Po wiosennych protestach mieszkańców udało się częściowo ograniczyć wycinkę drzew w Puszczy Dulowskiej. Teraz las znów jest zagrożony, bo władze Trzebini proponują, by przecięła go obwodnica miasta.

- Puszcza Dulowska to na terenie naszej mocno uprzemysłowionej gminy jedyny tak duży teren rekreacji. Martwi nas drastyczna skala wycinki, jaka się w niej rozpoczęła, i trudno nie odnieść wrażenia, że jest to działanie obliczone na zyski finansowe, a nie dobro przyrody. Dziś mamy Puszczę Dulowską, a wkrótce będzie to Pustynia Dulowska - mówił "Wyborczej" w kwietniu burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk. 

Obrona lasu przed wycinką

Tak komentował działania Lasów Państwowych, które na potęgę wycinały drzewa z lasów pomiędzy Libiążem a Chrzanowem. Tym samym dołączał do chóru mieszkańców tych okolic, którzy głośno protestowali przeciwko niszczeniu zielonych płuc przez leśników. Ci wycinkę tłumaczyli tym, że drzewostan "osiągnął tzw. dojrzałość rębną określoną w planie urządzenia lasu". Po wielu apelach i happeningu protestujących Nadleśnictwo Chrzanów zapowiedziało, że ograniczy skalę wycinki i rozłoży prace na kilka lat (prawdopodobnie w latach 2030-39). 

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Więcej
    Komentarze