Zorganizowana grupa przestępcza kierowana przez obu mężczyzn, metodą tzw. "spoofingu" wyprowadzała pieniądze z kont firm na całym świecie, potem przestępcy prali je w Polsce.
To, co słyszałam, było tak sugestywne, że paradoksalnie czułam się bezpiecznie. Myślałam sobie, jak dobrze, że jestem w rękach policji, że nie stracę moich oszczędności. Do głowy mi nie przyszło, że jest inaczej.
Troje mieszkańców Sądecczyzny uwierzyło oszustom podającym się za pracowników banku i zainstalowało na swoich komórkach aplikację, umożliwiającą zdalny dostęp do telefonu. Stracili łącznie ponad 55 tys. zł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.