Setki okradzionych kont w całej Europie, wytransferowane przez Polskę na Ukrainę miliony - tak działała polsko-białorusko-ukraińska szajka hakerska. Krakowska prokuratura stawia właśnie przed sądem mężczyznę, który w grupie był "przewodnikiem mułów pieniężnych".
Szajka okradła konta ponad 200 osób i podmiotów w Polsce, Austrii, Niemczech, Włoszech i Portugalii. Wyprowadziła z nich, a potem wyprała środki o wartości kilku milionów złotych. Tworzyli ją Polacy, Białorusini i Ukraińcy.
Przewodnicy mułów
Szajkę tropią od pewnego czasu prokuratorzy z Małopolskiego Wydziału Prokuratury Krajowej. Na jej ślad trafiono m.in. dzięki danym zgromadzonym na serwerach zagranicznych dostawców usług internetowych.
Wiadomo, że szajka działała od 2013 r. w Polsce oraz innych państwach europejskich. Wykorzystywała zaawansowane narzędzia informatyczne do internetowych kradzieży pieniędzy z rachunków bankowych. Środki wyprowadzone z kont transferowane były następnie na Ukrainę za pośrednictwem sieci rachunków należących do tzw. mułów pieniężnych.
Wszystkie komentarze
Ci tutaj po 7 latach tylko 200 kont ?
Krakòw od wiekòw był na ,, szlakach handlowych ".
Gdzie turyści to i wykarmione, rozpite lumpy i międzynarodowe szajki kryminalistòw.