Za działkę białego, niebezpiecznego dla życia i zdrowia proszku inkasował do 400 zł. Diler w obawie przed zdemaskowaniem wybierał klientów wśród nietrzeźwych cudzoziemców, którzy przyjechali na chwilę do Krakowa.
21-letni mieszkaniec powiatu tarnowskiego postanowił urozmaicić sobie drogę z wesela. Najpierw poprosił kolegów, żeby po niego przyjechali, a potem wspólnie zrobili rajd po okolicy, ostrzeliwując jeden z domów. Powód? Policja twierdzi, że poszło o zawiedzioną miłość.
Narkotyki, które biorą dzisiaj nastolatki, nie mają wiele wspólnego z tymi, które znali ich rodzice. Dzieci są jak szczury laboratoryjne. Nie wiedzą, co biorą, ale to ich kręci.
Ponad 5 kilogramów kokainy, marihuana, cudze dowody osobiste, broń gazowa, maczety, a także miecze samurajskie - to tylko część znalezisk odkrytych przez policję w trakcie zatrzymania pięciu podejrzanych o obrót dopalaczami. Mają być trzonem grupy przestępczej związanej z tzw. sharksami - bojówkami kiboli Wisły.
18-latek i 29-latek, którzy chcieli sprzedawać w Tarnowie dopalacze, wpadli w ręce policji. Odpowiedzą przed sądem według nowych przepisów. Za posiadanie dopalaczy grozi im do 3 lat więzienia.
Sprawę handlu dopalaczami na telefon w Krakowie ostatniej jesieni opisała "Wyborcza". Teraz funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu Komendy Miejskiej Policji w Krakowie zatrzymali członków gangu trudniących się procederem.
Największa tragedia to śmierć pacjenta. Znamy też przypadki, gdy młody człowiek pod wpływem dopalaczy wyskakuje przez okno i przeżywa. Ma obrażenia wielonarządowe, złamany kręgosłup, będzie przykuty do łóżka i zdany na opiekę do końca życia - mówi toksykolog Piotr Hydzik.
Kupno dopalaczy w Krakowie jest dziś tak łatwe jak zamówienie pizzy - wystarczy jeden telefon. Nigdy jednak nie wiadomo, co naprawdę znajduje się w dostarczonym woreczku. - To igranie ze śmiercią - ostrzega Dariusz Zuba z Instytutu Ekspertyz Sądowych.
Kupno dopalaczy w Krakowie jest dziś tak łatwe jak zamówienie pizzy - wystarczy jeden telefon, a towar dostajemy w ciągu kilkudziesięciu minut. Jak działa proceder sprzedaży dopalaczy w Krakowie, czytaj w sobotę w "Wyborczej".
Tysiące opakowań niedozwolonych substancji odkryli policjanci w dawnej dyskotece w Tarnowie. Handlujący dopalaczami 39-latek został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Przełom w walce z dopalaczami? Zamiast dopisywać kolejną wynalezioną przez ich producentów substancję do listy zakazanych, krakowscy prokuratorzy chcą wprowadzenia definicji narkotyków, która będzie zawierać spis kilkunastu bazowych wiązań chemicznych.
Dotąd sądzono głównie handlarzy dopalaczami. Tym razem przed sądem staną ich producenci. Oskarża ich krakowska prokuratura.
Mieszczący się w centrum Krakowa punkt handlowy oferujący dopalacze (jako "talizmany" i "amulety") został zlikwidowany przez policję.
Duże ilości środków psychoaktywnych - już wyprodukowanych oraz w końcowej fazie produkcji - odkryli policjanci w nielegalnym, dużym laboratorium dopalaczy i narkotyków. Zatrzymani zostali dwaj producenci niedozwolonych substancji.
Kilkaset opakowań tzw. talizmanów i amuletów - nielegalnych dopalaczy, które miały trafić rynek - policjanci odkryli w samochodzie zaparkowanym w centrum miasta. Do wyjaśnienia zatrzymano dwóch mężczyzn. Teraz śledczy sprawdzają, czy środki znajdują się na liście substancji zakazanych.
Pokaźny transport dopalaczy znaleźli policjanci w audi, zatrzymanym do kontroli w centrum Krakowa. 40-letni kierowca został zatrzymany.
?Magiczne talizmany? - to miał rzekomo sprzedawać sklepik w centrum Krakowa. Transakcja odbywała się z ręki do ręki, przez otwór w drzwiach. W rzeczywistości punkt oferował dopalacze.
Ponad 200 opakowań z tzw. dopalaczami przejęli podczas wspólnej kontroli w Zakopanem policjanci i pracownicy sanepidu. Zamknięto też kolejny punkt, gdzie je sprzedawano.
Na różne sposoby można mówić nastolatkom, że narkotyki i dopalacze to śmierć. Przeważnie do szkoły przychodzi specjalista ds. uzależnień, realizuje program i wszyscy mają to z głowy. Rafał Basista chce opowiadać inaczej, mocniej i wprost. Właśnie poszedł z kamerą w miasto.
W koszalińskim sądzie zapadł precedensowy wyrok dotyczący handlu dopalaczami. 30-letniego Roberta R., oskarżonego przez krakowską Prokuraturę Apelacyjną, sąd skazał za przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu powszechnemu. To może być przełom w walce z tymi niebezpiecznymi substancjami.
W kamienicy przy ul. św. Agnieszki w Krakowie produkowano dopalacze. Policjanci, którzy namierzyli nielegalną wytwórnię, znaleźli w niej prekursory do ich produkcji i gotowe już substancje psychoaktywne. Były też narkotyki, broń, kije i kominiarki. Zatrzymano pięć osób.
Policjanci zatrzymali dilerów dopalaczy z Wadowic i Miechowa i zlikwidowali ?salon gier? z ul. Floriańskiej, w którym handlowano substancjami odurzającymi. - Niestety, kontrolowany kilkukrotnie sklep z talizmanami nadal działa - przyznaje Elżbieta Kuras z sanepidu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.