Kierowca, który w niedzielę wjechał w grupę ludzi w Rzezawie pod Bochnią, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące decyzją sądu.
- Usłyszałem potężny huk. Obróciłem się i zobaczyłem wyrzuconych w powietrze ludzi oraz ich rowery. Ten kierowca nawet nie próbował zahamować. To było przerażające - opowiada pan Marcin, bezpośredni świadek niedzielnego wypadku w Rzezawie pod Bochnią.
52-letni kierowca, który w niedzielę potrącił sześć osób w Rzezawie, trafił do szpitala psychiatrycznego. Powodem było jego zachowanie po zatrzymaniu.
Kierujący fiatem panda potrącił sześć osób w Rzezawie, na trasie łączącej Bochnię z Brzeskiem. Troje to rowerzyści, jeden z nich zmarł.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.