Wyobrażałem sobie sceny rodem z Hanekego, kiedy próbuję ojca dusić. Tyle że moje ciało się wówczas buntowało, a ciało taty - odruchowo ratowało. Ta fizyczna granica była dla mnie nie do przejścia - mówi Mateusz Pakuła. Jego mocną sztukę o eutanazji i godnym umieraniu pt. "Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję" pokazał w poniedziałek Teatr Telewizji.
- Wyobrażałem sobie sceny rodem z Hanekego, kiedy próbuję ojca dusić. Tyle że moje ciało się wówczas buntowało, a ciało taty - odruchowo ratowało. Ta fizyczna granica była dla mnie nie do przejścia. Naprawdę chętnie podjąłbym się tego zadania; ale nie, kiedy mowa o tak fizycznym akcie jak duszenie.
Dlaczego ludzie umierają, a zwierzęta zdychają? Skąd w języku polskim to paskudne słowo? O tym, jak się go pozbyć, porozmawiają Olga Tokarczuk, Dorota Sumińska, Anna Król, Michał Rusinek i Romuald Huszcza. Spotkanie towarzyszy znakomitej wystawie "Ja, Kot. Koty w sztuce Japonii i Zachodu" w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.