- Życie mam jedno. Zwyczajnie mi żal poświęcić je pracy. Chcę mieć czas. To jest dziś największy luksus - mówi Monika, 45-letnia księgowa, która w październiku zgłosiła swojemu szefowi, że chce pracować mniej. - Liczę się z tym, że w zamian za jeden dodatkowy wolny dzień moja pensja będzie niższa. To nic. Mogę mieć mniej, niż pędzić jak ten chomik w kołowrotku - mówi.
W trybie wolnych piątków już od kilkunastu miesięcy pracuje Artur, 33-letni programista z Warszawy. - Nie jestem jedyny, sporo ludzi w firmie zawnioskowało o jeden wolny dzień w tygodniu. Za cenę mniejszej pensji oczywiście. Mam ten przywilej, że i wtedy stać mnie na opłacenie rachunków, czynszu, zrobienie zakupów. Ktoś powie, że 3 tysiące złotych mniej w miesiącu to dużo. Ja wolę zarobić mniej, ale mieć czas, by pojechać z psem do lasu, spotkać się ze znajomymi, wyskoczyć w góry. A że nie będzie mnie stać na wypasione wakacje, własne mieszkanie albo auto? No jakoś niespecjalnie mi na tym zależy. Wolę żyć niż mieć - twierdzi stanowczo Artur.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Jeżeli można coś zrobić by mogło służyć 10 lat, to należy to zrobić. Inaczej wszyscy ciężko pracują dodatkowo marnując surowce i energię.
Celne podsumowanie! Produkujemy za dużo kosztem ocieplania Matki Ziemi.
Ale może jestem w złejzłej firmie konsultingowej. Jeżeli eksperyment się sprawdzi to chętnie się przeniosą.
tu chodzi o 36 godzin na dobę...:-)
"Oj, naiwny, naiwny, naiwny, jak dziecko we mgle, jak goliat na pchle..."
Jak wigilia będzie wolna to będą się urywać w tym dniu poprzedzającym bo kiedy zrobić ostatnie zakupy.
A tam, gdzie praca jest ciężka, mało płatna, przenosi się kilka lub kilkanaście ton, co przekłada się na późniejsze leczenie, nikt o obniżeniu norm nie myśli. W dyskontach typu aldi, lidl, biedronka ogranicza się... ilość pracowników. Za to wydłuża godziny otwarcia.
pewnie dlatego, że pracownicy firm pracujący 4 dni w tygodniu i urzędnicy pracujący 7 godzin dziennie nie mają kiedy zrobić zakupów...
pier....ni hipokryci!
Tak jest, jak się liczy na dobrą wolę zatrudniających, a nie na państwo. Chcesz mieć czterodniowy tydzień pracy w Lidlu i Biedronce? Głosuj na lewicę. Tak, to naprawdę hedt takie proste.
Pytanie co na to przemysł, budownictwo, handel, transport/logistyka, usługi medyczne - tu taka zmiana wnosi rewolucję i wzrost kosztów praktycznie od razu.
Oczywiście, że nic. Potem też emerytura będzie niższa. Ale zawsze można zagłosować na partię, która przyjdzie z hasłem to nie twoja wina, że masz niską emeruturę. Obiecujemy ci 13 i 14.
To łatwiejsze niż uczciwa praca.
Czas wolny...paradne. to wymyślają tylko durne chłopy o mentalności parobka i chłopa pańszczyźnianego.