Jak rok po wyroku TSUE w sprawach kredytów frankowych wygląda sytuacja kredytobiorców frankowych? Czy sądy przyznają im rację, że umowy z bankami są nieważne? O tym m.in. podczas debaty w "Gazecie Wyborczej" rozmawialiśmy z prawnikami.
Powstał projekt ustawy zakładającej zawieszenie rat frankowiczów oraz osób posiadających kredyty w innych walutach obcych, gdy postępowanie przed sądem się przedłuża. Zaprezentował go Tomasz Daros, kandydat na posła z krakowskiej listy KO.
Od początku tego roku w sprawach frankowych zapadło o 100 proc. więcej wyroków niż w analogicznym okresie 2022. Co więcej - aż 97 proc. spraw wygrali frankowicze - wynika z raportu krakowskiej kancelarii Prosperitas.
Postępowanie przed sądem czy może ugoda z bankiem i wcześniejsze zakończenie sporu o kredyt we frankach - o tym podczas debaty w krakowskiej "Wyborczej" rozmawialiśmy z prawnikami.
Z krakowskimi prawnikami, specjalizującymi się w sprawach dotyczących kredytów frankowych, rozmawialiśmy o tym, co muszą wiedzieć klienci decydujący się na wytoczenie bankom procesów o unieważnienie ich umów.
Lepszego momentu na pozwanie banku nie będzie - mówią adwokaci i radcowie prawni specjalizujący się w sprawach kredytów bankowych. Czy warto brać prawnika, jak formułować roszczenie do banku, ile potrwa postępowanie w sprawie unieważnienia umowy kredytowej i jaki to koszt? Spróbujemy odpowiedzieć na te pytania.
Krakowski sąd rozstrzygał, czy bank ma podstawę, by domagać się od frankowicza zwrotu kapitału oraz zapłaty za korzystanie z niego. - W sytuacji, gdy banki coraz częściej pozywają frankowiczów, to może być przełomowe rozstrzygnięcie - mówi mecenas Wojciech Luty, pełnomocnik klientów, którzy wygrali z bankiem.
Do zakończenia procesu o unieważnienie umowy frankowej kredytobiorcy nie muszą płacić rat, a bank nie może wypowiedzieć im z tego powodu kredytu - zdecydował krakowski sąd w procesie wytoczonym bankowi przez frankowiczów.
Krakowska prokuratura zamówiła opinię biegłego, która ma rozstrzygnąć, czy władze Krakowa nadmiernie nie ryzykowały, zaciągając kilkanaście lat temu kredyty frankowe.
GE Money Bank zawarł w umowie kredytowej niedozwolone zapisy, dzięki czemu mógł wypłacić kredyt w złotówkach, a raty ściągać po kursie franka - uznał krakowski sąd i nakazał bankowi zwrócenie klientom ponad 60 tys. zł nadpłaconych w wyniku różnic kursowych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.