Cracovia nigdy dotąd nie grała w finale Pucharu Polski. Zagra w nim za nieco ponad dwa tygodnie!
Cracovia gra u siebie z Legią Warszawa (wtorek, godz. 20). Stawka meczu: pierwszy w historii awans do finału Pucharu Polski i uratowanie sezonu.
- Nieważne, w jaki sposób. Najważniejsze, że utrzymaliśmy się w ekstraklasie - podkreśla Artur Skowronek, trener Wisły Kraków. Ale ma też powody do narzekań.
Cracovia wyretuszowała styl gry i doczekała się efektów. Wygrała w Gdańsku z Lechią 3:0.
Dzięki remisowi w meczu Korona Kielce - Arka Gdynia Wisła Kraków ma już zapewnione pozostanie w ekstraklasie. Wcześniej wygrała 2:1 w Łodzi z ŁKS-em. Bohaterem spotkania był Alon Turgeman, zdobywca obu bramek dla krakowian.
Wisła w piątek może ostatecznie uciec przed spadkiem z ekstraklasy. - Rzeczywiście, sytuacja jest komfortowa - przyznaje Artur Skowronek, trener drużyny z Krakowa.
Niko Datković nie zagra już w Cracovii. Z kolei Marcos Alvarez będzie piłkarzem krakowskiego klubu formalnie od środy, ale w tym sezonie na boisko jeszcze nie wbiegnie.
Przy ul. Kałuży czekali na tę chwilę od 16 lutego: Cracovia wygrała na własnym stadionie. Tyle że po meczu z Pogonią Szczecin nikt w Krakowie nie będzie skakał pod sufit.
Wisła Kraków nie spadnie w tym sezonie z Ekstraklasy. W teorii to ciągle możliwe, ale mało prawdopodobne. Po zwycięstwie z Górnikiem w Zabrzu ma osiem punktów przewagi nad strefą spadkową.
Jeśli Wisła Kraków wygra w sobotę z Górnikiem w Zabrzu (godz. 20), utrzymanie w lidze będzie miała na wyciągnięcie ręki.
Cracovia miała bić się o medal, a osuwa się na dno grupy mistrzowskiej. Ze Śląskiem we Wrocławiu zdobyła dwa gole, ale i tak przegrała.
W Wiśle Kraków mogą odetchnąć. Po golu Jakuba Błaszczykowskiego zespół Artura Skowronka pokonał u siebie Wisłę Płock i utrzymał przewagę nad strefą spadkową.
Trenerów i skoczków narciarskich z reprezentacji Polski czekają testy na koronawirusa. - Na razie kadra trenuje zgodnie z planem, nie ma powodów do niepokoju - mówi "Wyborczej" Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
Wisła Kraków najprawdopodobniej nie straci kluczowych piłkarzy przed zakończeniem sezonu, choć była taka obawa. Czy najbliższe dni przyniosą więcej pozytywnych wieści, okaże się po wtorkowym meczu z Wisłą Płock (Kraków, godz. 20.30).
Piłkarze Wisły nie wykorzystali szansy, by odskoczyć od strefy spadkowej i ulegli na wyjeździe Rakowowi Częstochowa 1:3. Krakowianie od 42. min grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Nikoli Kuveljicia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.