Z nowym rokiem szkolnym do polskich szkół obowiązkowo pomaszerowały dzieci z Ukrainy. Dyrektorzy szkół alarmują, że potrzebują systemowej pomocy, bo trafiają do nich uczniowie, którzy nie mówią słowa po polsku, zdarzają się nastolatki nieumiejące pisać nawet po ukraińsku. Wybuchają konflikty spowodowane trudną sytuacją: - Bywa ostro - mówią dyrektorzy.
Ponad 110 tys. krakowskich uczniów i uczennic wróciło w poniedziałek do szkół. W inauguracji nowego roku szkolnego w Zespole Szkół Architektoniczno-Budowlanych nr 1 wziął udział prezydent Krakowa Aleksander Miszalski. Ma to związek z jego obietnicami wyborczymi.
Ze szkolnej kasy kupowała rowery, sprzęt ogrodowy, a nawet drapak dla kota. Inna pozwalała, by szkołą rządził jej mąż. Wiemy, kto zastąpi je na dyrektorskich stołkach.
Gdyby kolejarzy traktować tak jak rząd traktuje nauczycieli, gdyby im tak płacić - pociągi przestałyby jeździć. I nikogo by to specjalnie nie dziwiło.
Przyszli do swoich klas i dowiedzieli się, że już nie zobaczą chemika, którego bardzo lubili, kto inny będzie ich też uczył polskiego, biologii, a lekcji języka obcego na razie nie będzie wcale.
Maturzystom z kolei wypada życzyć dobrego wyniku maturalnego, tymczasem życzę im, by ich prace zostały dobrze poprawione. To są życzenia na miarę czasów, w jakich znalazła się polska edukacja.
Po latach starań na osiedlu Złocień powstała szkoła podstawowa. Pomieści 600 uczniów, ma 24 sale lekcyjne i boisko do gry w piłkę na dachu hali sportowej. "To jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w mieście" - chwali się magistrat.
Tygodnik "Głos Nauczycielski" spytał nauczycieli, w jakim nastroju rozpoczynają nowy rok szkolny. W ankiecie wzięło udział ponad 18 tys. osób.
W piątek pod Ministerstwem Edukacji i Nauki odbędzie się pikieta organizowana przez Związek Nauczycielstwa Polskiego. By na nią dotrzeć, nauczyciele muszą wziąć urlop bezpłatny lub płatny 50 proc. "Źle to pomyślano" - komentują. 1 września muszą być w szkole, choć rok szkolny rozpoczyna się trzy dni później.
4 września uczniowie rozpoczynają nowy rok szkolny, tymczasem w Krakowie dyrektorzy szkół dzwonią do siebie i pytają: "Podzielisz się informatykiem, anglistą, polonistą?". Bez rezultatu, bo ci, którzy zostali w szkołach, już pracują ponad wymiar i więcej nie dadzą rady.
- Nie oczekujemy od Ministerstwa Edukacji heroizmu, oczekujemy profesjonalizmu - mówił na poniedziałkowej konferencji senator Bogdan Klich. Krakowska Koalicja Obywatelska przedstawiła swoje obawy i rekomendacje dotyczące powrotu dzieci do szkół.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.