. Piotr Ćwik (PiS) unieważnił uchwałę, dzięki której krakowscy uczniowie mieli szansę na dobrowolne i za zgodą rodziców lekcje z edukacji seksualnej.
Małopolska kurator oświaty, Barbara Nowak, nie chce, by organizacje pozarządowe opowiadały uczniom, jak zapobiegać ciąży i chronić się przed chorobami przenoszonymi drogą płciową. Uważa, że zajęcia, których w szkołach domaga się blisko połowa krakowskich radnych, nie mają prawa się tam odbyć.
Radni zobowiązali prezydenta miasta, by utworzył program grantowy dla organizacji pozarządowych. Ich przedstawiciele będą opowiadać w szkołach m.in. o profilaktyce ciąży wśród nastolatek, a także chorób przenoszonych drogą płciową.
- To dokument pedofilski - tak Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, nazywa standardy edukacji seksualnej w Europie opracowane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.