Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski nie spieszy się z wprowadzeniem nocnej prohibicji w Warszawie. Kraków już udowodnił, że ograniczenia w sprzedaży trunków mogą przynieść spektakularne efekty. Czy teraz miasto weźmie się za knajpy serwujące alkohol?
Nadużywanie alkoholu, choć masowe, bywa niewidoczne. Ogromny segment rynku sprzedaży alkoholu stanowią "małpki" - czyli buteleczki o pojemności 100 lub 200 ml - a znaczną ich część sprzedaje się między 6 a 8 rano. Czyli przed pracą.
Jedni turyści piją wodę z górskich źródeł, bo "woda w Tatrach jest najczystsza z możliwych". Inni wolą cały zapas wielu litrów płynów nosić w plecakach. Kto ma rację?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.