Od północy do 4 rano w Krakowie będą zgaszone wszystkie latarnie uliczne - zdecydował Zarząd Dróg. Przekonuje, że w nocy w mieście i tak nie ma żadnego ruchu, a wyłączenie oświetlenia da 20 tys. zł oszczędności każdego dnia. O pomyśle ZDMK policja dowiedziała się z mediów
Dwa poważne wypadki na małopolskich drogach. W niedzielę wieczorem w Roczynach zmarł motocyklista, który zderzył się z samochodem osobowym. W Sułkowicach w wypadku wzięło udział dwóch motocyklistów, interweniowało pogotowie lotnicze.
34-letni kierowca, który spowodował wypadek samochodowy w Gromniku pod Tarnowem, walczy o życie. - Mężczyzna leży na OIOM-ie, jest w ciężkim stanie - potwierdza policja.
Noc z piątku na sobotę była tragiczna dla mieszkańców regionu tarnowskiego. Strażacy aż dwukrotnie wyjeżdżali do pożarów w Łukowej i Zbylitowskiej Górze. Zginęło dwóch starszych mężczyzn.
Mieszkaniec podsądeckiej miejscowości z podejrzeniem koronawirusa uciekł, gdy dowiedział się, że będzie hospitalizowany. Po drodze kontaktował się z wieloma osobami. Zatrzymujących go policjantów opluł. Został tymczasowo aresztowany.
10 tys. za towarzyskie spotkanie z kolegami w domu - taką karę nałożył sanepid na mieszkańca Brzeska. Służby uznały, że naraził w ten sposób swoją matkę na zakażenie. Surowe kary posypały się też na osoby, które wybrały się na spacer nad jezioro.
Nowotarski sanepid zdecyduje o wysokości grzywny, jaką nałoży na księdza z parafii w Sromowcach Wyżnych w Pieninach. W Niedzielę Palmową odprawiał mszę, na której zamiast dozwolonych pięciu było blisko 60 osób.
Nowotarska policja przypomina, że w czasie epidemii koronawirusa nie można gromadzić się na spotkaniach towarzyskich. Przestrzega, by nie organizować libacji w prywatnych mieszkaniach.
W podkrakowskim Zabierzowie pięciu młodych ludzi grało w piłkę na lokalnym boisku. Policjanci w ramach egzekwowania przepisów obowiązujących w czasie epidemii ukarali ich 500-złotowymi mandatami.
Mniej kradzieży w sklepach, bezrobotni kieszonkowcy - w czasie pandemii przestępczość spada.
Drakońskie kary spadają na osoby lekceważące ograniczenia wynikające z epidemii. Wycieczka rowerowa kosztowała mieszkańców Krakowa 12 tys. zł! Pojawiły się wątpliwości, czy nie za ostro!
Mimo zakazu spotkań towarzyskich dla niektórych zabawa trwa w najlepsze: w weekend małopolska policja karała mandatami za organizowanie imprezy i próby ujeżdżania konia po alkoholu.
"Zostańcie w domach! To nie jest czas na organizowanie wycieczek i spotkań ze znajomymi" - apeluje policja. Tylko w weekend w Limanowej ukarano za to 29 osób, a w Oświęcimiu - 101, kolejnych kilkanaście na Podhalu.
Mężczyzna, uciekając przed policją, wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Policjanci musieli siłą wyprowadzić 44-latka z auta - mówi Justyna Fil z powiatowej komendy policji w Krakowie.
26-latek przejechał ponad 20 km na rolkach z województwa podkarpackiego do małopolskiego. Zatrzymali go policjanci i ukarali za złamanie zakazu swobodnego przemieszczania się.
- Zostaliśmy otoczeni wielkimi krwawymi banerami ze zdjęciami martwych płodów, a na cały rynek z potężnych głośników puszczano płacz dzieci. Przez ponad pół godziny! Policja rozłożyła ręce - opisują uczestniczki Manify, które masowo złożyły skargi na krakowską komendę. Policja: - Prowadzimy postępowania wyjaśniające.
Blisko pół tysiąca policjantów na ziemi i z powietrza pilnowało w weekend, by mimo pięknej pogody krakowianie przestrzegali zakazu gromadzenia wprowadzonego wskutek epidemii koronawirusa. I w większości mieszkańcy Krakowa posłuchali. Na policyjnych zdjęciach zrobionych ze śmigłowca widać opustoszałe miasto.
Do tragicznego wypadku doszło w nocy z piątku na sobotę na al. Powstania Warszawskiego. Motocykl ze znaczną prędkością uderzył w latarnię. Zginęły dwie osoby: motocyklista i jadący z nim pasażer.
Koronawirus. W porównaniu do marca ubiegłego roku liczba wypadków na małopolskich drogach zmniejszyła się niemal o 50 procent. Niestety, wciąż nie brakuje sytuacji niebezpiecznych i ofiar śmiertelnych.
Policja znalazła zwłoki starszego mężczyzny na krakowskim Zakrzówku. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
"Pomocy! Pożar!". Takie krzyki kobiety usłyszeli mieszkańcy jednego z osiedli w Nowym Targu i zaniepokojeni zadzwonili pod numer alarmowy.
Policjanci CBŚP zatrzymali 37-letniego Krzysztofa G., podejrzanego o udział w grupie przestępczej oraz udział w obrocie m.in. marihuaną i mefedronem. Mężczyzna był powiązany ze środowiskiem krakowskich pseudokibiców.
W niedzielę w Łapanowie pod Bochnią zmarł 49-letni mężczyzna, który po powrocie z zagranicy przebywał w kwarantannie. Sanepid na pytanie, czy wykonano test na zakażenie koronawirusem, odpowiada: "Nie wypowiadamy się w sprawie przyczyn śmierci".
Zmienił głos na wyższy, a w oknie pokazał się w kapeluszu, by policjanci sądzili, że stanęła w nim kobieta - mężczyzna z Krzeszowic podczas kontroli kwarantanny udawał swoją partnerkę, która złamała zakaz opuszczania domu. Kobiecie grozi kara 5 tys. zł.
Ponad sto osób wylegitymowała w sobotę policja w Alverni Planet, gdzie kręcono Fame MMA. Mimo obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa organizatorzy nie zrezygnowali z imprezy. Prokuratura w Chrzanowie sprawdza teraz, czy widowisko z udziałem celebrytów nie było złamaniem prawa.
Kompletnie pijany pracownik operował dźwigiem na budowie w Chrzanowie. Interweniujących ratowników straszył, że jest zakażony koronawirusem. 64-latek po wytrzeźwieniu będzie tłumaczył się przed prokuratorem.
Policjanci zatrzymali w niedzielę pirata drogowego, który na trasie Oświęcim - Kęty w oplu insignii niebezpiecznie wyprzedzał inne pojazdy w miejscach, gdzie było to zakazane. Pędził drogą 116 km/godz. (a momentami nawet 170 km/godz.) przy ograniczeniu do 50 km/godz. Gdy go zatrzymali, okazał się być poszukiwanym przestępcą z dożywotnim zakazem kierowania autem.
Komenda Miejska Policji w Nowym Sączu nakazała funkcjonariuszom, by kamery na mundurach włączali już w chwili, gdy dostaną zlecenie od dyżurnego, a nie jak do tej pory - od momentu podjęcia interwencji. - To narusza naszą prywatność - skarżą się policjanci.
- Prosimy o wykazanie się społeczną odpowiedzialnością - tymi słowami burmistrz Zakopanego zaapelował do turystów, by w czasie epidemii koronawirusa nie przyjeżdżali na Podhale. Policyjna drogówka z kolei kontroluje kierowców przy wjeździe do powiatu tatrzańskiego. I sprawdza, kto złamał rządowy zakaz dot. ograniczeń w przemieszczaniu się.
Nowe zasady bezpieczeństwa wprowadzone w związku z pandemią koronawirusa budzą wiele wątpliwości. Polacy nie wiedzą, jak będzie wyglądać ich Wielkanoc, czy odebranie zamówionej przesyłki to sprawa niezbędna, albo co zrobić z zaplanowanym remontem. Razem z policjantem Sebastianem Gleniem odpowiadamy na ich pytania.
W czwartek późnym wieczorem policjanci z Tarnowa zauważyli idącą ulicą Mostową małą, zapłakaną 9-letnią dziewczynkę. Zziębnięte dziecko szło przed siebie z gołymi stópkami w pantoflach, ubrane jedynie w krótką piżamkę.
Policja sprawdza, by autobusy i tramwaje w Krakowie nie były przepełnione. Na kluczowe trasy wyjeżdża więcej pojazdów.
"Tu Policja. W związku z ogłoszoną w Polsce epidemią koronawirusa prosimy, aby dla własnego bezpieczeństwa pozostać w domach" - taki komunikat emituje radiowóz z nagłosnieniem, który od wtorku jeździ po ulicach Krakowa.
Czy mogę spodziewać się wizyty policji, jeśli wyjechałem z miasta na działkę? Czy nie mogę pojechać na wycieczkę rowerem? Wspólnie z Sebastianem Gleniem z KWP w Krakowie oraz Dominiką Łatak-Glonek z sanepidu odpowiadamy na najbardziej nurtujące czytelników pytania.
Mężczyzna okradał domy w Tarnowie i okolicach. Zabierał ze sobą różne rzeczy, w tym akordeony, wódkę i połowę świni. Wpadł, bo wrócił na miejsce przestępstwa.
Nieznany sprawca postrzelił 35-letnią kobietę, która spacerowała z dziećmi nad Dunajcem w Sromowcach Niżnych.
37-latek został zatrzymany w Krakowie, postawiono mu zarzut usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
Dzwonią i mailują: że ktoś wrócił z zagranicy i nie poddał się kwarantannie, że nie przestrzega jej warunków, a nawet, że chodzi zakatarzony i nic z tym nie robi. Służby przyznają, że od wybuchu epidemii koronawirusa wzrosła obywatelska czujność.
W sobotę krakowscy policjanci szukali kobiety, która oddaliła się z domowej kwarantanny na Ruczaju. 60-latkę zatrzymali na dworcu autobusowym w Krakowie, gdy wsiadała do autokaru, który miał jechać do Niemiec. Grozi jej 30 tys. zł grzywny.
- Sąsiedzi widzą, że podjeżdża radiowóz, sprawdzić, czy jesteśmy w domu. I już się nas boją - mówi Gabrysia, która od tygodnia odbywa w Krakowie domową kwarantannę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.