Po rozpoczęciu roku szkolnego uczniowie wrócili do domów i zaczęli opowiadać rodzicom, jak wygląda sytuacja w nowym roku szkolnym. Nauczyciele wyjechali do pracy za granicę, pozakładali własne biznesy, zamiast uczyć przy tablicy, wolą dawać korepetycje. W wielu szkołach odeszli ci najbardziej lubiani, najlepsi.
Magda, mama ósmoklasistki: - Córka dziś dowiedziała się, że w ostatniej klasie podstawówki zupełnie nowi nauczyciele będą ją uczyć matematyki, polskiego i angielskiego. Nauczycielka historii przyszła w ostatniej chwili z sąsiedniej szkoły, więc na szybko dyrekcja robi nowy plan lekcji, aby pogodzić jej pracę z pracą w drugiej szkole.
Ogłoszenie Płatne
Ogłoszenie Płatne
Wszystkie komentarze
Mam nieustanne wrażenie, że nie rozumieją. Nikt ich nie nauczył wyciągać wniosków ze swoich wyborów politycznych, bądź co gorsza braku owych wyborów.
Żaba jest ugotowana, a >takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie<
Polsce jest potrzebne natychmiast OŚWIECENIE!!!
Kaczyński jak kiedyś Mao w Chinach robi nową ,,Oświatę"
i tak jak w Chinach społeczeństwo popiera wodza, więc o co chodzi???
Natychmiast trzeba skończyć z dyktaturą ciemniaków! I uświadomić tym, którzy sprzedali się dla kariery, że ujemne odsetki im rosną, nie znajdą pracy ci karierowicze, otumanieni, ćwierć inteligenci z dyplomami pisowskiej władzy!
Tyle ze jak zaproponujesz sensowne zmiany to przeciw nim sa glownie nauczyciele przypominam ze w tej grupie glosowano glow lnie na pis. Wielu z nich pasuje burdel w edukacji. Godzin pracy malo a na korkach zarobi sie 2 dodatkowe pensje
proszę nie powtarzać tej mantry o małej liczbie godzin pracy i wielu godzinach korepetycji. Nauczyciela obowiązuje 40 godzinny tydzień pracy, przy tablicy jedynie nieliczni pracują 18 godzin bo nie ma kim obsadzić godzin a przygotować się trzeba do każdej, odbyć rozmowy z rodzicami, z uczniami, z nauczycielami innych przedmiotów ..To są długie godziny. Jasne, że są tacy, którzy zarabiają na korepetycjach 2 dodatkowe pensje - to dlatego że pensje w szkole są niskie.
Ludzie nie rozumieją że państwo to jest system naczyń połączonych.
Kodziarstwo wypad.
Szkoły były niszczone od 1989.
Już wtedy [miasto wojewódzkie] było tak:
- co rok rotowały nauczycielki języków, przychodziły rokrocznie coraz młodsze po kolegium nauczycielskim [to była końcówka instytucji tego rodzaju, już chyba nie istnieją] i po dwóch semestrach uciekały ze szkół;
- gdy geografica zaszła w ciążę, dyrektor ściągnął emerytkę, już wtedy miała jakieś 120 lat;
- swoje przedmioty prowadziły panie z biblioteki szkolnej, choć teoretycznie nie powinny;
- niektórzy nauczyciele [od WOS, niemieckiego, czegoś tam jeszcze] już wtedy uczyli w kilku szkołach.
Potem poszłam na polonistykę w Poznaniu i okazało się, że na specjalność nauczycielską mało kto chce iść. Dużo nauki, dużo praktyk, dużo papierologii [uczyli przecież przygotowywania konspektów, oceniania itd.], a kasa żadna, prestiż żaden, za to presja i męczarnia spora. W efekcie po roczniku liczącym 150 osób, głownie dziewczyn - do szkół poszły naprawdę pojedyncze. A to tylko polonistki, wyobrażam sobie, że mało który absolwent informatyki, matematyki czy biologii bierze szkołę w ogóle pod uwagę.
Piętnaście lat temu już mało kto chciał być nauczycielem. Ani PiS za pierwszym razem, ani SLD przed nimi, ani PO potem - nic nie zrobili, by uratować szkoły. PiS teraz jeszcze je dorżnął.
A wy się jak zwykle dziwicie. To nie zaczęło się wczoraj.
"Ani PiS za pierwszym razem, ani SLD przed nimi, ani PO potem - nic nie zrobili, by uratować szkoły. PiS teraz jeszcze je dorżnął" - pełna zgoda!
Masz całkowitą rację, tak właśnie było. Każda władza od przemian w 1989 r. miała nauczycieli i edukację gdzieś. Wszyscy mają ograniczone zasoby cierpliwości, nauczycielom już się skończyły.
Na zasadzie "moje doświadczenie"- skończyłam liceum 16 lat temu. Nie pamiętam, by zmienił się nam choć jeden nauczyciel w trakcie 3 lat nauki.
Misiak obecny problem w postaci karty nauczyciela siega komuny
Problemy zaczely sie za komuny od czasu gdy wprowadzono karte nauczyciela
Sprobuj domagac się swojego dostaniesz pol z laski etatu w najgorzych godzinach.Nie uslyszysz slowaprzepraszam,ze chcieli cie orżnać na godzinach.Gdzie,w najstarszej branzowej szkole w Polsce.
Pogońmy ten pis!
Stukasz w klawiaturę zamiast z synem pogadać przy śniadaniu? Tragedia.
Bo za jeden etat czyli minimalna krajowa ciężko wyżyć.
Niedługo? Czy w Polsce za takie kwoty ktoś jest w stanie normalnie żyć?
Minimalne wynagrodzenie nauczyciela z wykształceniem wyższym (tytuł magistra) i przygotowaniem pedagogicznym wynosi na dzień 1.09.2023: dla nauczyciela dyplomowanego - 4550 zł brutto, dla nauczyciela mianowanego - 3890 zł brutto, dla nauczyciela początkującego - 3690 zł brutto.
Niestety niskie płace nie są jedynym powodem ucieczki nauczycieli ze szkół. W rozmowach przyznają że nie są w stanie znosić nieprawdopodobnej roszczeniowości rodziców i braku szacunku zarówno rodziców jak i uczniów. W przedszkolach jest tak samo ,więc albo rodzice wyciągną wnioski z tej sytuacji albo przyjdzie im uczyć swoje dzieci.
Spokojnie, nie będzie żadnych dzieci.
Pamietaj ze na nauczycieli od czasów komuny idzie odpad ktory nie dostal soe gdzie indziej
dziękuję za nazwanie mnie odpadem. Chciałam być nauczycielką, robię to ponad 30 lat, uczę dwóch przedmiotów. Odpad. Wreszcie wiem co myśli o mnie społeczeństwo. Odpad.
Tak po prostu nikt ambitny nie idzie do zawodu w ktorym wyplata nie zalezy od umiejetnosci tylko stazu pracy? Matematyk fizyk pójdą na nauczyciela? Nie tam ida ci ktorzy nie dostali sie na inne studia wiec skonczyli na pedagogice