Sąd pracy nakazał przywrócenie Janusza K. na dotychczasowe stanowisko i na dotychczasowych warunkach. Kilkanaście dni temu sąd uniewinnił kierowniczkę Ikei Katarzynę N., którą prokuratura oskarżyła o złamanie prawa pracy.
Sąd Okręgowy w Krakowie utrzymał wyrok uniewinniający kierowniczkę z Ikei, oskarżoną o dyskryminację pracownika z powodu wyznania. - Wypowiedzenie umowy o pracę nie nastąpiło za cytaty z Biblii, ale za formę wpisu, która naruszała godność osób LGBT+, dyskryminowała ich, powodowała zagrożenie bezpieczeństwa - argumentował sąd.
Ten proces w ogóle nie powinien mieć miejsca - mówił w sądzie na rozprawie odwoławczej obrońca Katarzyny N., kierowniczki z krakowskiej Ikei, oskarżonej o dyskryminację ze względu na katolicką wiarę podległego jej pracownika. Prokurator i pełnomocnik pracownika chcą uchylenia uniewinniającego ją wyroku.
- Po wpisie Janusza zgłosiło się do mnie pięcioro pracowników, z tego troje o orientacji homoseksualnej. Mówili, że są nim przerażeni. Jedna z osób powiedziała, że boi się o swoje życie - opowiadała w sądzie pracownica działu personalnego krakowskiej Ikei.
- Czy katolik może cytować Biblię w Ikei w rozmowie z pracodawcą czy kolegami z pracy? Czy w Ikei obchodzone jest Boże Narodzenie, czy "jakieś święta" i czy stawiana jest szopka? Takie pytania zadawał we wtorek w krakowskim sądzie pracy adwokat Ordo Iuris. Rozpoczął się proces pracownika sklepu meblowego zwolnionego za homofobiczny wpis.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.