Film, na którym widać dzika biegnącego za psem i jego opiekunką, obiegł internet. Mieszkańcy Borku Fałęckiego w rozmowie z "Wyborczą" proszą o ustawienie odłowni: - To nie jest jednostkowy problem. My tu z dzikami mamy kłopot od miesięcy.
Dzik pojawił się w okolicach ulic Zdunów i Obozowej w Krakowie. Wideo z nagraniem zwierzyny gnającej za psem i jego opiekunką pojawiło się najpierw na facebookowej grupie "Borek Fałęcki". A potem zostało wrzucone na YouTube'a. "„Pani z filmiku chyba pobiła swój rekord na 60 metrów” - napisał internauta, który opublikował film.
Mieszkańcy Borku Fałęckiego zainterweniowali w tej sprawie u strażników miejskich. Sprawą próbowali zainteresować też Polski Związek Łowiecki - ale ten odesłał ich do magistratu. W UMK mieszkańcy mieli usłyszeć od urzędników, że oni dzikimi zwierzętami się nie zajmują. - I tak się odbijamy od jednej instytucji do drugiej - rozkłada ręce Jacek Pawlęga.
Wszystkie komentarze
Odstrzelić.
chyba ciebie debilu prawacki