Kierowca, który w kwietniu w Rzezawie wjechał w grupę rowerzystów i pieszych, zabijając jedną z osób, nie odpowie za swój czyn przed sądem. Według biegłych jest niepoczytalny.
Tarnowski sąd oddalił zażalenie na umieszczenie w areszcie sprawcy wypadku, do którego doszło w Rzezawie koło Bochni. Wiele wskazuje na to, że mężczyzna celowo wjechał samochodem w 5 osób. Zapowiadał też, że może to zrobić ponownie.
Prokuratura postawiła zarzut zabójstwa i usiłowania wielokrotnego zabójstwa 52-letniemu kierowcy, który wjechał w grupę rowerzystów i pieszych w Rzezawie
- Usłyszałem potężny huk. Obróciłem się i zobaczyłem wyrzuconych w powietrze ludzi oraz ich rowery. Ten kierowca nawet nie próbował zahamować. To było przerażające - opowiada pan Marcin, bezpośredni świadek niedzielnego wypadku w Rzezawie pod Bochnią.
52-letni kierowca, który w niedzielę potrącił sześć osób w Rzezawie, trafił do szpitala psychiatrycznego. Powodem było jego zachowanie po zatrzymaniu.
Kierujący fiatem panda potrącił sześć osób w Rzezawie, na trasie łączącej Bochnię z Brzeskiem. Troje to rowerzyści, jeden z nich zmarł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.