PiS nie zamierza dofinansowywać miejskiej komunikacji. Jednocześnie nie rezygnuje z planów budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i infrastruktury dookoła niej. "Państwo nawet w czasie epidemii nie może rezygnować z budowy dróg i kolei" - szumnie zapowiada Ministerstwo Infrastruktury.
Eksperci i posłowie opozycji uważają, że należy zawiesić plany budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego i szybkich kolei, które wzbudziły olbrzymie protesty społeczne. - Bez tego projektu można żyć - uważa Ireneusz Raś, poseł PO. Od polityków PiS słyszymy, że brany jest pod uwagę scenariusz zmniejszenia skali przedsięwzięcia. Samo szefostwo CPK wierzy, że mimo kryzysu zrealizuje projekt zgodnie z planem.
- Mamy sieć kolejową po państwach zaborczych, najwyższy czas na budowę spójnego układu kolejowego - takimi argumentami rządowi eksperci próbowali przekonać mieszkańców protestujących przeciwko przebiegowi szybkiej kolei przez krakowskie dolinki. - Ta koncepcja jest absurdalna - usłyszeli w odpowiedzi.
Wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk w piątek mówił o obawach władz miasta, dotyczących przebiegu planowanej przez rząd nowej trasy szybkiej kolei z Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie. Marcin Horała, pełnomocnik rządu do spraw budowy CPK zapewnia, że wnioski samorządów będą analizowane.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.