Cztery zarzuty uszkodzenia pojazdów postawiono 26-letniemu obywatelowi Gruzji, który uczestniczył w czwartkowej strzelaninie przy ul. Dietla w Krakowie. Mężczyzna kierował autem i taranował inne pojazdy w trakcie ucieczki przed policją.
Policja od czwartkowego wieczora szuka mężczyzn, który uciekli podczas interwencji w centrum Krakowa. Mundurowi otworzyli w ich stronę ogień. Jeden z podejrzanych, który przebywa w szpitalu, czuje się lepiej. Pozostała dwójka zatrzymanych w sprawie - jest już w domu.
W szpitalu przy ul. Wrocławskiej o życie walczy młody mężczyzna, którego rano znaleziono w centrum Krakowa z raną postrzałową głowy. Strzelanina z udziałem policji miała miejsce w czwartkowy wieczór - do tej pory zatrzymano dwie osoby, które, jak potwierdza prokuratura, najprawdopodobniej nie były jej bezpośrednimi uczestnikami. Obława trwa.
Zatrzymani mężczyźni to obcokrajowcy w wieku 24 i 34 lat. Są podejrzewani o nielegalne posiadanie broni.
Do strzelaniny doszło przy ul. Dietla w ścisłym centrum Krakowa. Z pierwszych informacji potwierdzonych przez policję wynika, że kiedy policjanci otworzyli ogień w kierunku siedzących w samochodzie mężczyzn, auto gwałtownie ruszyło, taranując inne pojazdy. Samochód porzucono kilka ulic dalej, a podejrzani zdążyli uciec.
Podczas kontroli drogowej wpadł 37-letni złodziej katalizatorów. W czasie zatrzymania próbował uciec i staranował policyjny radiowóz. Funkcjonariusze musieli użyć broni.
Do zdarzenia doszło dziś rano (18 października) w trakcie policyjnej interwencji w miejscowości Zubrzyca Dolna (pow. nowotarski). W trakcie interwencji 26-latek nagle rzucił się z nożem na policjanta.
- Jest niepoczytalny - wynika z opinii biegłych, którzy prowadzili obserwację sądowo-psychiatryczną Dawida Ż., który w barze przy ul. Sławkowskiej zastrzelił jednego mężczyznę, a drugiego ranił.
Do zdarzenia doszło w lesie Krzyszkowickim. Jak podaje policja, 25-latek najpierw oddał kilka (niecelnych) strzałów w kierunku psa z broni na sprzężone powietrze. A kiedy opiekun zwierzęcia zapytał o powody postrzelenia, sam został zraniony pociskiem.
Do krakowskiego magistratu od wielu miesięcy płyną skargi na dwa lokale przy ul. Sławkowskiej. W tym miesiącu doszło tam do tragicznej w skutkach strzelaniny. Urzędnicy prowadzą sprawę ws. cofnięcia koncesji, ale wciąż nie mogą udowodnić związku między sprzedażą alkoholu a zakłócaniem porządku.
Prokuratura postawiła cztery zarzuty mężczyźnie, który strzelał do ludzi w barze przy ul. Sławkowskiej w Krakowie. Biegli psychiatrzy uznali, że może on odpowiadać w pełni za swój czyn. Sąd zdecydował o trzech miesiącach aresztu dla sprawcy.
W jednym z barów przy ul. Sławkowskiej w Krakowie doszło w czwartek do strzelaniny. Ranne zostały dwie osoby. Jednego z mężczyzn nie udało się uratować. Sprawcą jest 32-letni mężczyzna. Został zatrzymany.
We wsi Prusy pod Krakowem nieznani sprawcy ostrzelali dom Janusza K., pseudonim "Bokserek", znanego policji przestępcy.
Kiedy funkcjonariuszom udało się dogonić uciekiniera, ten potrącił jednego z nich. Wtedy drugi wyciągnął broń i strzelił w powietrze, a następnie w opony mercedesa.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.