W środę, 22 listopada, skończył się trzeci okres, w którym prowadzono kontrolę na granicy ze Słowacją, a część przejść zamknięto. Polski rząd chce, by tak było nadal.
Około stu osób zebrało się w niedzielę wieczorem na Krupówkach w Zakopanem, by zaprotestować przeciwko ostatniemu wyrokowi kontrolowanego przez PiS Trybunału Konstytucyjnego.
Na Rynku Głównym zgromadziło się około 9 tysięcy osób. O godz. 16 rozpoczęła się manifestacja pod hasłem "My zostajemy. Rząd wychodzi". Tłum skandował: Zostajemy!
- Na nieszczęściu, które wisi nad Polską, czyli na polexicie, żadna partia opozycyjna nie powinna budować swej pozycji. Trzeba wspólnie, ramię w ramię z organizacjami społecznymi i obywatelami, dać jasny sygnał, że chcemy zostać w Unii.
Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, nazywa ich "siedmiorgiem sprawiedliwych, co honoru bronili". Oni sami Unię Europejską żenią z terrorem i szantażem, a jej zwolenników nazywają "zdrajcami polskiej sprawy". W kuluarach sejmiku zyskali przydomek małopolskich "polexitowców", którzy zagłosowali przeciwko uchyleniu uchwały anty-LGBT w imię walki z "brukselskim wrogiem".
Barbara Nowak, małopolska kurator oświaty, skrytykowała głosowanie w sprawie uchylenia uchwały anty-LGBT w Małopolsce. "Sejmik przekreślił pamięć o Polakach, co honoru bronili za cenę życia, haniebnie go wycenił i sprzedał" - napisała na Twitterze.
Uchylenie uchwały anty-LGBT w Małopolsce po zawiązaniu niemej koalicji na linii PiS-KO pokazało, że lokalne struktury PiS mocno trzęsą się w posadach. Członkowie zarządu województwa nie mówią jednym głosem i przepychają się nawzajem. A dla Bogdana Pęka i Jana Dudy ważniejsza, niż finansowa przyszłość regionu, jest nadal walka ze społecznością LGBT+.
"Homoseksualizm jest w znacznym stopniu zjawiskiem zaraźliwym" - stwierdza w wywiadzie dla "Newsweeka" Jan Duda, ojciec prezydenta RP i przewodniczący sejmiku małopolskiego. Ale jednocześnie podkreśla, że PiS nikogo nie dyskryminuje i zamiast polexitu chce wzmocnić UE.
- Właśnie widzimy, jak Kaczyński wyprowadza Polskę z Unii Europejskiej. PiS pokazał, że jest w stanie zrobić wiele rzeczy, które wcześniej były dla nas kompletnie niewyobrażalne - komentuje eurodeputowana Róża Thun, przypominając, że do polexitu nie jest konieczne referendum, wystarczy ustawa przyjmowana zwykłą większością w Sejmie.
Na tę debatę zapraszamy zarówno tych, których oburza i martwi polskie weto do unijnego budżetu, jak i jego orędowników. Z najtrudniejszymi pytaniami zmierzą się eurodeputowani Róża Thun i Robert Biedroń.
- Na Andrzeja Dudę nie oddam w II turze głosu, nawet jakby był moim ojcem. Na Rafała Trzaskowskiego tylko wtedy, gdyby poparł pewne moje priorytety - mówił nam podczas swego wieczoru wyborczego Stanisław Żółtek, który choć zasłynął z barwnych wypowiedzi podczas prezydenckich debat, teraz dostał tylko 0,3 proc. głosów.
Był eurodeputowanym, wiceprezydentem Krakowa, cztery miesiące spędził za kratkami niesłusznie oskarżony. Pod urzędem skarbowym palił PIT-y. W czasie telewizyjnej debaty kandydatów na prezydenta zamiast małżeństw jednopłciowych proponował likwidację podatków, bo wówczas nikomu nie będzie zależeć na wspólnym rozliczaniu się. Kim jest Stanisław Żółtek?
- Dzisiejsza Unia Europejska to krwiopijca wysysający z obywateli Europy większość ich zarobków i chęć do pracy - mówi europoseł Stanisław Żółtek, prezes partii PolEXIT. We wtorek miał wystąpić w Auditorium Maximum, ale władze Uniwersytetu Jagiellońskiego odwołały spotkanie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.