4 września uczniowie rozpoczynają nowy rok szkolny, tymczasem w Krakowie dyrektorzy szkół dzwonią do siebie i pytają: "Podzielisz się informatykiem, anglistą, polonistą?". Bez rezultatu, bo ci, którzy zostali w szkołach, już pracują ponad wymiar i więcej nie dadzą rady.

– Jestem jak czarodziej Gandalf – żartuje Paweł Maślej, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 w Krakowie. Jego czary polegają na tym, że ma skompletowaną całą kadrę. No, może prawie całą, bo jeśli dojdzie do podziału klas na grupy (tak dzieje się, jeśli w jednym oddziale jest więcej niż 24 uczniów), zabraknie mu anglisty, informatyka i wuefisty na kilka godzin lekcyjnych.

Jeden nauczyciel, dwa etaty

W jego szkole sytuację ratują nauczyciele, którzy zgodzili się pracować na nadgodziny. W podstawówkach to cały czas 27 godzin przy tablicy tygodniowo, ale w szkołach ponadpodstawowych nauczyciel może ciągnąć nawet dwa etaty. Resort edukacji na ten rok szkolny zniósł w nich limit godzin ponadwymiarowych. Tłumaczy to tym, że we wrześniu w szkołach średnich naukę rozpoczyna półtora rocznika (to efekt reformy obniżającej rok szkolny wprowadzonej przez rząd PO-PSL, a cofniętej przez PiS).

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Gdybym zdecydował się zostać nauczycielem niemieckiego od jutra, to zarobiłbym ok. 4 tys. brutto, albowiem mam przygotowanie pedagogiczne i staż pracy, który z konieczności skutkować powinien przyznaniem dodatku stażowego. Jako robotnik umysłowy w korpo dostałbym ok. 8-9 tys. brutto. Prowadząc własną działalność wystawiłem w sierpniu faktur na nieco ponad 9 tys. netto, przy czym na pracę poświęciłem w tym miesiącu może 20 godzin?

    Naprawdę ktoś myśli, że ludzie to tacy ciężcy frajerzy, że będą zasuwać na więcej niż pełen etat za tak śmieszne pieniądze? Jak ktoś nie ma pomysłu na siebie, to nawet w Capschwitz płacą lepiej i nie trzeba zostawać po godzinach.
    @kr_okodyl
    Problem polega na tym, że w zawodzie nauczyciela wiekszość osób to na szczęście nie nieudacznicy / frajerzy/ tylko ludzie którzy naprawdę lubią i szanują tę pracę bo widzą jej wymierne efekty. Pytanie tylko pozostaje dlaczego wykorzystuje się czyjąś pasję i radość z pracy płacąc śmieszne pieniądze?
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    @Monstera
    To jeszcze muszą mieć jakiegoś sponsora (małżonka? rodzica?), żeby im tę pasję i radość z pracy sponsorował.
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    @llillith
    Niestety tak to wygląda - bez pomocy partnera/małżonka/ rodzica budżet nauczycielski się NIE ZEPNIE
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @Monstera
    Gdyby moją pasją było nauczanie, to założyłbym własną szkołę językową. Pomijając pieniądze, które bym na tym zarobił, to gdyby któryś z uczniów zaczął mi przeszkadzać na lekcjach i nie widziałbym efektów jego nauki, to bym mu po prostu podziękował za wspólnie spędzony czas i zwrócił pieniądze. Nauczyciel w szkole publicznej tak zrobić nie może.

    Spróbowałem tego nauczycielskiego miodu zaraz po licencjacie. Faktycznie, nauczanie może być ciekawym i pasjonującym doświadczeniem i odczuwałem satysfakcję widząc, że klasa zaczynała łapać gramatykę, którą przedstawiałem im w wyjątkowo absurdalny sposób. Np., że Akkusativ to ruch, a Dativ to stan statyczny, bo Akkusativ to w skrócie Akk, czyli Aktywny, a Dativ to D, bo od tego bezruchu ma grubą D...

    Problem w tym, że satysfakcją już nawet nie tyle nie zapłacę kolejnej raty leasingowej za nowe auto, bo wybierając ten zawód pewnie człowiek liczy się z tym, że nie będzie jeździć nowymi autami i latać na urlop zwiedzać ruiny Babilonu. Ale jeżeli pensja nauczyciela początkującego to 3690 zł brutto, to problemem staje się plomba w zębie, albo popsuta pralka. I to już jest tragedia.
    już oceniałe(a)ś
    31
    0
    @kr_okodyl
    9k PLN za 20 godzin...? Czyli 2,5 dnia etatowej pracy...? I to są niby te "epickie" trudy prowadzenia własnej działalności w Polsce...? Przecież przedsiębiorcom "samo nie przychodzi, oni harują dzień i noc"... Właśnie czytam...
    już oceniałe(a)ś
    2
    8
    @Pietrek
    To załóż działalność i zobaczysz różnicę między postami a rzeczywistością.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    @Pietrek
    Może jemu tak idzie ale wielu jest takich, których "zabija" comiesięczny ZUS i składka zdrowotna. Załóż działalność i posmakuj tego chleba (o ile będziesz miał na chleb).
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @kr_okodyl
    Pełna zgoda. Uczenie dzieci w Polsce ma status finansowego hobby. Ale to nauczyciele wyrządzają dzieciom największą krzywdę przez to, że zgadzają się pracować na śmieciowych warunkach. 3690 zł brutto za pracę nauczyciela, po studiach i z odpowiedzialnością za dwadzieścia kilka dzieciaków? Dlaczego nikt nie proponuje górnikom pracy za 40 zł brutto za godzinę?
    Co robi ZNP? Moim zdaniem nauczyciele powinni ogłosić bezterminowy i ogólnopolski strajk: nie podejmować pracy, dopóki początkujący nauczyciel nie dostanie przynajmniej średniej krajowej. Wszystko inne to szydzenie z ich zawodu i kontynuowanie jakiejś patologicznego eksperymentu na społeczeństwie.
    już oceniałe(a)ś
    12
    2
    @kr_okodyl
    Niestety, tacy frajerzy są. Nazywają się nauczyciele. A żeby byli, celowo utrzymuje się ich pensje na głodowym poziomie. Czy nauczyciel, który mógłby utrzymać się z jednego etatu, zgodziłby się zasuwać więcej? Wątpię. Zwłaszcza, że to "więcej" często oznacza konieczność biegania między kilkoma szkołami. Ale jak dostanie głodową pensję, to - żeby nie umrzeć z głodu - zgodzi się na takie bieganie...
    I w ten sposób mamy dwa w jednym - zostaje więcej pieniędzy do rozkradzenia i faktyczny przymus pracy w nadgodzinach dla tych, którzy chcą się jeszcze bawić w siłaczki.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @mobisek_new
    "Ale to nauczyciele wyrządzają dzieciom największą krzywdę" - nie! To rodzice, to wyborcy, to obywatele tego państwa wyrządzają krzywdę dzieciom przez fakt, ze godzą się na takie wynagradzanie nauczycieli.

    To Wasza/Nasza wina, że tak jest!
    już oceniałe(a)ś
    13
    0
    @mobisek_new
    Nauczyciele już strajkowali. Zostali za to zaszczuci nie przez rząd, tylko przez rodziców, którzy "nie mieli co zrobić ze swoimi bOMbelkami". No to teraz już nie strajkują, tylko się zwalniają, bo pasją nie zapłacą rachunków. A rodzice mają w nosie, bo KTOŚ się zajmie przez tę jedną godzinę dziennie bOMbelkiem, który od początku roku nie miał ani jednej lekcji matematyki. Fakt braku tej matematyki ich nie rusza - sami matematyki nigdy nie zrozumieli, a żyją całkiem nieźle, czyli się da... A przynajmniej dziecko nie jęczy nad rozwiązywaniem zadań w domu - sama korzyść. Dziecko zaopiekowane, rodzice mogą spokojnie pracować, więc problemu żadnego nie ma.
    już oceniałe(a)ś
    15
    1
    @iza_szczypka
    Jeśli to coś, co ZNP wtedy robił, nauczyciele nazywają strajkiem, to najwyraźniej im się wciąż jeszcze wydaje, że krajem rządzą intelektualne elity. Halo, pobudka! To jest rząd Pawłowicz, Czarnka, Kowalskiego! Tu się pokazuje "fucka", kłamie w żywe oczy i wyśmiewa ze słabszych. Nauczyciele mają w tym starciu tylko jeden atut: upór. No ale jeśli boicie się, że społeczeństwo o was coś źle powie, że rodzice będą niezadowoleni itd., to pracujcie dalej za ochłapy, których nawet licealiści nie biorą (zarabiają lepiej w KFC i McDonaldzie, podobno pomiędzy 3,5 a 4,5 na rękę plus zniżki w sieciówkach). Żeby zwyciężyć, trzeba walczyć. Parafrazując Gruchę z "Chłopaki nie płaczą": Jeśli chcecie coś temu rządowi powiedzieć, to mówcie tak, żeby was zrozumiał.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @gangunga_makuta_zizi
    Jeszcze nie słyszałem, żeby nauczyciele domagali się wyższych wynagrodzeń dla innych grup zawodowych. Skąd pomysł, że inne grupy zawodowe będą domagać się wyższych wynagrodzeń dla nauczycieli?
    już oceniałe(a)ś
    1
    10
    @a.r.c.o
    Dokładnie tak. Dopóki frajerzy będą dawali się wykorzystywać, dopóty cała reszta będzie ich miała tam, gdzie słońce nie dochodzi. Dlaczego nauczyciele w Polsce uwzięli się, żeby udowodnić, że nauczyciel w tym kraju to synonim skończonego frajera?
    już oceniałe(a)ś
    2
    3
    @mobisek_new
    Tu się, niestety, zgodzę. Pytanie, czy nauczycieli stać (czysto finansowo) na taką wojnę? Bo to by musiała być wojna, bezwzględna i bez brania jeńców: okupacja szkół, zero opieki nad dziećmi, pacyfikacja łamistrajków. I konieczność przeżycia bez pensji, może nawet kilka miesięcy. Bo że ten rząd nie uznałby strajku za legalny, to nie mam wątpliwości.
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @a.r.c.o
    I po to właśnie w XIX w. wymyślono związki zawodowe. A ZNP myśli, że jest od występowania na akademiach "ku czci".
    Nauczyciele nie mają porządnego związku zawodowego. Jeśli dodać do tego zawłaszczenie przestrzeni medialnej przez rząd i jego przekaz: "To lenie i nieroby, pracują 18 godzin w tygodniu i mają trzy miesiące wakacji", to mamy pełny obraz końcówki układu pokarmowego, gdzie obecnie znajduje się większość nauczycieli - zwłaszcza tych młodszych i z ideałami.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @Pietrek
    Nigdy nie narzekałem na prowadzenie działalności gospodarczej. Ba! Nawet chwaliłem, bo odkąd otworzyłem własną firmę, to mój poziom życia znacząco wzrósł. Ale, żeby była jasność. Samo nie przyszło. Gdy inni imprezowali, ja czytałem lektury nadobowiązkowe. Gdy koledzy wygrzewali się w Grecjach i Turcjach, ja pracowałem w Niemczech. Zaliczyłem stypendium w Getyndze, staż na Uniwersytecie Humboldtów. Bywały okresy, gdy literaturę czytaną nawet dla własnej rozrywki czytałem po niemiecku, a nie po polsku.

    A i tak dotarcie do tego miejsca gdzie jestem zajęło mi po studiach prawie 10 lat. Samo nie przyszło. Może to śmiesznie zabrzmi, ale jeżeli bardzo mi zazdrościsz, to mogę ci opisać ze szczegółami, jaką ścieżkę przeszedłem, z zakuwaniem po nocach do egzaminu na tłumacza przysięgłego włącznie. Teraz zarabiam nieźle, bo mi się po prostu chce pracować. Myślę, że w każdej branży jest to możliwe.

    @mobisek_new
    Strajk już był. Społeczeństwo gremialnie się na niego wypięło. Ilu z nas wpłaciło np. na fundusz strajkowy? Bo przecież za czas strajku nie otrzymuje się wynagrodzenia, a dzieciom trzeba dać jeść.

    @a.r.c.o
    Cóż, to kazus mojej mamy. Jest obecnie emerytowaną położną. Gdy w latach 90. ojciec namawiał ją na emigrację do Niemiec, gdzie zarobiłaby dużo więcej, to zapytała tylko: jak wszyscy wyjedziemy, to kto będzie odbierać porody? Została. Też jest siłaczką. Ale chyba nie na tym powinna polegać praca nauczyciela? Ostatecznie nauczyciel to przedstawiciel inteligencji. A gdy zarabia się najniższą krajową, to książka za 40 złotych jest jednak za droga...
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @kr_okodyl
    Sorry, ale o żadnym funduszu strajkowym nie słyszałem. O racjach nauczycieli też nie. Chodzili po ekranie tacy smutni państwo i mówili jakieś dziwne cyferki, cały czas się zarzekając, że oni broń Boże nikomu krzywdy ani niedogodności nie chcą zrobić i że chodzi im tylko o dobro dziecka. Więc rząd spławił ich jednym ruchem, nawet nie wyjmując drugiej ręki z kieszeni.
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @mobisek_new
    Wiem, że jesteś inteligentny. Wiem, że tak pleciesz tylko dla niepoznaki.

    Jeszcze nie słyszałem .... bla bla bla. To idź do takiego lekarza (od uszu) - nie możesz, bo nie ma lekarza? Wyjechali bo dostali kiedyś taką propozycję? Nowych nie ma bo nie nauczyli się podstaw w szkole z powodu braku nauczycieli biologii, fizyki, angielskiego i nie poszli na studia medyczne?

    No popatrz - niektórym wydaje się, że edukacja to podstawa. Ty wiesz jednak lepiej.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    PiS dzielska deforma oświaty przeprowadzana pod kierunkiem s KUL wy syna Czarnka, to jeden wielki sukces:
    1. środowisko nauczycielskie skłócone i podzielone
    2. podręczniki zmienione na faszystowsko-bogoojczyźniane
    3. kuratoria przejęte
    4. dyrektorzy wymienieni albo zastraszeni
    5. szkoły niepubliczne sterroryzowane
    6. nauczyciele się zwalniają
    7. brak miejsc w lepszych szkołach
    8. młodzież coraz głupsza

    Jednym słowem - wszystko idzie zgodnie z planem.
    Zgodnie z planem pralni mózgów zwanej kościółkiem. Bo PiS to tylko wykonawca rozkazów.
    już oceniałe(a)ś
    30
    0
    "Jeszcze przed wakacjami małopolskie kuratorium oświaty poinformowało dyrektorów, że aneksy do arkuszy organizacyjnych nie dostaną pozytywnej opinii, jeśli będą w nich wakaty."
    No to nie będzie i co fachowcy z kuratorium zrobią? Zatrudnią się do szkół z wakatami w charakterze nauczycieli?
    @Jabo
    Zwolnią wszystkich nauczycieli w szkołach z wakatami, he he.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @Jabo
    Nie przyznają premii dyrektorom i w ramach odszkodowania sami sobie przyznają większą premię. :)
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @mobisek_new
    Dyrektorowi płaci organ prowadzący. Kuratorium może doprowadzić do zwolnienia dyrektora. Może mieć jednak problem ze znalezieniem nowego.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @s.pochlod
    OK, wobec tego trzeba będzie jeszcze organowi prowadzącemu przypieprzyć karę. Kuratorium nie powinno dopuścić, aby się pieniądze marnowały (gdzieś indziej niż w samym kuratorium, ma się rozumieć). :)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    cóż, niby wszyscy narzekają a te młotki z *** mają dalej ponad 30% w sondażach.
    Już naprawdę nie wiadomo co się musi wydarzyć aby to się zmniejszyło
    @gprzemo
    Dorzuć do tego inceli z konfy, którym wydaje się, że są bogami wolnorynkowości, że sami potrafią, sami zarobią i sami wszystko mogą.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Może zamiast całowania po rękach gmina zapewniła by mieszkanie służbowe w niewielkiej odległości od szkoły?
    @skorlon
    Gmina wiejska duża, na 4 szkoły podstawowe, 3 przedszkola i 3 żłobki stoją 3 budynki tzw. Domy nauczyciela, od kilku ładnych lat zostały przekształcone w komercyjne budynki, gmina zarabia na wynajmie mieszkań, nauczyciele do największej ze szkół dojeżdżają nawet ponad 30km, jedna Ukrainka wynajmuje mieszkanie u pewnej rodziny, bo domy nauczyciela "obsadzone", nauczycielka geografii tak samo z tym, że dojeżdża z drugiej wsi na terenie gminy... Coś jeszcze na temat domów nauczyciela itp można powiedzieć? Chyba niestety niewiele.
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    @Ewelina Michalska
    To niech robią tak dalej - aż nikt nie będzie dojeżdżał. A może liczą na miejscowe nauczycielki ;).
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @skorlon
    Po co nauczycielowi mieszkanie służbowe? :O Nauczyciel powinien zarabiać takie pieniądze, żeby sobie mógł spokojnie wynająć porządne mieszkanie na wolnym rynku.
    Pierwszy krok, żeby nie być żebrakiem, to trzeba się wyzwolić z żebrackiego myślenia.
    już oceniałe(a)ś
    4
    1
    @mobisek_new
    Bo nikt nie zapłaci nauczycielowi tyle by mógł swobodnie na tzw. wolnym rynku wynająć mieszkanie albo zapłacić ratę kredytu. Gminy takie jak Kraków mają wiele mieszkań i łatwiej im dać mieszkanie niż pieniądze.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Tak się składa, że cały czas jestem w zawodzie - 18ty już rok. Szkoły językowe też już przerabiałam - spokojnie z tym wyobrażeniem kokosów...Sam byś chyba tam (jako jedyny nauczyciel) nie nauczał a jakoś nie wydaje mi się żeby wieczna troska o działanie szkoły była jakoś wybitnie atrakcyjna? Każdy ma swoją drogę. Lubiłabym gdyby pozwolono nam ją realizować bez moralizowania za to z godziwym wynagrodzeniem. SKOŃCZMY jako naród z radzeniem innym że zawsze mogą się przekwalifikować - sorry,ale same dyrektory nie mogą funkcjonować na rynku pracy...
    @Monstera
    Ale na dyrektorów też chętnych zbyt wielu nie ma. W każdym razie w szkołach:)
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Jeśli to coś, co ZNP wtedy robił, nauczyciele nazywają strajkiem, to najwyraźniej im się wciąż jeszcze wydaje, że krajem rządzą intelektualne elity. Halo, pobudka! To jest rząd Pawłowicz, Czarnka, Kowalskiego! Tu się pokazuje "fucka", kłamie w żywe oczy i wyśmiewa ze słabszych. Nauczyciele mają w tym starciu tylko jeden atut: upór. No ale jeśli boicie się, że społeczeństwo o was coś źle powie, że rodzice będą niezadowoleni itd., to pracujcie dalej za ochłapy, których nawet licealiści nie biorą (zarabiają lepiej w KFC i McDonaldzie, podobno pomiędzy 3,5 a 4,5 na rękę plus zniżki w sieciówkach). Żeby zwyciężyć, trzeba walczyć. Parafrazując Gruchę z "Chłopaki nie płaczą": Jeśli chcecie coś temu rządowi powiedzieć, to mówcie tak, żeby was zrozumiał.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    Tylko katechetów nie brakuje.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0