Anitawati - prapra...prawnuczka XVII-wiecznego sułtana Saifuddina z wyspy Tidore należącej obecnie do Indonezji - przyjechała do Polski, aby zobaczyć portret jej przodka. Krakowscy muzealnicy przygotowali dla niej wszystkie dostępne dane.
Fundacja Książąt Czartoryskich po sprzedaży "Damy z gronostajem" po cichu i usilnie chce się zlikwidować. Po raz drugi wystąpiła z takim wnioskiem do sądu, twierdząc, że nie ma środków na działalność. Ale sąd uważa, że fundacja pieniądze ma i powinna z nich korzystać.
Ministerstwo Kultury zmienia front w sprawie Czartoryskich. Teraz chce, by sąd sprawdził, czy wytransferowanie 90 mln euro do Liechtensteinu było zgodne z prawem i statutem krakowskiej fundacji.
Czy przekazanie przez Fundację 90 mln Euro fundacji w Liechtensteinie, było sposobem na uniknięcie podatku w Polsce? Odpowiedzią na to pytanie zajmuje się Najwyższa Izba Kontroli, która zleciła kontrolę skarbową w Fundacji.
Janusz Wałek miał 77 lat i marzył, by jeszcze pojechać do Włoch, ostatni raz zobaczyć znane miejsca, obrazy, rzeczy. Już stamtąd nie wrócił.
Z obrzucania się błotem przez członków rodziny Czartoryskich najbardziej cieszą się nie brukowce, ale wicepremier Piotr Gliński.
"Haniebny atak na ojca" zarzuca w wydanym we wtorek oświadczeniu Fundacja Czartoryskich córce fundatora fundacji.
Tamara Czartoryska ujawnia kolejne kulisy transakcji sprzedaży kolekcji z "Damą z gronostajem" da Vinci. Sugeruje, że jej podpisy pod uchwałami Rady Fundacji były fałszowane. "Nadszedł czas, aby (...) umożliwić sądom i organom dochodzeniowym działanie mające na celu doprowadzenie do zwrotu pieniędzy do Fundacji XX. Czartoryskich" - pisze w oświadczeniu.
"Krzywdzące stwierdzenia i insynuacje" zarzucają przedstawiciele Fundacji Czartoryskich córce fundatora w odpowiedzi na jej oświadczenie w sprawie transferu 100 mln euro do Liechtensteinu.
Tamara, córka księcia Adama Karola Czartoryskiego, odniosła się do sprawy pieniędzy, które zniknęły z konta Fundacji Czartoryskich. - Przelanie środków było z góry zaplanowane, a działanie niemoralne - pisze w oświadczeniu.
Krakowski sąd oddalił wniosek Fundacji Czartoryskich o jej likwidację, bo nie wykazała, że nie ma już pieniędzy na dalszą działalność.
Ministerstwo Kultury nie sprawdza losów 100 mln euro, jakie skarb państwa przekazał Fundacji Czartoryskich za m.in. "Damę z gronostajem" da Vinciego. Prezes fundacji Maciej Radziwiłł przekonuje, że przetransferowanie pieniędzy do Liechtensteinu będzie korzystne dla polskiej kultury.
W filmie "Vinci", nakręconym przez Juliusza Machulskiego w 2004 r., ginie najcenniejszy obraz w polskich zbiorach "Dama z gronostajem". Nadszedł czas na sequel, tyle że już nie komedię sensacyjną, ale thriller, którego intryga snułaby się wokół polityki, biznesu i losów potomków dawnych arystokratycznych rodzin.
Fundacja Książąt Czartoryskich wyprowadziła z Polski pieniądze ze sprzedaży m.in. "Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci. Dokąd trafiło 100 mln euro? Do nowej fundacji z siedzibą w Liechtensteinie. Jak twierdzi FCz, wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
Fundacja Książąt Czartoryskich pod koniec ubiegłego roku złożyła w krakowskim sądzie wniosek o likwidację. Jako powód podała brak środków na koncie. Jak to możliwe, że jedna z najbogatszych fundacji przez rok straciła wszystkie pieniądze?
Fundacja Książąt Czartoryskich, od której skarb państwa kupił m.in. "Damę z gronostajem" Leonarda da Vinci, likwiduje się. Co się stanie ze 100 mln euro, które budżet zapłacił za kolekcję? Ma je przejąć nowa fundacja.
Znamy już wyniki konkursu na projekt nowej ekspozycji i aranżacji wnętrz pałacu książąt Czartoryskich. Przygotowaniem wystawy zajmie się krakowska pracownia Art FM, która na swoim koncie ma już realizację wystawy w podziemiach Rynku i interaktywne muzeum teatralne MICET.
Ciekawe wystawy, śmiałe kuratorskie posunięcia, a na koniec kupno dawnego hotelu Cracovia i kolekcji Czartoryskich z najcenniejszym dziełem tych zbiorów - "Damą z gronostajem" Leonarda da Vinci. Ten rok dla sztuki kończy się tłusto.
Muzeum Narodowe na tropie zaginionego obrazu Rafaela? - Mamy podejrzenia, że "Portret młodzieńca" znajduje się w konkretnej, prywatnej kolekcji - mówi Andrzej Betlej, dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie.
Umowa sprzedaży kolekcji Czartoryskich stwarza niebezpieczny precedens. Transfer gigantycznych pieniędzy poza granicę ma charakter nieodwracalny. Ale ewentualny powrót rozmaitych innych roszczeń już nie. Rozmowa z Bogdanem Zdrojewskim, byłym ministrem kultury za rządów PO-PSL.
W przyszłą środę Ministerstwo Kultury chce podpisać umowę zakupu, prawdopodobnie za 100 mln euro, kolekcji i budynków należących do Fundacji Czartoryskich. W piątek zarząd fundacji podał się do dymisji w proteście przeciwko - jak twierdzi - bezprawnym działaniom księcia, Rady Fundacji i resortu.
Zarząd Fundacji Książąt Czartoryskich podał się w piątek do dymisji. - Obecna sytuacja uniemożliwia zarządowi dalsze działanie dla dobra powierzonej swojej opiece kolekcji - napisali jej członkowie w oświadczeniu. W piśmie wspomnieli też, że należność za sprzedaż zbiorów i budynków Fundacji ma trafić na prywatne konto Adama Czartoryskiego.
XVI-wieczne dzieło Bartolomé de Las Casasa o hiszpańskim podboju Ameryki Południowej przed laty w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło ze zbiorów Biblioteki Książąt Czartoryskich. Odnalazło się teraz w prywatnych rękach. Biblioteka może je odzyskać, ale potrzebuje na to 50 tysięcy złotych.
Ludzie krakowskiej kultury, m.in. dyrektorzy muzeów, artyści i profesorowie, chcą, by prezydent Andrzej Duda jak najszybciej zajął się zbiorami Czartoryskich i przyspieszył powołanie nowej muzealnej placówki. Słynne muzeum, w którym pokazywana była choćby ?Dama z gronostajem? Leonarda da Vinci, od pięciu lat z powodu remontu stoi zamknięte.
Nie widać końca trwającego od pięciu lat remontu Muzeum Czartoryskich. Wiceprezes Fundacji zapewnia: ?Gdyby znalazły się pieniądze, dokończylibyśmy go w półtora roku?.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.