230 tys. zł i 35 tys. euro- takie oszczędności na koncie zgromadził Jerzy Meysztowicz, poseł Nowoczesnej. Po przeliczeniu daje to ponad 380 tys. zł i czyni go najbogatszym (pod względem oszczędności) posłem z województwa małopolskiego. Na drugim miejscu znalazł się Rafał Trzaskowski z PO, który posiada 314 tys. zł i 15 tys. euro (po przeliczeniu 378 tys. zł)
Tuż za ich plecami znalazła się Lidia Gądek. Członkini Platformy Obywatelskiej i lekarka trzech specjalizacji zaoszczędziła 350 tys. zł. Ponad 300 tys. mają również Marek Polak (PiS), który posiada oszczędności w różnych walutach - 302 tys. zł, 2 tys. dolarów, 3 tys. euro i 650 funtów oraz Bogusław Sonik (PO) - 50 tys. zł i 60 tys. euro.
Sporo, choć dużo mniej od wyżej wymienionych, ma Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego i minister pracy i polityki społecznej w rządach Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Na rachunku bankowym Kosiniaka-Kamysza widnieje suma 210 tys. zł.
Przy tych kwotach blado wyglądają oszczędności premier Beaty Szydło i Małgorzaty Wassermann. Prezes Rady Ministrów udało się uzbierać 70 tys. zł (dodatkowo, 95 tys. warte są jej polisy ubezpieczeniowe). Z kolei Wassermann, liderka krakowskiej listy Prawa i Sprawiedliwości i właścicielka krakowskiej kancelarii adwokackiej, zadeklarowała 10,7 tys. zł oszczędności.
Najniższą kwotę w rubryce "zgromadzone środki pieniężne" wpisała Barbara Bartuś z PiS. Zasiadająca w ławach poselskich od 2007 roku polityk zgromadziła jedynie 692,45 zł (słownie: sześćset dziewięćdziesiąt dwa złote i czterdzieści pięć groszy). Wykańczający dla budżetu posłanki był okres kampanii wyborczej. Jeszcze w sierpniu 2015 roku w oświadczeniu na koniec VII kadencji Sejmu Bartuś wykazywała oszczędności na poziomie 14 tys. zł.
Na 41 posłów z Małopolski, pięciu oświadczyło, że nie posiada żadnych oszczędności. To Agnieszka Ścigaj (Kukiz'15), Elżbieta Borowska (Kukiz'15), Piotr Naimski (PiS), Włodzimierz Bernacki (PiS) i Urszula Augustyn (PO).
Łącznie 26 posłów PiS zgromadziło ponad 2,1 mln zł, co daje około 80 tys. zł na osobę. To niższa średnia niż w przypadku polityków PO, którzy w dziewiątkę zebrali blisko 1,3 mln zł, czyli ponad 140 tys. zł na osobę.
Wszystkie komentarze