Równie emocjonujące były zmiany barw partyjnych Jarosława Gowina. Polityk z Platformą Obywatelską związany był od 2005 roku, kiedy z ramienia tej partii został wybrany do Senatu. A w 2007 i 2011 roku jako kandydat PO wszedł do Sejmu. Po wyborach w 2011 roku stał się pierwszoplanową postacią partii. 18 listopada 2011 prezydent Bronisław Komorowski powołał go na urząd ministra sprawiedliwości w drugim rządzie Donalda Tuska.
Proces rozwodu Gowina z Platformą rozpoczął się w 2013 roku, gdy wypowiedział się na temat handlu zarodkami. - Na polskich zarodkach niemieccy naukowcy dokonują eksperymentów. Życie straciło dziesiątki albo tysiące ludzkich istnień - mówił w TVN24, odnosząc się do sprawy znalezienie w Poznaniu pustego pojemnika do mrożenia zarodków.
Po tej wypowiedzi Donald Tusk postanowił zdymisjonować ministra. - Nie mam i nie mogę mieć czasu, żeby raz na tydzień komentować czy tłumaczyć się za ministra tylko dlatego, że on zbyt upolitycznia kwestie, którymi się publicznie zajmuje - tłumaczył premier.
W tym samym roku Jarosław Gowin wystartował jako jedyny kontrkandydat Donalda Tuska w wyborach na stanowisko przewodniczącego Platformy. Przegrał jednak z dotychczasowym liderem, otrzymując nieco ponad 20 proc. głosów Kilkanaście dni później poinformował o opuszczeniu Platformy Obywatelskiej, zostając posłem niezrzeszonym.
W grudniu 2013 roku ogłosił powstanie nowej partii Polska Razem, której został prezesem. W wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 otwierał listę swojej partii w okręgu małopolsko-świętokrzyskim, jednak ugrupowanie nie osiągnęło progu wyborczego. W lipcu tego samego roku został przewodniczącym nowo powołanego klubu parlamentarnego Sprawiedliwa Polska, w skład którego weszli członkowie Polski Razem i Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro.
W najbliższych wyborach Gowin stara się o mandat posła, startując z ostatniej pozycji listy Prawa i Sprawiedliwości. Jest też kandydatem tej partii na przyszłego ministra obrony.
Od momentu kierowania Ministerstwem Sprawiedliwości do startu w wyborach z ramienia PiS, Jarosław Gowin drastycznie zmienił zdanie w paru kwestiach. W 2012 r., będąc politykiem PO, ws. katastrofy smoleńskiej mówił "Wyborczej": "Zamachu nie było i dla wszystkich racjonalnie myślących ludzi jest to oczywiste". W kwietniu 2015 roku, w programie Moniki Olejnik w Radiu Zet, tak zdecydowany jednak nie był, mówiąc, ze "nie można lekceważyć takiego scenariusza".
AGATA GRZYBOWSKA
ŁUKASZ KRAJEWSKI
JAKUB ORZECHOWSKI
Wszystkie komentarze