W sobotnim Szkolnym Masowym Przejeździe Rowerowym uczestniczyło ponad 900 osób, w tym sporo dzieci. Czy te dzieci wyrosną na świadomych rowerzystów? Być może pomoże w tym edukacyjny projekt STARS. Rozmowa z Marcinem Dumnickim ze stowarzyszenia Kraków Miastem Rowerów.
Niemiła niespodzianka spotkała krakowskich rowerzystów, którzy w środę chcieli wypożyczyć miejski jednoślad. Z powodu wtorkowej ulewy stacje KMK Bike uległy awarii.
Wzdłuż al. Powstania Warszawskiego firma Skanska zaprojektuje wygodny zielony deptak. We współpracy z urbanistami i ekspertami jego koncepcję stworzą mieszkańcy Grzegórzek.
Zdziwieni mieszkańcy Krakowa, poirytowani kierowcy. Bo dlaczego w ciągu dwóch dni przez miasto przejechały dwie Masy? Przecież zapowiedzieli, że kończą comiesięczne przejazdy. Nie dość, że nie skończyli, to jeszcze Masę rozmnożyli. Wytłumaczę więc coś, co wcale łatwe do wyjaśnienia nie jest...
Stowarzyszenie Kraków Miastem Rowerów zapowiedziało, że marcowy przejazd Krakowskiej Masy Krytycznej był ostatni. Zamiast co miesiąc, jak miało to miejsce dotychczas, rowerzyści pod szyldem stowarzyszenia mają spotykać się raz na kwartał. Z decyzją nie zgadzają się rowerzyści, którzy jak w każdy ostatni piątek miesiąca spotkali się na Rynku pod pomnikiem Adama Mickiewicza, by wspólnie przejechać przez miasto.
Rowerownia, cohousing, przedszkole, Cul de sac.
Krakowska Masa Krytyczna pożegnała się z Krakowem marcowym spektakularnym rajdem przez pół miasta. To miała być naprawdę ostatnia Masa (w starej formule, czyli co miesiąc; od kwietnia przejazdy będą co kwartał).
Masa Krytyczna jednak przejedzie w najbliższy piątek przez Kraków, choć zgodnie z zapowiedzią organizatora comiesięcznych przejazdów (stowarzyszenie Kraków Miastem Rowerów) marcowe spotkanie cyklistów miało być ostatnim. Teraz jednak na ulice wyjadą buntownicy, którzy nie zgadzają się z decyzją KMR.
Szerokie, wygodne chodniki starej Nowej Huty to duma dzielnicy. Ale i przekleństwo, bo koszty ich remontu są ogromne. Jak radzi sobie dzielnica XVIII? Zwęża je. Z sześciu metrów zostaje połowa. Drugą obsiewa się trawą i w ten sposób zaoszczędza pieniądze. Wojewódzki konserwator zabytków jest oburzony.
Aż 700 nowych stojaków rowerowych pojawi się w Krakowie do końca października. Najwięcej w Krowodrzy i w centrum. Odetchną drzewa, do których cykliści zapinali swoje dwa kółka szczególnie często.
- Łatwiej namówić pracownika kontraktowego, by sprowadził się do Krakowa niż do Łodzi, dlatego zapotrzebowanie na biura rośnie - twierdzą inwestorzy Vistula Business Garden, biurowca, który powstanie w przyszłym roku. Wśród zalet inwestycji przy ul. Konopnickiej wymieniają łatwy dostęp do komunikacji miejskiej i bliskość tras rowerowych.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zainspirowany rozwiązaniami z miast o rozwiniętej kulturze rowerowej ustawił 15 metalowych podpórek dla rowerzystów czekających na przejściu na zmianę światła. Mają im ułatwić postój bez konieczności zsiadania z roweru.
Miasto jest naszym wspólnym dobrem, musimy się o nie troszczyć - mówią wiedeńczycy. W stolicy Austrii podglądamy, jak mieszkańcy radzą sobie z zanieczyszczeniem powietrza, zielenią, komunikacją, transportem rowerowym i odpadami.
Już jesienią pasażerowie będą mogli korzystać z Małopolskiej Karty Aglomeracyjnej. Użyją jej nie tylko kupując bilety na pociąg i komunikację miejską, ale także wjeżdżając na parking czy wypożyczając rower.
Opłata za wjazd do centrum Krakowa może zredukować ruch na niektórych ulicach nawet o kilkadziesiąt procent - wynika z symulacji przeprowadzonej w 2009 roku przez zespół z Politechniki Krakowskiej. Powstała też przykładowa propozycja systemu poboru opłat.
Wciąż traktujemy ruch w mieście jako coś, co musi być szybkie. Chcemy testować parametry naszych aut, a prawda jest taka, że to, co dała fabryka, niekoniecznie się w mieście przydaje. Rozmowa z Jackiem Grunt-Mejerem, psychologiem transportu, wykładowcą Uniwersytetu Warszawskiego.
Rower stał się częścią kodu genetycznego Krakowa niczym Wawel, Lajkonik, hejnał, Nowa Huta, Wisła, Cracovia i Piwnica pod Baranami.
Lata 50. XX w. Pierwsze drogi dla rowerów. Gdzie? W Nowej Hucie. Zaprojektowano je w sposób bardzo przemyślany, ale rowerzyści jakoś z nich nie korzystali. Może woleli wygodniejsze i szersze ulice, chodniki. Kiedy pojawiły się samochody, nowohuckie ścieżki rowerowe zamieniły się w parkingi.
Trzech kierowców, czterech rowerzystów, siedmiu pieszych - spędziłam z nimi dwa dni. Poruszaliśmy się we wspólnej dla nas przestrzeni - po krakowskich ulicach. Żeby zobaczyć, czy wspólna naprawdę znaczy wspólna.
Z hukiem pożegnała się z miastem Krakowska Masa Krytyczna! W piątek przejechała po raz ostatni w starej formule, od kwietnia rowerzyści będą spotykać się raz na kwartał (dobra wiadomość dla kierowców - w soboty).
Krakowska Masa Krytyczna w piątek jedzie przez miasto po raz ostatni. Coś zmieniła w naszych głowach? Nas, użytkowników miasta? Jak się pożegna?
Dwa tygodnie temu wybrałam się do sklepu po nowy rower. Bo stary już stary, za ciężki, oponiska takie, jakby Kraków nie miał tej gładkiej i eleganckiej infrastruktury rowerowej (szczerze? nie ma, ale zanosi się, że posiądzie, zatem trzeba kupić miejski).
Po dziesięciu latach Krakowska Masa Krytyczna kończy działalność! Aktywiści rowerowi uznali, że ich postulaty będą realizowane - zdecydowali więc, że manifestacje odbędą się jeszcze tylko dwa razy. Jest aż tak dobrze?
Już wiemy: 25 maja krakowianie zdecydują, czy chcą igrzysk w 2022 r. Tak zdecydowała we wtorek wieczorem rada miasta. Platforma Obywatelska przeforsowała też trzy dodatkowe pytania - o metro, monitoring i ścieżki rowerowe.
1 stycznia 2013 r. po raz pierwszy sfotografowała się na dwóch kółkach - tak rozpoczął się projekt "365 dni z rowerem". Każdego dnia wrzucała do sieci po kilka zdjęć, oczywiście z rowerem w tle. Po co? Żeby przekonywać, że rower to nie tylko rekreacja. Że można nim podróżować do pracy, a przy okazji bardzo elegancko wyglądać.
W przypadku konieczności dłuższej hospitalizacji, czy nie daj Boże rehabilitacji, ofiara potrącenia przez rowerzystę jest bez szans. Bez szans na dochodzenie swoich praw i bez szans na jakąkolwiek rekompensatę, w poważniejszych przypadkach być może bez szans na odzyskanie zdrowia - Czytelnik, pan Michał, polemizuje z radnym Tadeuszem Styrskim.
Wszelkie strategie i ?polityki transportowe? Krakowa z pompą przedkładane przez prezydentów i zatwierdzane przez radnych są fikcją. To nie parkingi, ale realny priorytet dla transportu zbiorowego i rowerów może odmienić Kraków - pisze Marcin Hyła, prezes stowarzyszenia Miasta Dla Rowerów.
Z rowerową kulturą idziemy w złym kierunku. Przez to dzielimy ludzi na wzajemnie zwalczające się obozy. Wymagajmy od miasta rzeczy dla miasta, nie tylko dla siebie - czytelnik, pan Kazimierz Burek, odpowiada na list rowerzystki wymieniającej utrudnienia napotykane przez rowerzystów.
Cieszy mnie kierunek, w którym dąży Miasto - mam na myśli ułatwienia dla rowerzystów i transportu miejskiego - ale nie niewspółmiernym kosztem kierowców czy przedsiębiorców! Tutaj chodzi o to, żeby współistnieć, a nie się zwalczać - Czytelnik, pan Marcin Krukar, polemizuje z autorem listu pt. Dlaczego tolerujemy samochodową narkomanię?
To nie rowerzyści sprawiają, że co roku w wyniku krwawych jatek na krakowskich ulicach (m.in. na przejściach dla pieszych) kilkudziesięciu pieszych ląduje na cmentarzach. To kierowcy (...) terroryzują większość, która porusza się transportem zbiorowym, pieszo lub rowerem - Adam Łaczek polemizuje z autorem listu o rowerzystach.
Po opublikowaniu przez ?Gazetę? informacji o ciekawej i bardzo dobrej koncepcji przebudowania ulicy Mogilskiej, którą zaproponowało stowarzyszenie Przestrzeń-Ludzie-Miasto, rozgorzała w internecie dyskusja. Sam również brałem w niej udział - pisze Czytelnik.
Mam wrażenie, że traktuje się nas jak intruzów, którzy powinni jeździć chodnikami. To nie rowerzyści spowalniają ruch miasta, to zbyt duża liczba samochodów (w których zazwyczaj siedzi tylko kierowca) na drogach są źródlem zatłoczonych dróg i Twoich, Panie taksówkarzu, opóźnień - list Czytelniczki, pani Natalii Szczęśniak.
Nie chcę nikomu dokopać - myślę tylko, jak urealnić pewne rozwiązania. Życie bowiem pokazuje, że przepis o zsiadaniu z roweru jest kompletnie martwy, a próby jego ogzekwowania (przy tej skali) są walką z wiatrakami - nasz Czytelnik, pan Przemysław Wróblewski, polemizuje z tezami zawartymi w liście Grzegorza Biertanat o rowerzystach na przejściu dla pieszych.
Czy jako rolkarz rozpędzający się czasem do prędkości ok 20 km godz mam obowiązek zdjęcia rolek przed pasami? Nie, bo wystarczy, że zachowam bezpieczną prędkość. To samo powinno dotyczyć roweru - pisze w liście Czytelnik.
Rower poskładany z prostych, wytrzymałych części, kijek narciarski i kawałek gazrurki. Tyle potrzeba do gry w bike polo. Amatorzy tego sportu na co dzień trenują w Krakowie na opuszczonym basenie Polfy. W lipcu pojadą na mistrzostwa Europy do Paryża.
Kto powiedział, że jak rower, to plecak i podwinięte nogawki dżinsów? Krakowskie rowerzystki wolą obcasy, długie spódnice, wiklinowe kosze, a w nich eleganckie torebki...
Latem ze Lwowa do Krakowa po raz kolejny przyjedzie wyścig kolarski, którego pierwsi uczestnicy przeżyli końcówkę XIX w. i wojnę światową.
Nowa Huta będzie rowerowo odcięta od świata - grzmią krakowscy rowerzyści. Kiedy? Już w tym roku. Miasto planuje przebudowę bardzo ważnego odcinka - od ronda Mogilskiego do placu Centralnego. Ważnego także dla rowerzystów. Czy rzeczywiście będzie tak źle?
Pieszy na wspólnej drodze nie jest zobowiązany do ustępowania rowerzystom, a wręcz ma przed nimi pierwszeństwo! - listy Czytelników o tym, co wolno rowerzyście na chodniku i poza nim.
Nasza czytelniczka Wita Kosińska zastanawia się, czy rowerzyści mogą jeździć po Plantach. Odpowiada jej Marek Anioł, rzecznik Straży Miejskiej w Krakowie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.