Kraków. W poniedziałek (13.06) urzędnicy Zarządu Transportu Publicznego zaprezentują wyniki konsultacji społecznych dotyczących powstania w Krakowie strefy czystego transportu.
Możliwość wydłużenia okresu przejściowego dla mieszkańców, zmiana obszaru obowiązywania nowych przepisów czy objęcie nimi tylko samochodów z silnikiem diesla - o tym najczęściej mówią mieszkańcy Krakowa podczas trawających konsultacji społecznych dotyczących Strefy Czystego Transportu.
Do końca roku krakowscy radni zdecydują o utworzeniu Strefy Czystego Transportu. Czy restrykcje związane z wprowadzeniem SCT dotyczyć będą każdego? Można to sprawdzić, używając specjalnego kalkulatora.
Władze Krakowa chcą, by radni jeszcze przed wakacjami przyjęli uchwałę w sprawie Strefy Czystego Transportu. Nim się to stanie, szansę na wyrażenie swoich opinii mają mieszkańcy.
Tam, gdzie samochodów i emitowanych przez nie spalin jest mniej, tam handel kwitnie, ubywa też pustostanów - wynika z badań Clean Cities Campaign, europejskiej koalicji działającej na rzecz zeroemisyjnej mobilności.
Chcemy, by od przyszłorocznej Wigilii wewnątrz drugiej obwodnicy Krakowa zaczęła obowiązywać Strefa Czystego Transportu - zapowiada wiceprezydent Andrzej Kulig. Co to oznacza dla krakowian mieszkających wewnątrz strefy i poza nią?
"Dość bycia turystą we własnym mieście", "Nie jesteśmy królikami doświadczalnymi", "Miasto katem przedsiębiorców" - transparenty z takimi hasłami można było zobaczyć dzisiaj po południu na skrzyżowaniu ulic Dietla i Starowiślnej. Mieszkańcy i przedsiębiorcy protestowali przeciwko przywróceniu strefy ograniczonego ruchu w rejonie placu Nowego na Kazimierzu, blokując przez godzinę skrzyżowanie.
Już nie tylko pouczenie, ale i mandat do 500 zł będzie groził tym, którzy złamią zasady w strefie czystego transportu. Niestety, do powstania obszarów, gdzie pyły i spaliny nie będą zatruwały życia mieszkańcom, wciąż daleka droga.
Tworzenie stref czystego transportu w oparciu o normy emisji spalin, objęcie ograniczeniem wjazdu także mieszkańców - Kraków apeluje do rządu o pilne zmiany w ustawie o elektromobilności.
Nie ogranicza zanieczyszczenia powietrza i ruchu aut, nie chroni zdrowia. Zamiast tego powoduje, że mieszkańcy źle odbierają mechanizmy ograniczania ruchu. - Zlikwidujcie jak najprędzej Strefę Czystego Transportu na Kazimierzu - apeluje Fundacja "Frank Bold" w raporcie, do którego dotarła "Wyborcza".
Wojewoda małopolski uznał, że przyjęta w marcu przez krakowskich radnych uchwała, która zliberalizowała zasady wjazdu do Strefy Czystego Transportu, wypacza sens tego rozwiązania. Decyzję radnych zaskarży do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W Krakowie dużo więcej możemy, ale fajnie, gdybyśmy mogli więcej. Mamy wizję tego, jak to miasto powinno wyglądać, choć tempo zmian czasami porównać mogę do wylewania wody z piwnicy podczas powodzi za pomocą łopaty. Rozmowa z Łukaszem Frankiem, dyrektorem Zarządu Transportu Publicznego.
Od lat na łamach krakowskiej "Wyborczej" zajmujemy się ekologią: piszemy o smogu, ograniczeniu ruchu samochodów w mieście, wymianie pieców, wspieramy uchwałę antysmogową, piszemy o smart city, analizujemy przykłady rozwiązań eko z Europy związanych ze strefami czystego transportu i strefami ograniczonego transportu czy rozwojem dróg i komunikacji rowerowej. I przyglądamy się, jak te rozwiązania wdrażane są w Krakowie. Bo że są, próbują przekonać radni i władze miasta od wielu, wielu lat.
W jednym zgodni byli wszyscy: Strefa Czystego Transportu na Kazimierzu nie działa idealnie i wymaga zmian. Próby wypracowania przez radnych kompromisu zamieniły się jednak w festiwal ustępstw, które strefę pogrzebały.
Radni przyjęli dwie poprawki do uchwały o Strefie Czystego Transportu na Kazimierzu. Choć formalnie strefy nie zlikwidowano, to tak zliberalizowano zasady wjazdu do niej, że w praktyce przestała istnieć. - Wstyd dziś mówić, że Kraków ma SCT - kwituje dyrektor Zarządu Transportu Publicznego.
Dziś radni podejmą decyzję o przyszłym kształcie Strefy Czystego Transportu na Kazimierzu. Ale dopiero w trakcie trwania obrad kluby zaczęły przygotowywać propozycje zmian.
Prezydent dopiero na środowej sesji ujawni poprawki do uchwały w sprawie funkcjonowania Strefy Czystego Transportu na Kazimierzu. - To niepoważne traktowanie mieszkańców - podkreślał Michał Starobrat, radny z Koalicji Obywatelskiej.
Zostawić, zmienić zasady czy zlikwidować - w Krakowie trwa burzliwa dyskusja nad przyszłością Strefy Czystego Transportu na Kazimierzu. - Zmienimy godziny dostaw, ale chcemy też, by SCT działała minimum do września - zapowiada wiceprezydent Andrzej Kulig.
Najważniejszy plac Kazimierza pełni dziś rolę "tranzytowego ronda", z którego korzystają głównie dostawcy. Miejscy aktywiści i radni dzielnicy chcą to zmienić, przeznaczając część jezdni dla pieszych, na kawiarniane stoliki i zieleń. Pomysł podoba się władzom miasta.
Miejscy aktywiści zbierają podpisy pod petycją do władz miasta o utrzymanie obowiązującej od dwóch miesięcy na Kazimierzu Strefy Czystego Transportu.
Modyfikacja godzin dostarczania towarów: między godz. 6 i 7, od 9 do 14 i między 17 a 19, do tego wjazd do strefy czystego transportu dla samochodów hybrydowych i pilotaż trwający cztery miesiące - to propozycje radnych Klubu Przyjazny Kraków. Poprawkę do projektu SCT złożył Rafał Komarewicz.
Nie jedną, ale aż dwie nadzwyczajne sesje szykują na najbliższą środę miejscy radni. Koalicja Obywatelska od godz. 11 chce dyskutować o zmianach w Strefie Czystego Transportu na Kazimierzu, ale o godz. 17 pałeczkę przejąć chcą radni PiS, by na drugiej sesji móc zawnioskować o likwidację tej strefy.
Od godz. 10 do 16 w środę będzie zamknięta część restauracji i firm na Kazimierzu. W ten sposób ich właściciele protestują przeciwko Strefie Czystego Transportu.
Od 5 stycznia na krakowskim Kazimierzu obowiązuje pierwsza w Polsce strefa czystego transportu. Jak przyjęli ją krakowianie? - Co trzeci skontrolowany kierowca nie zastosował się do nowej organizacji ruchu - stwierdza straż miejska.
Pierwsza w Polsce strefa czystego transportu działa na Kazimierzu od soboty. "Strefa czystego transportu to narzędzie służące do ograniczenia emisji zanieczyszczeń komunikacyjnych, m.in. pyłów i tlenków azotu, zmniejszania natężenia ruchu samochodowego na obszarze silnie użytkowanym przez pieszych, a także podnoszące ich komfort poruszania się" - czytamy w oficjalnym komunikacie urzędu miasta.
Ma ograniczyć emisję spalin na Kazimierzu i sprzyjać ruchowi pieszych. Na razie będzie działać na próbę przez pół roku. 5 stycznia w Krakowie zacznie obowiązywać pierwsza w Polsce strefa czystego transportu.
Radni zdecydowali, że na na obszarze turystycznym kwartału Kazimierz wprowadzona zostanie strefa czystego transportu. Na razie testowo zostanie wprowadzona na pół roku. Jeśli projekt się sprawdzi, będzie wprowadzony na stałe.
Udało nam się poznać propozycje Zarządu Transportu Publicznego w sprawie rewolucji biletowej w Krakowie. Zmienić się ma m.in. oferta biletów czasowych. Bilet 20-minutowy za 2,8 zł ma zastąpić bilet 15-minutowy za 3 zł. Zamiast biletu 40-minutowego za 3,80 zł urzędnicy chcą wprowadzić półgodzinny za 4 zł. Największą rewolucją, która budzi największe kontrowersje w Krakowie, byłaby jednak likwidacja biletów na jedną i dwie linie. Czy tak się stanie? Zgodzić się na to muszą radni. Dyskusja trwa.
Nie tylko mieszkańcy, ale także przedsiębiorcy prowadzący działalność gospodarczą na terenie strefy czystego transportu zyskają możliwość wjazdu w jej granice bez względu na rodzaj pojazdu. To jedna z głównych zmian, jakie zakłada nowy projekt uchwały o strefie czystego transportu na Kazimierzu.
11 września miały odbyć się ostatnie konsultacje z mieszkańcami w sprawie utworzenia strefy czystego transportu. Ale ZIKiT spotkanie odwołał. Powód? Agresywne zachowanie i wulgarne ataki niektórych uczestników na urzędników.
20 sierpnia urzędnicy rozpoczynają konsultacje z mieszkańcami projektu wprowadzenia na Kazimierzu strefy czystego transportu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.