Sędzia Zygmunt Drożdżejko nie przeszedł testu na niezależność, zarzucał stowarzyszeniom sędziów Themis i Iustitia i jednemu z krakowskich sędziów prowadzenie działalności politycznej, wspieranie opozycji i zabieganie o przychylność ambasadora USA. Od środy kieruje Sądem Apelacyjnym w Krakowie.
Sędzia Zygmunt Drożdżejko robi szybką karierę za rządów „dobrej zmiany". W ciągu trzech lat z sędziego rejonowego awansował na przewodniczącego wydziału I cywilnego sądu okręgowego, potem na sędziego okręgowego, apelacyjnego, by teraz zostać prezesem całej krakowskiej apelacji. Co ciekawe jednak, nazwisko Drożdżejki znalazło się wśród 10 sędziów, którym świeżo wybrany wówczas prezydent Andrzej Duda odmówił awansu na wyższe stopnie. Sam Drożdżejko miał potem tłumaczyć, że był to efekt pomyłki.
Wszystkie komentarze
im głowa niżej tym kość ogonowa wyżej
Byli marcowi docenci. Nie wiem, jak nazwać tych łajdaków.