Po interwencji krakowskiego radnego Łukasza Wantucha zasłonięto część billboardu antyaborcyjnego przedstawiającego rozczłonkowany płód. Radny chce, by w Krakowie wprowadzić przepisy, które pomogą usuwać z przestrzeni publicznej drastyczne obrazki. Działacze pro-life poskarżyli się Ordo Iuris i grożą sądem.
Obrazek zakrwawionego płodu i hasło "Aborcja zabija" - taki billboard zawisł przy al. 29 Listopada w Krakowie, trasie wylotowej w kierunku Warszawy, prawdopodobnie już w maju. Od wczoraj zamiast drastycznego zdjęcia widać jednak na nim tylko szary kwadrat.
Skuteczna interwencja
- Zauważyłem ten billboard dopiero w miniony poniedziałek. Plakatów akcji antyaborcyjnej jest w polskich miastach tak dużo, że pewnie na wielu nie robi to już większego wrażenia. Ale uważam, że pokazywanie tego w przestrzeni publicznej szkodzi dzieciom i na takie obrazki nie może być miejsca - mówi Łukasz Wantuch, miejski radny z klubu "Przyjazny Kraków".
Wszystkie komentarze
Stosowne prawo potrzebne od zaraz! Prawo miejscowe stanowi samorząd terytorialny, niech po prostu uchwalą odpowiednie przepisy i po sprawie..... Tak zwana wolność wypowiedzi na którą powołują się lokalne oszołomy nie oznacza totalnego przyzwolenia na takie wizualizacje - po prostu SĄ PEWNE GRANICE PRZYZWOITOŚCI W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ. Przecież nawet zabronione jest publikowanie drastycznych zdjęć zabitych bądź torturowanych zwierząt....podobnie jest gdyby zaczęto prezentować publicznie pornografię.....
Aż mam ochotę - bo trollujesz wszystko co jest pro LGBT - napisać: żadnego wyboru, wprowadzić bezwzględny zakaz aborcji! :)
A może gwałt zbiorowy na własnej córce, żonie?
Przepraszam, brak słów i relatywnych podłości na tę świętoszkowatą bandę.
Jajek tam w pobliżu nie macie? To dobra amunicja, zapytajcie Mariusza Kamińskiego. Ma doświadczenie.
Przy czym w tym upale - poprzekłuwać igłą, postawić na 24 by stęchły... Który to szpital Narutowicza? Krakowski czy Warszawski? Warszawski im. Narutowicza - to zakaźny, tam sekta O.I. raczej by Samochodu nie zaparkowała...