Przestańmy się czarować: samochody elektryczne są idealne do miasta. Ładujesz je pod domem, mkniesz buspasem do pracy, nie tankujesz benzyny po 7 zł za litr. Ale na dłuższych trasach po Polsce się nie sprawdzają. Nie dlatego, że się do nich nie nadają, ale dlatego, że zapowiadana przez rząd elektromobilna rewolucja wciąż jest w powijakach.
Polski Alarm Smogowy zaprezentował dane dotyczące zachowań transportowych mieszkańców największych polskich miast. Wnioski? Chcemy jeździć transportem zbiorowym, ale oczekujemy buspasów i większej liczby kursów.
Urzędnicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu zdecydowali o zlikwidowaniu buspasa, jaki w maju utworzyli na ul. Konopnickiej. - Wbrew zapowiedziom deweloper nie wybuduje w terminie drogi do osiedla, więc pas przeznaczony tylko dla autobusów jest zbędny - uzasadniają w ZIKiT.
Dwie minuty - tyle czasu zaoszczędzą teraz pasażerowie podróżujący komunikacją miejską w rejonie ul. Konopnickiej. Czynny od dziś buspas ma zapobiec już występującym korkom, jakie mogą powiększyć się po wybudowaniu nowego, dużego osiedla na Dębnikach.
Wydzielone pasy autobusowe, popularnie zwane buspasami, są coraz częściej stosowane w polskich miastach. Tam, gdzie są, umożliwiają zwiększenie prędkości przejazdu autobusów, co przekłada się na poprawę punktualności i regularności kursowania, a finalnie wpływa na zwiększenie liczby i udziału podróży odbywanych komunikacją zbiorową - pisze dr inż. Marek Bauer z Politechniki Krakowskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.