Jedenastu kiboli Cracovii, którzy dobrowolnie poddali się karom za udział w śmiertelnym pobiciu, chce pisemnego uzasadnienia wyroku. To zapowiedź odwołania od wyroku?
Kibole popychali, obrażali, a nawet użyli gazu pieprzowego wobec grupy niewidomych. Niepełnosprawni wracali do swojego ośrodka w szalikach klubowych. To sprowokowało atak kiboli.
We wrześniu 2012 r. wyposażeni w maczety, rurki, kije i pałki teleskopowe kibole Cracovii zabili pod Multikinem Dariusza Dz., ps. "Dziekan". Wezwał ich kolega po szaliku. W piątek przed sądem stanął jeden z ostatnich uczestników krwawej jatki. - Jestem niewinny - przekonywał.
Najmłodszy ma 14 lat. Najstarszy - 30. To osoby zatrzymane w sprawie bójek z użyciem ostrych narzędzi, do których doszło w ubiegłym tygodniu w Krakowie. Starsi mężczyźni mieli w mieszkaniach kibolskie emblematy, wagę elektroniczną służącą do odważania porcji narkotyków, a także niebezpieczne narzędzia.
Policja zatrzymała w poniedziałek cztery osoby podejrzane o napaść z nożem. Doszło do niej w nocy z piątku na sobotę na ul. Siemaszki. Dochodzenie wyjaśni, czy zatrzymanych można wiązać z pozostałymi atakami, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu.
Przy sobie miał kilka gramów marihuany, ale w mieszkaniu - znacznie większe ilości narkotyków (w tym haszysz i amfetaminę). Przechowywał tam ponadto: maczetę, pistolet maszynowy i amunicję. 21-letni mężczyzna podejrzewany o udział w przestępstwach narkotykowych został zatrzymany przez krakowskich policjantów.
Pięć lat więzienia grozi 18-latkowi, który malował sprayem bloki na os. Dywizjonu 303. 18-latek związany jest ze środowiskiem pseudokibiców.
Paweł M. ps. "Misiek" prosi krakowski sąd o odroczenie wyroku pięciu miesięcy więzienia za kradzież maczet z hipermarketu. Argumentuje to swoim stanem zdrowia. Tymczasem w sieci krąży zdjęcie sprzed kilku dni, gdy stoi w grupie hajlujących kiboli w Rzymie.
Policjanci zatrzymali 33-letniego dilera marihuany powiązanego ze środowiskiem pseudokibiców. W jego mieszkaniu znaleźli 340 gotowych do sprzedaży działek narkotyków.
Gest ?sieg heil?, wulgarne przyśpiewki i brutalne starcia na ulicach - taki wizerunek polskich kibiców zawieźli do Włoch kibole Wisły.
Kibole Wisły Kraków starli się z policją i kibolami Romy po poniedziałkowych derbach Rzymu. W trakcie zamieszek dwie osoby zostały dźgnięte nożem.
Kontrowersyjny klip pojawił się na stronie telewizji internetowej klubu z Nowego Sącza. Przy śpiewie muezina kibice Sandecji zachęcają do wyjazdu do Katowic na mecz z tamtejszym GKS. Pokazana jest scena egzekucji, a kibice w kominiarkach wymachują atrapami karabinów maszynowych. Komentujący porównują ten klip do filmów wrzucanych do sieci przez islamskich terrorystów.
Sześciu kibiców drużyn KS Wróżenice i KS Szreniawa Koszyce stanie przed sądem za bijatykę z policją po zeszłorocznym meczu w Nowej Hucie.
Kibol Wisły stanie przed sądem za to, że wraz z kolegami pobił dwóch innych mężczyzn, bo podczas meczu nie chcieli wykrzykiwać haseł przeciwko Jagiellonii Białystok. Śledczy ustalili, że kibole mają akredytacje i mogą swobodnie poruszać się po całym stadionie.
Czterech dilerów narkotykowych (trzech braci i ich kolegę) zatrzymali policjanci z Wydziału Kryminalnego KMP w Krakowie. Funkcjonariusze zabezpieczyli ponad pół kilograma amfetaminy i przygotowane do sprzedaży działki marihuany.
Pod koniec sobotniego meczu Cracovii z Pogonią kibole ze Szczecina odpalili race. 8 z nich rzucili w stronę sektorów zajmowanych przez kibiców gospodarzy. Wcześniej kibole Cracovii prowokowali przyjezdnych: wywiesili malowidło przedstawiające paprykarz szczeciński przebity nożem.
Dwaj młodzi krakowianie staną przed sądem za malowanie kibicowskich haseł na os. Dywizjonu 303. Nowohucka prokuratura oskarża ich o uszkodzenie elewacji budynku.
Policjanci zwalczający przestępczość samochodową zatrzymali pseudokibiców, którzy kradli luksusowe samochody.
7 kg marihuany i broń pneumatyczną znaleźli w mieszkaniu zajmowanym przez krakowskich pseudokibiców policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej Policji. Dilerom grozi do 10 lat więzienia.
Prokuratura poszukuje Dominika Lutego - pseudokibica podejrzanego o to, że w grudniu zeszłego roku napadł na przypadkowego mężczyznę i obciął mu maczetą dłoń.
Pięciu mężczyzn w wieku od 18 do 26 lat malowało pseudokibicowskie graffiti przy ul. Piekarskiej w Krakowie. Nie udało im się dokończyć - przeszkodzili im policjanci. Zatrzymani mają już na koncie podobne wybryki.
Stowarzyszenie kibiców Wisły ogłasza konkursy, w których rozdaje spraye wartości nawet kilku tysięcy złotych. I wyraźnie zachęca, by użyć ich do malowania kibolskich graffiti w mieście.
Kibole Cracovii zostali zatrzymali przez krakowskich policjantów, gdy jechali do Wrocławia na ustawkę. W samochodach mieli ?arsenał? niebezpiecznych narzędzi - bagnety, miecze samurajskie, siekiery, metalowe rurki, a także pojemniki z gazem.
Robert Sz. i Piotr W., wiceprezesi Towarzystwa Sportowego Wisły Kraków, zrezygnowali ze swoich funkcji - poinformował zarząd stowarzyszenia. To efekt publikacji ?Gazety Wyborczej?. Robert Sz. zrezygnował także z funkcji prezesa Zarządu Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków.
Kto dowodzi kibicami Wisły? Robert Sz. - ich obecny szef - jest podejrzany o malwersacje finansowe w Kraków Business Park. A jego poprzednik - Piotr W. - został zatrzymany, gdy usiłował po pijaku zatarasować przed policjantami wejście do restauracji, w której mieli schronić się chuligani odpalający race w kierunku stadionu.
Piotr W., wiceprezes Towarzystwa Sportowego Wisła, otrzymał zarzuty utrudniania czynności funkcjonariuszom policji. Piotr W., będąc pod wpływem alkoholu, zasłaniał ciałem wejście do restauracji U Wiślaków, skąd w sobotę miały polecieć race na murawę i trybuny stadionu przy ul. Reymonta.
Z jednej strony zachować najwyższy poziom bezpieczeństwa, a z drugiej nie pozbawiać kibiców możliwości organizowania okazałych opraw. Oddzielić osoby stanowiące zagrożenie od wspaniałych kibiców budujących, również poprzez kolorowe oprawy, klimat każdego meczu - postuluje Czytelnik, pan Przemysław Wojtaszczyk, polemizując z listem dotyczącym zamknięcia stadionu Cracovii.
W sobotę na stadionie Cracovii chuligani wulgarnymi wyzwiskami przerwali minutę ciszy na cześć zmarłych kibiców Lechii Gdańsk. Prawdziwi kibice "Pasów" nadal czerwienią się ze wstydu, tymczasem klub mówi, że to "trudna sprawa". Bezradni są także prawnicy.
- Wypowiedzi prezesa Cracovii jedynie rozzuchwalają chuliganów, a działacze Wisły nie powinni ograniczać walki z kibolami tylko za pomocą oświadczeń - uważa Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości i kibic, który jednak mecze klubowych drużyn omija szerokim łukiem.
- Kibole przez swoje zadymy dostają się tam, gdzie powinni być piłkarze. Wznoszą hasła godne zwierząt, co przypomina starożytne zapasy gladiatorów, a prezesi po piłatowsku umywają ręce - psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki komentuje wydarzenia na stadionach Wisły i Cracovii.
Niesmaczne napisy na transparentach, bluzgi i race. Kibole Cracovii i Wisły urządzili festiwal nienawiści, przerwali mecze swoich drużyn i narazili kluby na kary. Teraz wojewoda zdecyduje, czy zamknąć trybuny na obu stadionach.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.