Prokuratura Krajowa najpierw przez rok nie dostrzegała zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Dagmarę Pawełczyk-Woicką, przewodniczącą neo-KRS, szkolną koleżankę Zbigniewa Ziobry. A teraz delegowany do neo-KRS za czasów Ziobry prokurator stwierdził, że nie ma podstaw, by o przestępstwie w ogóle mówić.
Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożył na początku zeszłego roku krakowski sędzia Waldemar Żurek (trzy miesiące wcześniej niemal identyczne — także przewodniczący wydziału II karnego sądu z Mysłowic).
Wskazywał w nim na przekroczenie uprawnień, uporczywe naruszania jego praw pracowniczych i ujawnienie danych wrażliwych dotyczących jego zdrowia zarówno przez Dagmarę Pawełczyk-Woicką (gdy była jeszcze prezesem Sądu Okręgowego w Krakowie z nadania Zbigniewa Ziobry, dziś szefową neo-KRS), jak i byłego już dyrektora sądu okręgowego, Piotra Słabego. Zarzuty formułowane przez sędziego mają związek zarówno z przeniesieniem Waldemara Żurka przez byłą już prezes krakowskiego SO do innego wydziału, jak i jego wypadkiem na terenie sądu.
Wszystkie komentarze
Tak! Ta kreatura nie zauważyła złośliwości, a co gorsza przestępczości. Opcja atomowa? Zwykła, prawna wystarczy w ramach powrotu do normalności prawnej, i odejścia od perwersji ziobrowej. Hej!
a podstawa usunięcia?
bo sąd kapturowy tak chce?
tu nie ma prostych rozwiązań
są.
Nie relatywizuj. Indywiduua takie jak maludy, noch, romelczyk i wielu innych, nie tylko odmawiały realizacji praw obywatelskich osobom, które padły ofiarą kolizji z pisiorami i ziobrowatymi zerami, ale także naruszyły szereg obowiązujących je przepisów prawa i regulacji dotyczących prowadzenia postępowań.
mieli sprzątać ten syf, a on działa dalej!