- Z informacji, które przekazali biegli, wynika, że nie było żadnego postrzału - przekazał we wtorek "Wyborczej" Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji. Funkcjonariusze sprawdzają, czy młodziutka klacz w pensjonacie dla koni pod Krakowem nie zginęła na skutek nieszczęśliwego wypadku, ale bez użycia broni.
Nie żyje mężczyzna postrzelony z broni myśliwskiej. Do zdarzenia doszło 8 grudnia, kiedy dwóch myśliwych wysiadało z samochodu na posesji w Tyńcu. Wcześniej wrócili z polowania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.