Wisła była świetna w ataku, ale koszmarna w obronie. W efekcie w meczu na szczycie pierwszej ligi przegrała z ŁKS-em 2:3 i do lidera traci już osiem punktów.
Po trzęsieniu ziemi w gabinetach Wisła przeżyła trzęsienie ziemi na boisku. Chociaż po pierwszej połowie prowadziła z ŁKS-em 2:0, to tylko zremisowała (2:2).
Kazimierz Moskal wraca na stadion przy ul. Reymonta, a Wisła - z Jakubem Błaszczykowskim w składzie - będzie próbowała przełamać niemoc strzelecką. - Podchodzę do tego meczu jak do innych, jestem chłodnym profesjonalistą - mówi Moskal, trener ŁKS-u. Obie drużyny spotkają się w piątek (godz. 20.30).
- Sądziłem, że Kuba skończy karierę w Niemczech. A potoczyło się jak w jakimś filmie czy bajce - mówi Kazimierz Moskal, były piłkarz i trener Błaszczykowskiego w Wiśle.
Tak już z nimi jest. Zapadają w pamięć. Z tego, który trwa w Rosji, zapamiętamy bezradność Polaków, wpadkę Niemców, może uporczywą gonitwę Leo Messiego za historią, może gole Cristiano Ronaldo? Bo piłkarskie mundiale zostawiają po sobie ślad i mamy na to dowody. Wspomnieniami dzielą się:
- Wiedziałem, na co się piszę. Gdy podpisywałem kontrakt z Sandecją, nikt nie przystawił mi pistoletu do głowy. Ale ze spadkiem z ekstraklasy nie jest łatwo się pogodzić - mówi Kazimierz Moskal, trener Sandecji.
Nie udało mu się utrzymać drużyny w ekstraklasie i żegna się z klubem. Kazimierz Moskal nie będzie prowadził Sandecji Nowy Sącz w I lidze.
Wisła Kraków zapewniła sobie miejsce w pierwszej ósemce, ale bezbramkowy remis z Sandecją Nowy Sącz rozczarował jej piłkarzy. - Trudno było nam skruszyć mur rywali - przyznaje Rafał Boguski, pomocnik krakowskiego zespołu.
Wisła jedzie na mecz z Sandecją (sobota, godz. 18), by przypieczętować miejsce w górze tabeli. Do tego potrzeba punktu, o który krakowianie zagrają z przemeblowaną obroną.
Nowy trener, trzech nowych piłkarzy i jeden cel: utrzymanie w ekstraklasie. We wtorek Sandecja Nowy Sącz oficjalnie zaprezentowała kadrę na rundę wiosenną. - Tanio skóry nie sprzedamy - przekonuje Dawid Szufryn, kapitan drużyny.
- Praca w Nowym Sączu to wyzwanie. Chciałbym postawić na ofensywny styl, który sprawi radość piłkarzom i kibicom - deklaruje Kazimierz Moskal, który niedawno został trenerem Sandecji.
To był dla Sandecji burzliwy rok - sportowo najlepszy w historii, ale też pełen wizerunkowych wpadek. Zadanie utrzymania zespołu w ekstraklasie powierzono Kazimierzowi Moskalowi.
Kazimierz Moskal przejmie drużynę po zwolnionym niedawno Radosławie Mroczkowskim.
Trudne dni przy Reymonta. Wisła już bez trenera Dariusza Wdowczyka i kilku podstawowych piłkarzy poległa w Szczecinie. A prowadzący Pogoń Kazimierz Moskal, były trener i zawodnik krakowiain po meczu ich przeprosił.
- Po przegranym meczu samopoczucie nie może być dobre, choć na stare śmieci zawsze miło się wraca - mówi Kazimierz Moskal, trener Pogoni Szczecin, po porażce z Wisłą w Krakowie 1:2.
48-letni Moskal po raz drugi został szkoleniowcem krakowskiego klubu. Na stanowisku zastąpił zwolnionego w poniedziałek Franciszka Smudę. Podpisał kontrakt do czerwca 2016 r.
PRZEGLĄD PRASY. - Skonto ma wysokich stoperów i środkowego pomocnika, więc jest groźne przy stałych fragmentach gry. Także ich kontrataki są niebezpieczne, bo Nathan Junior to bardzo szybki piłkarz - przekonuje na łamach ?Przeglądu Sportowego? Kazimierz Moskal, drugi trener Wisły
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.