Pierwsza w Polsce strefa czystego transportu działa na Kazimierzu od soboty. "Strefa czystego transportu to narzędzie służące do ograniczenia emisji zanieczyszczeń komunikacyjnych, m.in. pyłów i tlenków azotu, zmniejszania natężenia ruchu samochodowego na obszarze silnie użytkowanym przez pieszych, a także podnoszące ich komfort poruszania się" - czytamy w oficjalnym komunikacie urzędu miasta.
Na Kazimierzu samochody nie mogą wjeżdżać na plac Nowy i kilkanaście ulic wokół niego. Wyjątkiem są pojazdy mieszkańców, przedsiębiorców, taksówki i samochody elektryczne, napędzane wodorem lub gazem CNG.
Na czym polega strefa
Pojechaliśmy tam, by sprawdzić, jak działa strefa. I właściwie trudno było zauważyć różnicę. Choć ulice wokół placu Nowego powinny być wolne od samochodów, pełno ich było na chodnikach. I z pewnością nie były to wyłącznie auta mieszkańców czy samochody elektryczne, które do strefy mogą wjeżdżać bez przeszkód.
Wszystkie komentarze
Zresztą proszę mnie nie rozśmieszać. Wystarczy postać chwilę na przystanku na Placu Dominikańskim i na Dunajewskiego. Co trzeci pojazd nie ma uprawnień, a część nie powinna ich mieć. Czemu inwalida ma mieć skrót przez miasto, skoro jest to tylko tranzyt? Na marginesie większość ludzi uznaje, że jak ma kartę inwalidzką to inwalidy nie musi być w pojeździe (jadę po lekarstwa dla dziadka!). A na wspomnianym Dominikańskim była kamera, ale ją zlikwidowano, gdyż cyt. "nie było wolnych pracowników obsługujących system, ze względu na ilość wykroczeń" ! to tylko w dzikim kraju. Tacy jesteśmy. Przepisy akceptujemy, kiedy nam jest wygodnie. I tyle w temacie.
Kolejne wymuszania i zakazy z nieudolnego urzędu. Urzędu Miasta Krakowa, który od 16 lat nie potrafi zaproponować skutecznych rozwiązań komunikacyjnych w metropolii, a jedyne co potrafi to zakazywać i wymuszać, przykładowo: obcinaniem tras komunikacji miejskiej albo słupkowaniem ulic.
Czystego powietrza z tego nie będzie.