- Po rozmowie z inspektorem PIP nie powstał żaden protokół. Usłyszeliśmy, że jest to spotkanie nieoficjalne i raport nie jest potrzebny - mówią nam pracownicy Teatru Groteska, którzy opowiadali o mobbingu w placówce. Z przedstawionego przez PIP raportu wynika, że podczas kontroli rozmawiano tylko z dwiema osobami - i to tymi, które zgłosiły się same. To miało wystarczyć do uznania, że do nieprawidłowości w teatrze nie doszło.
Po tekście "Wyborczej", w którym wskazaliśmy rozbieżny efekt kontroli dotyczącej zwolnień związkowców na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie oraz w mBanku w Poznaniu, Główny Inspektorat Pracy wszczął wewnętrzne postępowanie. - Działania te powinny zakończyć się w ciągu dwóch tygodni - przekazuje nam Juliusz Głuski z GIP.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.