Krakowski sąd uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu postępowania w sprawie mobbingu w Stowarzyszeniu "Wiosna". - Ocena prokuratury, jakoby zachowania ks. Jacka Stryczka nie stanowiły naruszenia uprawnień pracowniczych, jest nielogiczna - uznał sąd.
Ksiądz Jacek Stryczek został przesłuchany jako świadek w śledztwie dotyczącym mobbingu w stowarzyszeniu Wiosna, któremu szefował. Prokurator uprzedził go jednak, że może nie odpowiadać na pytania, które mogą go narazić na odpowiedzialność karną. Czy to oznacza, że śledczy rozważają jednak postawienie mu zarzutów?
Przeszło trzy lata krakowska prokuratura bada sprawę mobbingu w Wiośnie. Jak ustaliła "Wyborcza", na przesłuchania są wzywane nawet osoby, które ks. Jacka Stryczka widziały raz. Tymczasem były wiceprezes Wiosny i jeden z pokrzywdzonych w sprawie chce, by postępowaniu przyjrzał się rzecznik praw obywatelskich.
Ks. Grzegorz Babiarz podpisał kolejną tajną umowę narażającą stowarzyszenie "Wiosna" na niepotrzebne koszty - podaje Onet. Tym razem zarobi kancelaria mec. Marcina Mioduszewskiego, wieloletniego bliskiego współpracownika ks. Jacka Stryczka. Kancelaria ma reprezentować "Wiosnę" minimum rok, otrzymując za to 100 tys. zł - mimo że pojawiły się renomowane kancelarie, które stowarzyszeniu chciały pomóc za darmo.
Joanna Sadzik nie będzie mogła być prezesem Wiosny, ks. Jacek Stryczek - tak. 19 czerwca walne zgromadzenie stowarzyszenia wybierze zarząd i prezesa. Będzie nim mógł zostać tylko członek stowarzyszenia - taką decyzję podjął kurator sądowy, który zajmuje się organizacją.
Ks. Grzegorz Babiarz nie jest już prezesem stowarzyszenia "Wiosna". W środę sąd wykreślił go z KRS. Organizacją rządzi teraz kurator
"To była próba podkreślenia, w jak trudnym położeniu znajduje się stowarzyszenie Wiosna - mówi ks. Grzegorz Babiarz w Radiu Wnet o sytuacji, gdy w asyście ochroniarzy wpadł do siedziby Wiosny i chciał dostać się do dokumentów finansowych i poufnych danych. "Moim zadaniem jest przywrócenie właściwych zasad w stowarzyszeniu" - dodaje.
Janina Ochojska, Fundacja Batorego, Amnesty International piszą słowa wsparcia dla stowarzyszenia Wiosna. W internecie powstała petycja "Nie zgadzamy się na przemoc". W poniedziałek do siedziby Wiosny wszedł ks. Grzegorz Babiarz w towarzystwie ochroniarzy. Doszło do przepychanek.
Krakowski sąd wpisał w środę do KRS ks. Grzegorza Babiarza jako prezesa stowarzyszenia Wiosna, które jest organizatorem akcji "Szlachetna Paczka". Jednocześnie dotychczasowy zarząd złożył skargę na wykreślenie go z KRS.
"W tym momencie trudno jest przesądzić ostatecznie, kto jest prezesem Stowarzyszenia Wiosna, ponieważ postępowanie sądowe w tej sprawie nie zostało zakończone. Jednak nawet gdyby uznać, że jest nim ks. Grzegorz Babiarz, to metody, jakie zostały wykorzystane dla realizacji jego uprawnień, budzą poważne zastrzeżenia i niesmak" - czytamy w oświadczeniu krakowskiej kurii.
"Joanna Sadzik i mobbing", "Joanna Sadzik oddaj protokół z walnego", "Joanna Sadzik już nie jest prezesem" - takie zdjęcia plus oskarżenia o "przyspawaniu do stołka" można przeczytać na Facebooku ks. Jacka Stryczka. I oświadczenie "zawsze byłem strażnikiem wartości"
Znowu zamieszanie w stowarzyszeniu Wiosna, które organizuje akcję "Szlachetna Paczka". Ks. Grzegorz Babiarz wszedł wraz ochroniarzami do biura stowarzyszenia, używając podstępu. Jak nam relacjonują pracownicy Wiosny, chciał przejąć władzę w stowarzyszeniu siłą. Zamierzał zamknąć biuro z pracownikami w środku i wyważyć drzwi do serwerowni. Interweniowała policja.
Ks. Grzegorz Babiarz, znajomy ks. Jacka Stryczka, tylko tydzień był prezesem Stowarzyszenia "Wiosna". Po jego nominacji rezygnację za współpracy z organizacją rozważali czołowi partnerzy.
Część wolontariuszy zadeklarowała odejście, domagając się przywrócenia Joanny Sadzik na stanowisko prezesa Stowarzyszenia "Wiosna". Po przejęciu władzy w nim przez znajomego ks. Stryczka pracownicy napisali list do członków walnego zgromadzenia i nowego prezesa.
Mniej darczyńców, ambasadorów i partnerów, a rodzin potrzebujących pomocy wciąż wiele. Po oskarżeniu o mobbing ks. Jacka Stryczka, założyciela Szlachetnej Paczki, i wszczęciu prokuratorskiego dochodzenia, cierpi cała akcja.
Marszem wolontariuszy rozpoczęła się tegoroczna Szlachetna Paczka. A to oznacza, że można już zostać darczyńcą.
W piątek wieczorem z Podgórza, Mistrzejowic i Bieńczyc wyruszyły ekstremalne drogi krzyżowe. Najdłuższa z nich liczy aż 133 kilometry, prowadzi z krakowskiego Podgórza w Tatry, do Sanktuarium Maryjnego na Wiktorówkach. Są i krótsze, do Kalwarii Zebrzydowskiej czy Wadowic.
719 tras mają do wyboru uczestnicy tegorocznej Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, która wyruszy w piątek, 23 marca. Przygotowano je w ponad 350 miejscowościach, także poza granicami Polski - ogółem w 18 państwach.
Dla blisko 20 tys. rodzin w całej Polsce przedświąteczny czas stał się okazją do jeszcze większej radości. Wszystko za sprawą wolontariuszy Szlachetnej Paczki, którzy w miniony weekend dostarczyli im prezenty od darczyńców.
W skrajnej biedzie żyje w Polsce tyle samo ludzi, ile mieszka w Warszawie. Nie stać ich na realizację nawet tych potrzeb, których niezaspokojenie prowadzi do biologicznego wyniszczenia - wynika z "Raportu o biedzie", przygotowanego przez Szlachetną Paczkę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.