17-letni Artem spędził dziewięć dni w szpitalu po tym, jak 10 lipca na krakowskim Zakrzówku został zaatakowany maczetą. Dostał dziesięć ciosów, stracił kciuka, miał pękniętą czaszkę. Z pierwszych ustaleń policji i prokuratury wynika, że trójka nastolatków z Polski (15-17 lat), która napadła na siedmioosobową grupę Artema i jego przyjaciół, atakowała na tle pseudokibiciowskim.
- Podejrzewamy, że przypadkowo. Ofiarą mógł paść ktokolwiek inny, kto akurat napatoczyłby się młodym agresorom - mówił "Wyborczej" Mirosław Mazur z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
W innych częściach Polski to jest usiłowanie morderstwa, w Krakowie to normalne, powiedzieć można mieszczańskie zachowanie. Podobno maczeta ma być wpisana w herb miasta, bo z nim się nieuchronnie kojarzy.
Dokładnie. Atak kijem można jeszcze traktować jako próba ogłoszenia, ale wielokrotne uderzenie maczeta albo mieczem?
To jest krakowskie powitanie. Codziennie się tak krakowscy inteligenci witają na Plantach
Od kiedy pamiętam Kielce kojarzyły mi się ze scyzorykami, a maczety z Krakowem.
Normalnie cud!
Może ta maczeta była poświęcona na Jasnej Górze?
a do czego zmierzały w takim razie ciosy maczetą w głowę? w jakim celu sprawca uderzał maczetą w głowę? czy nie zdawał sobie sprawy, że takim działaniem może pozbawić ją życia i godził się na taką ewentualność?
a może grzywkę chciał poprawić ofierze?
„Ja się naoglądałam w Ukrainie chłopców, co nabroili, poszli na całe lata do więzienia. Stamtąd się nigdy nie wychodzi lepszym.”
A kto mówi, że mają wyjść? Mogliby spaść ze schodów. Wyjdzie taniej dla podatnika.
Musisz zatem czytać niemiecką prasę. W polskiej dowiesz się tylko, że przestępcy chodzą wolno. Po prostu w Polsce przestępcy chodzą wolno.
W Polsce bandyci atakujący maczetami są uważani za tak głupich, że z całą powagą - nie mogli spodziewać się skutków swoich czynów. Czy nasz system prawny konstruowany był w czasach gdy polacy byli niepiśmienni, robili pod siebie i nie używali języka do komunikacji!? Czy jest pokłosiem latb90tych - czyli byłkonstruowany tak, żeby nigdy, żaden bandyta nie został skazany?
Tak czy owak trzeba go natychmiast zmienić.
W Polsce kierowcy przekraczający znacznie prędkość i zabijający samochodami przypadkowych ludzi są skazywani. Na dwa latka, czasem w zawieszeniu.