Przez dwa miesiące szkoła wiedziała, że Alex mógł zostać wykorzystany seksualnie, ale - jak twierdzą rodzice - niczego w tej sprawie nie zrobiła. Dyrektorka podstawówki skierowała wniosek do sądu rodzinnego o zbadanie sytuacji chłopca dopiero wtedy, gdy ten zmienił szkołę, a jej działaniom zaczęła przyglądać się prokuratura.

Alex mieszka w niewielkiej miejscowości w Małopolsce. Jego dom od Krakowa dzieli kilkanaście kilometrów. Chłopiec w szóstej klasie podstawówki pojechał na zieloną szkołę, do Łeby.

- Wrócił zmieniony. Był taki dziwny. Niewiele mówił, zamknął się w sobie — mówi "Wyborczej" pani Monika, mama Alexa. I dodaje: - Syn powiedział, że kolega mu dokuczał, ale nie powiedział jasno, co się na tej wycieczce wydarzyło. Dopiero później, po jakichś trzech tygodniach, wezwał mnie psycholog Alexa, do którego chodzimy prywatnie, i powiedział, co syn mu wyjawił. Terapeuta przekazał, że jest zmuszony zawiadomić prokuraturę. A mnie zmroziło. To były rzeczy, które naprawdę trudno nazwać zabawą, jak uznała potem prokuratura.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    "Na skutek" lub "wskutek". Poproszę o poprawienie. A historia straszna - o ilu takich jeszcze nie wiadomo?
    już oceniałe(a)ś
    40
    3
    Szkoła / instytucja / urząd / firma nie lubi kłopotów. Najłatwiej zamieść pod dywan. A jeśli się da, to odwinąć się i rzucić podejrzenie na ofiarę. To tak typowe podejście do sprawy molestowania, mobbingowania czy pokrzywdzenia słabszej jednostki, że ..... nawet się nie chce pisać więcej.

    Niech władze szkolne, kuratorium, sąd zbadają sprawę. Niech się zastanowi każdy, kto woli się nie mieszać, nie wychylać, nie narażać, przyzwalać na zło.
    @zabawdowa66
    Dyrektorka dla Onetu: "Absolutnie nie mam sobie w tej sprawie nic do zarzucenia."...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @andre_666
    Świętojebliwa Kaczka Łajdaczka też nie ma sobie nic do zarzucenia.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    No i dla przykładu chociażby p. dyrektor wysłać na zbieranie szyszek. Pomijam kwestię wykorzystania - współczuję - ale działania późniejsze tj. brak a potem kurator to jest świństwo niewyobrażalne
    już oceniałe(a)ś
    24
    0
    Mam nadzieję,że kodeks karny dla tych pań się ukłoni.Wychowawczynie młodzieży.
    już oceniałe(a)ś
    19
    0
    Trzeba zapytać się kim byli/są rodzice tego chłopca. Wygląda na to, że szkoła się bardzo ich bała....
    @100MK
    nie umniejszając krzywdy Alexa, nie skrzywdźmy przy okazji drugiego chłopca
    już oceniałe(a)ś
    2
    2
    @andre_666
    Czyli co, ten zakres molestowania jeszcze nie świadczy o jego problemach psychicznych, i ogólnie wara?
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Tylko nie "na wskutek!"
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Forma "mógł zrobić to i to" jest faktycznie irytująca. Można przecież napisać: "x twierdzi, że..." albo: jak mówi x, ....." i na parę innych sposobów.
    @krowodrza10
    Straszna maniera od lat króluje w polskim dziennikarstwie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Tu przecież cuchnie na kilometr koneksjami z aparatczykami rodziców gwałciciela . Tu jest pies pogrzebany.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1